Klub rozłamowców z PiS ma problem z nazwą, bo zanim zdążył ją sobie przywłaszczyć, ktoś ubiegł ich rejestrując ją w sądzie. Tym samym już nie "Polska Jest Najważniejsza" a "Polska Najważniejsza" albo "Najważniejsza Polska", a może "Polska Jednak Najważniejsza"? W każdym razie efekt wylansowania się na zawłaszczonym haśle na którego promocję poszły setki tysięcy osłabnie, bo co PiS-owskie wraca do PiS.
Przyglądając się tej ciekawej sytuacji (podobna miała miejsce, gdy rejestrowano Partię Demokratyczną. Polityków którzy zadeklarowali chęć założenia PD, ubiegli działacze LPR, rejestrując własną partię o takiej nazwie. Dlatego ostatecznie nowa partia przybrała nazwę "Partia Demokratyczna – demokraci.pl") dochodzę do wniosku, że przed rozłamowcami trudny wizerunkowy orzech do zgryzienia.
Zakładając, że "Polska Jest Najważniejsza" nie uda się już odzyskać, należy rozważyć alternatywy. Oczywiście w interesie PJN leży zachowanie skrótu, ponieważ utrwalił się już w środkach masowego przekazu. O ile człony "Polska" i "Najważniejsza" są raczej nie do ruszenia, ponieważ zburzyłoby to sens sloganu, pozostaje akrobatyka z członem "Jest". No chyba, że zdecydowanoby się na zastąpienie "Najważniejsza" przez "Najcenniejsza" lub inny "naj", choć raczej wyszedłby z tego potworek.
Aby nie rozwlekać dywagacji - moim zdaniem najlepszą nazwą dla nowej partii/stowarzyszenia byłoby "Teraz Polska Jest Najważniejsza". Co prawda następuje zmiana skrótu (na TPJN), jednak zachowany zostaje cały sens i brzmienie hasła, które (obok współpracy z prof. Rybińskim) jest na razie chyba największym kapitałem tego ugrupowania. "Teraz" sugeruje, że Polska wcześniej nie była najważniejsza, w domyśle dla PO i PiS oczywiście, co wizerunkowe daje wrażenie, że TPJN to nowa jakość.
Dodatkowo "Teraz Polska" nawiązuje do bardzo mocno lansowanego swego czasu znaku towarowego akcji promocyjnej polskich produktów i budzi raczej jednoznacznie pozytywne skojarzenia. Co prawda czterowyrazowa nazwa partii to ryzykowna decyzja, bo z poważniejszych ugrupowań w najnowszej historii Polski mających tak rozbudowane nazewnictwo przychodzą mi na myśl tylko PZPR, BBWR, KPEiR, PPPP na tle dziesiątek innych partii o wiele krótszych nazwach.
Propozycja "TPJN" to oczywiście kompromis pomiędzy kilkoma złymi alternatywami. Tak naprawdę pomysł na szyld partii z czasownikiem w nazwie uważam za zły z założenia i nie potrafię podać na gruncie polskim przykładów nazw takich partii, które odniosłyby sukces. Rozumiem jednak motyw wyboru takiej a nie innej nazwy, choć tego że nikt nie wpadł na to, że trzeba ją jak najszybciej zarejestrować, nie. I jak tu oddać Polskę w opiekę osobom, które nawet własnego szyldu upilnować nie potrafią?
Inne tematy w dziale Polityka