Yarrok1 Yarrok1
144
BLOG

Prosił, prosił i... wyprosił!

Yarrok1 Yarrok1 Polityka Obserwuj notkę 11

Media podają, że w Warszawie przy ulicy Jagiellońskiej łomot dostali - "aktywista LGBT" Linus Lewandowski oraz jego towarzysz "po odbytnicy". Podobno pederaści szli do domu trzymając się za ręce, gdy podeszło do nich kilku rosłych mężczyzn i po krótkiej wymianie zdań wypłacili homoseksualistom po kilka "plaskaczy". Ze zdjęć, zamieszczonych w "GW" wynika, że to raczej nie był napad, a jedynie ostrzeżenie, gdyż potraktowano ich wyjątkowo łagodnie. Prawie żadnych obrażeń, uszkodzeń ciała...

To/ten/ta Lewandowski zasłynął tym, że podczas zadymy na Nowym Świecie, tańczył na samochodzie policyjnym,  później brał udział w napaści na samochód Fundacji Pro Life. Jak widać prócz wielbienie odbytu, ów pederasta jest także miłośnikiem motoryzacji.

Homoseksualiści, od długiego już czasu starają się sprowokować ludzi normalnych do działań przynajmniej w części adekwatnych do ich bandyckich metod. Napadają na samochody fundacji Pro LIfe, wieszają tęczowe szmaty na pomnikach oraz symbolach religijnych. W jawny sposób proszą, o choćby mały przejaw agresji skierowanej w ich stronę. Taki swoisty masochizm, przy dewiacji homoseksualnej kompletnie nie dziwi. Zaburzenia umysłowe się łączą i kumulują.

Pomijając fakt, ze trzeba być niezłym durniem, by nadać dziecku imię Linus, to również trzeba być niezłym sk..synem, by robić takie rzeczy jak ów LInus. Zabawianie się w profanacje religijne oraz plucie na symbole narodowe przez taki jak Linus Lewandowski pociągać będzie akcje odwetowe wobec nawet nie zaangażowanych w bandyterię homoseksualistów. Przekaz jest prosty - za pieniądze sorosowe, Lewandowski odstawia cyrk - a płacić będą za to (nawet) krwią, normalni nie związanie z "tęczową bandytką" homoseksualiści. Cóż, ideologia ważniejsza od ludzi, jak to o komuchów.

Czy żal mi obu pederastów? Nie, bo im się nic nie stało! Czy potępiam ich pobicie? Nie, bo to jedynie ostrzeżenie, a napastnicy zachowali się w stosunku do nich bardzo delikatnie. Czy atak na nich, jest przekroczeniem kolejnej granicy agresji. Ależ nie! To tylko konsekwencja działań terrorystów LGBT wobec Polaków. Czy takie ataki i pobicia będą miały miejsca w przyszłości? To zależy tylko i wyłącznie od "tęczowych agresorów". Jeżeli akcje profanacji symboli religijnych oraz narodowych się nie skończą, to z bardzo dużym prawdopodobieństwem ataki na hersztów band pederastycznych się nasilą. I nie będzie to tylko takie "głaskanie po gębie", jak teraz Linusa. O tym, że warszawiacy "dać w michę" potrafią, wie cała Polska. I to dać porządnie, tak że drugi cios, to już profanacja zwłok (jak mówią).

Akcja z "wypłaceniem plaskaczy" Lewandowskiemu i jego kochasiowi miała miejsce niedługo po tym, jak trzech bandytów pedalskich - aktywistów LGBT (podobnych jak Linus Lewandowski) zawiesiło tęczową szmatę na Giewoncie. W tym momencie nasuwa się stary cytat z czerstwego dowcipu, idealnie pasujący do postępowania aktywisty LGBT: "Prosił, prosił i ...wyprosił".



Yarrok1
O mnie Yarrok1

Piszę, rysuję... śmieję się i wkurzam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka