Proszę się nie denerwować. To nie będzie tekst o "usprawiedliwionej akcji zbrojnej Izraela" rozprawiającego się w Gazie z terrorystami w krótkich spodenkach.
Chciałem napisać o działniach jednej z moich ulubionych, jakby to powiedziały feministki, ministerek. O Pani Hall.
Pewnie pamiętacie Państwo rewelacyjny pomysł wysłania 6cio latków do szkoły? Problem dotyczy mnie niemal bezpośrednio, bo tak się akurat składa, że moja młodsza córka uczęszcza do przedszkolnej zerówki. Bogu dziękuję, że nie opóźniliśmy decyzji o powiększeniu rodziny np. o rok, bo całe to zamieszanie kosztowałoby mnie sporo nerwów.
Ale do rzeczy. Otóż po protestach wielu środowisk rząd podobno wycofał się z co by nie mówić, kontrowersyjnego pomysłu, o czym nie omieszkały poinformować media. Jakież więc było moje zdziwienie, kiedy po powrocie z ostatniego zebrania przedszkolnej rady rodziców, żona oświadczyła, że mieliśmy szczęście, bo w przyszłym roku zerówki w naszym przedszkolu już nie będzie. Decyzja pani Ministerki jest jaka jest, ale pani Dyrektor musi wykonywać polecenia swojego zwierzchnika z władz samorządowych, który polecił w przyszłym roku zerówkę zlikwidować.
Macie więc, rodzice pięciolatków wolny wybór. O ile tylko chcecie posłać dziecko do szkoły już w przyszłym roku.
Nie lubię braku wychowania. Nawet gdy kogoś obrażam, to staram się to robić grzecznie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości