W sumie obóz „grubej kreski” powinien konsekwentnie świętować nie tylko rocznicę 4 czerwca 1989 r. ale także 1992 i 1993. Wszystkie te dni służyły przypieczętowaniu władzy w Polsce obozu zwolenników petryfikacji układu społecznego PRL z niewielką kooptacją części postsolidarnościowej lewicy.
Wybory z 1989 r. oznaczały nie tylko wsparcie kandydatów opozycji z Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” ale także wybranych kandydatów ze strony obozu władzy. Mam jeszcze ten numer „Gazety Wyborczej”, w którym wzywano do poparcia „reformatorskich” kandydatów ze strony komunistycznej a nazwiska były nieraz bardzo ciekawe. Wybory dla obu stron „okrągłego stołu” były „niekonfrontacyjne”, za to siły porządkowe PRL utrudniały życie kandydatom opozycji niepodległościowej i chadeckiej czy zwolennikom bojkotu wyborów. Wybory przypieczętowały układ skonsumowany później wyborem gen.Jaruzelskiego na prezydenta PRL. Świętowanie tego dnia jako upadku komunizmu to szczyt hipokryzji – energia Polaków agitujących za „Solidarnością” poszła na zapewnienie po raz kolejny przewagi postkomunistów w niedemokratycznym parlamencie. Na szczęście komunizm obalono w krajach ościennych a i tak wolne wybory w Polsce odbyły się najpóźniej z byłych demoludów. Dla państwa z Unii Wolności był to układ idealny – w parlamencie już byli w zasadzie tylko oni i postkomuniści.
4.06.1992 r. na wniosek prezydenta RP Lecha Wałęsy Sejm odwołał rząd premiera Jana Olszewskiego. Był to pierwszy rząd wolnej Polski powołany przez demokratycznie wybrany Sejm. Niestety, premier Olszewski nie wykorzystał szansy i nie zbudował stałej stabilnej większości. Podjęta uchwała lustracyjna stała się pretekstem do odwołania rządu. Aby czymś uzasadnić ta nagłą decyzję „Gazeta Wyborcza” lansowała teorię o rzekomym zamachu stanu szykowanym przez premiera. Miały się odbywać tajemnicze ruchy wojsk wokół Warszawy. Tych bzdur nie potwierdziła komisja sejmowa kierowana przez posła Unii Demokratycznej Jerzego Ciemieniewskiego. Organ Michnika pisał o „chorych z nienawiści” a Jacek Kuroń opowiadał o „chorych na sprawiedliwość”. Ten dzień był kolejnym wielkim świętem obozu „grubej kreski” i pognębienia obozu patriotycznego. Wiersz Wisławy Szymborskiej pt.”Nienawiść” gościł na pierwszej stronie „GW”. Za to w obronie rządu występował książe poetów Zbigniew Herbert. Premier Jan Olszewski w swoim życiowym wystąpieniu trafnie zdiagnozował, że rozstrzygnęło się „Czyja Polska ma być” – czy nadal postkomunistów czy coś będą miały do powodzenia pokolenia odsunięte w PRL.
Po roku ugrupowania centroprawicowe (Porozumienie Centrum, Ruch Trzeciej Rzeczypospolitej, Chrześcijańska-Demokracja Stronnictwo Pracy, przyszła Liga Republikańska i inne) zorganizowały manifestację w Warszawie dla wsparcia lustracji i dekomunizacji. Prezydent Warszawy skrócił trasę manifestacji i czym zawiadomił organizatorów zaledwie dzień wcześniej. Jan Maria Rokita jako ówczesny minister spraw wewnętrznych polecił policji interweniować przeciwko „opozycji antypaństwowej”. Policja usiłowała uniemożliwić demonstrantom udanie się na właściwe miejsce rozpoczęcia manifestacji. Zachował się amatorski film z tego wydarzenia dołączony do historii PC według Andrzeja Anusza. Widać, jak Antoni Macierewicz usiłuje rozmawiać z policją szukając oficera. Mariusz Kamiński mówił po demonstracji o biciu zatrzymanych w policyjnych nyskach. „Gazeta Wyborcza” donosiła z entuzjazmem „Spałowana nienawiść”. Demonstracja w Katowicach także została fałszywie zrelacjonowana a reporter „Gazety Wyborczej” prowokacyjnie podczas fotografowania podtykał demonstrantom aparat pod nos.
Dziś rocznicę 4 czerwca świętują uczestnicy narady u prezydenta Wałęsy z „Nocnej zmiany”, bywalcy pałacu prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego (różnice nie będą duże) i dowódcy policjantów tłumiących manifestacje opozycji jak za PRL. „Okrągły Stół” postrzegany jest jako porozumienie ponad podziałami, a gen. Jaruzelski postrzegany jest jako mąż stanu a nie człowiek odpowiedzialny za Grudzień 1970 i stan wojenny. Układ z postkomunistami i wynikająca z niego ideologia nierozliczania jest ważniejszy niż ideały niepodległościowe „Solidarności” i ludzie zaangażowani w masowy ruch społeczny.
Inne tematy w dziale Polityka