ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski
79
BLOG

ŚWISTAK ARABSKI JODŁUJE

ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski Polityka Obserwuj notkę 20
 W ramach codziennej kampanii pt. „Dzień świstaka” były dziennikarz a obecnie polityk związany z PO Tomasz Arabski twierdzi, że ktoś podsłuchiwał pielęgniarki i on ma na to jakiś tajny kwit. Prezes Kaczyński pytany o świstakowy tekst zasugerował niemieckim mediom aby przestały podrzucać tematy zastępcze. Przypomniał także starą swoją tezę, że w Polsce wolnych mediów nie ma. W imieniu dziennikarzy oburzył się Jan Osiecki stwierdzając, że zniewoleni nie są. I niestety mógł mówić prawdę. 

Jak zwykle liberalno-lewicowi dziennikarze uznali newsa o poleceniu zagłuszania za udowodnionego bez przedstawienia dowodów. Najwyraźniej standardy tej części dziennikarzy wyznacza nadal Bronisław Geremek i jego słynna idea „faktu prasowego” (jak media coś powiedziały to jest to obiektywny fakt). Ciekawe jednak, że każdy fakt prasowy uderzający w PiS jest fascynujący a wiele spraw rzeczywistych jest nudnych. Przykłady widać każdego dnia. Skoro żadne media nie podchwyciły faktu, że Donald Tusk konta nie posiada, temat nie istnieje. Natomiast brak konta premiera Kaczyńskiego jest sprawą bardzo ważną i godną nakręcania we wszystkich możliwych audycjach. 

Dziennikarze mają swoje sympatie polityczne i są one w większości lewicowo-liberalne. Tak jest nie tylko w Polsce ale także w USA czy państwach Europy Zachodniej. Może to kwestia specyfiki zawodowej, może młodego wieku pracowników mediów. Jeszcze na początku lat 90-tych Rafał Ziemkiewicz przytaczał badania USA – tam 75% głosowało na Partię Demokratyczną, a wśród ogółu wyborców poparcie demokratów i republikanów różni się  kilkuprocentowo. I trudno dziwić się, że w mniejszym czy większym stopniu dziennikarze kierują się swoimi sympatiami politycznymi.

Najciekawsze, że pracownicy mediów lewicowo-liberalnych podchwytując każdy antypisowski świstakowy news zachłystują się opowieściami o niezależności, obiektywiźmie itp. Szczytowym osiągnięciem lewicowo-liberalnego obiektywizmu jest informacja TVN o pijanym prezydencie Kwaśniewskim w Charkowie. TVN podał informację po tygodniu – po Radiu Plus, Gazecie Polskiej i chyba także Polsacie. Jednak Tomasz Lis (wówczas pracujący w TVN) podobnie jak obecni dziennikarze stacji koncernu ITI cynicznie powtarzają, że oni szybko poinformowali o tej sprawie... Co ciekawe. Podobno do niczego nigdy dziennikarzy nie zmuszają wydawcy, czy prezesi...

Nie wiem, czy można w jakiś zadowalający sposób wyegzekwować na mediach obiektywizm. Wszyscy politycy ulegają mediom bojąc się poważnej dyskusji nad uchwaleniem nowego prawa prasowego. PiS również tutaj nie okazał się wyjątkiem. A dziennikarzom odpowiada sytuacja, gdy przy nie budzącej wątpliwości sprawie sprostowanie ukaże się za rok. Dziennikarze jak każda grupa zawodowa chce mieć komfort pracy i broni swojej uprzywilejowanej pozycji. Nie wiem, w jaki sposób można zabezpieczyć dziennikarza jako pracownika przed naciskami ze strony wydawców w inny sposób niż wynika to z prawa pracy.

Czy techniki urabiania propagandowego mają swoje znaczenie ? Niedawno PiS opuściła grupa radnych Katowic związanych z Jerzym Polaczkiem. Sympatycy i członkowie PiS w większości o tym nie wiedzieli ponieważ „Gazety Wyborczej” nie czytają. I to jest jakiś wyjście – zamiast palić ich komitety trzeba zakładać własne.

strona internetowa - www.pietrasz.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka