22.04 br. Katowicki Klub „Gazety Polskiej” spotkaniem z Antonim Macierewiczem inauguruje działalność pod nowym kierownictwem. Mam nadzieję, że sala widowiskowa Klubu Niezależnych Stowarzyszeń twórczych „Marchołt” będzie pełna sympatyków prawicy. Tematów do rozmowy jest bardzo dużo.
Antoni Macierewicz to postać postrzegana skrajnie i jednoznacznie. Dla większości sympatyków prawicy osoba najbardziej zasłużona na odcinku lustracji i dekomunizacji. Mimo działalności w Komitecie Obrony Robotników uniknął przypięcia łatki lewicowca a nawet został stałym felietonistą Radia Maryja i TV Trwam (cykl „Myśląc Ojczyzna”). Postać z autentycznym i pięknym opozycyjnym życiorysem stojąca o kilka klas wyżej niż kandydaci na polskich narodowych demokratów pokroju Romana Giertycha i jego otoczenia z LPR.
Generalnie Macierewicz jakoś tak zawsze w przeszłości stykał się z tzw.elitami ale nie umiał się zachować. W marcu 1968 r. protestował ale bez kontaktu z towarzystwem komandosów. Gdy światli przyszli opozycjoniści na początku lat 70-tych zaczynali nieśmiało wątpić czy tow.Gierek właściwie wciela socjalizm Macierewicz zakładał m.in. z Ludwikiem Dornem i Bronisławem Komorowskim patriotyczne harcerstwo. Do dzisiaj trwają spory co do roli Antoniego Macierewicza u Jacka Kuronia w KOR i KSS”KOR”. Według człowieka lewicy i autora pierwszej historii KOR Jana Józefa Lipskiego KOR miał dwóch przywódców – właśnie wyżej wymienionych. „Gazeta Wyborcza” dzisiaj udaje, że KOR to własność lewicy postsolidarnościowej.
Internowany w stanie wojennym Macierewicz znowu nie umiał się zachować jak elity z przyszłej Unii Wolności. Gdy czołowi przywódcy związku snuli rozważania na temat swojego cierpienia to Macierewicz wyrwał się przed orkiestrę i uciekł z obozu aby działać w podziemiu. W świetle tego pytania paru niezbyt inteligentnych dziennikarzy z Tok FM czy Macierewicz w obozie dla internowanych obżerał się kiełbasą (na kartki) i rzucał ją psom brzmią jak dosyć żałosna satyra.
Przed 1989 r. grupa „Głosu” (wychodzącego od 1977 r.) była przeciwna okrągłemu stołowi i bliższa Grupie Roboczej „Komisji Krajowej” niż Komitetowi Obywatelskiemu przy Lechu Wałęsie. Również tworzony przez Macierewicza ZChN był pewnym marginesem obozu postsolidarnościowego tworzonego przez ruch komitetów obywatelskich. Szansą na wyjście z cienia stała się kampania prezydencka Lecha Wałęsy. W 1991 r. po wyborach parlamentarnych dzięki talentom negocjacyjnym Jarosława Kaczyńskiego powstał rząd premiera Jana Olszewskiego z Macierewiczem jako ministrem spraw wewnętrznych.
„Gdy politykom brak odwagi następne pokolenie płaci krwią” – tak zakończył Macierewicz swój wywiad na potrzeby książki „Lewy czerwcowy”. Ze słynnej listy Macierewicza niemal wszyscy zostali uznani za świadomych i tajnych współpracowników komunistycznych służb specjalnych. Założyciel i ojciec chrzestny Platformy Obywatelskiej Andrzej Olechowski (na jego kampanii prezydenckiej wyrosła ta partia) po kilkuletnim krętaczeniu w 2000 r. na potrzeby wyborów prezydenckich przyznał, że był współpracownikiem służb PRL.
W poprzednim rządzie Antoni Macierewicz zajmował się bardzo trudną kwestią likwidacji postkomunistycznej Wojskowej Służby Informacyjnej. Jak i lustracja wywołało to histeryczne reakcje lewicowo-liberalnych polityków i także takich mediów. Macierewicza z RMF-u wyrzucano już dwa razy – to taki nowy standard kulturowy lewicowych redaktorów.
Inne tematy w dziale Polityka