Róża Maria Barbara Gräfin von Thun und Hohenstein wpisała się mocno w realia polskiej polityki. Ta niemiecka arystokratka polskiego pochodzenia ma szczególny „dar” do zaskakiwania potencjalnego wyborcy. Spełnia również ważną rolę w Platformie. Na tyle ważną, że nawet Grzegorz Schetyna nie próbował nawet tknąć tej jakże barwnej postaci, mimo że była i jest blisko związana z Donaldem Tuskiem. Została więc lokomotywą na małopolsko- świętokrzyskiej liście KE do PE. Pytanie co chce Róża Thun zaoferować swoim potencjalnym wyborcom. Może nam to przybliżyć pewien dokument podpisany niedawno przez kandydatów do PE, parlamentarzystów i samorządowców wywodzących się z Platformy Obywatelskiej i ich sojuszników. Deklaracja Koalicji Europejskiej „Przyszłość Polski. Wielki wybór” bo tym dokumencie o nadętej nazwie mowa można dowiedzieć się wiele. Otóż księżna Róża ma nadzieję na wzmocnienie pozycji Polski w UE, działania na rzecz wyrównania poziomu życia Europejczyków, bezpieczeństwa, czystego powietrza i zdrowszego życia. Tylko nie bardzo wiadomo czy na przykład kwestia bezpieczeństwa dotyczy nas Polaków, bezpiecznych jak nigdy, czy też jej niemieckich i francuskich współobywateli mordowanych przez islamskich fundamentalistów przybyłych do Europy wraz z falą uchodźców. Czyste powietrze też jest tematem o lekko kontrowersyjnym znaczeniu. Bo jak wszyscy wiemy ten nasz rodzimy smog łapie nas za gardło, ale i te niemieckie powietrze zza Odry wcale lepsze nie jest. Pani Róża woli nie wspominać, że to nie Polska, ale Niemcy są największym trucicielem Europy emitują ponad dwa razy więcej CO2 niż nasz kraj. Nie zwalnia nas to od dalszych prac nad jakością naszego powietrza, ale wskazuje też na tendencyjne wykorzystanie ochrony środowiska w politycznej walce. Jednak pora oddać głos samej Róży Marii Barbary Gräfini von Thun und Hohenstein- ...Idziemy do PE, żeby Unii Europejskiej nadawać kształt. To jest potrzebne nie tylko nam - Polakom, żebyśmy byli w centrum decyzyjnym UE. Tego potrzebuje cała Unia. UE potrzebuje silnej Polski, która chcę tę Unię budować coraz lepiej zorganizowaną... Zgodzę się z księżną faktycznie nadchodzące wybory do PE będą Unii Europejskiej nadawać kształt, ale czy będzie to kształt o którym marzy sama Róża Thun i jej koalicja śmiem wątpić. Europa jest na zakręcie, nie będzie powrotu do tego co było. Dlatego więc księżna powtarza jak mantrę- ... PiS odsuwa Polskę od Unii. (…) To jest zagrożenie, że Unii nie będziemy budować tylko ją osłabiać, realne zagrożenie procesem izolowania od Unii. Ten proces musimy powstrzymać w wyborach do Parlamentu Europejskiego. (...) Nie damy się wyprowadzić z Unii Europejskiej... I tutaj pani róża myli się i to bardzo. Nikt nawet nie myśli o opuszczeniu Unii. Przecież obiecane 500+ dla krówek i 100+ dla świnek z unijnego budżetu ma być wykorzystane. O jakim wyjściu więc mowa. Jestem ciekaw co to wzmocnienie Polski w Unii ma oznaczać. Powrót do stanu z czasów PO, gdzie każde życzenie wielkich unii było spełniane natychmiast? Kosztem naszego kraju i nas samych? Takie wzmocnienie też już nie przejdzie. Wyborcy potrafią wyciągać wnioski z ostatnich wydarzeń. Zresztą okaże się to niebawem. Jak na razie kampania wyborcza ugrupowania reprezentowanego przez Różę Marię Barbarę Gräfini von Thun und Hohenstein polega na straszeniu PiS-em. Trochę to mało jak na poważną kampanię. A sama księżna? Ona sobie poradzi, to nie Wanda co nurt Wisły wolała niż Niemca.
Foto /rozathun.pl/
