Jak Pan Igor o ścianę grochem rzucał...

A właściwe to rzucał Balcerowiczem....

Wzywał  nas , (tak przynajmniej zrozumialem) do wywierania presji na polityków wszystkich opcji aby wyzbyli sie strachu, oportunizmu, populizmu i podjęli dzieło reformy finansów publicznych czyli by wreszcie zaczęli "ciąć". Na nieszczęście dla tej słusznej inicjatywy   wybrał niestety jako symbol osobę prof. Leszka Balcerowicza ... No i się zaczęło...

Panie Igorze !!! Mało kogo z nas interesuje stan finansów publicznych - interesuje  tyle,  ile za ich fatalny stan mozna obciążyć , słusznie lub nie, wrażą partię. Mało kto z nas zdaje sobie sprawe z tego , że  Państwo może zbankrutować - edukacja ekonomiczna jest na skandalicznie niskim poziomie. Trudno znaleźć kogoś kto  nie jest beneficjentem socjalnych transferów. Coraz powszechniejszą ambicją młodych jest państwowa, urzędnicza posada. Osoba przedsiębiorcy traktowana jest przez państwo jak i większość obywateli jako dojna krowa. Ile kobiet tak naprawdę chciałoby zrównania wieku emerytalnego. O przywileje mundurowe będzie walczyć każda partia , która jest w opozycji.  Czy słyszy Pan te głosy w obronie "praw nabytych" , które tak skutecznie usztywniają nasz budżet iż staje sie on bezbronny wobec wahań koniunktury ?

Dalej mam wymieniać ? Gdzie znajdzie Pan chętnych do "wywierania nacisku" ?

I jeszcze jedna sprawa wrażliwa.... Na kogoś w końciu padnie to "bęc" i bedzie musiał ciąć... Ktos będzie robił za "reżim" a ktoś za "antyreżim". Może dzisiejsze partie się rolami zamienią (choc osobiście po ostatnich wydarzeniach wątpię).... Wyrażam nadzieję , że wszyscy ci, którzy domagają się dziś radykalnych zmian, cięć wydatków, reform strukturalnych , niepodnoszenia podatków będą konsekwentni... Bez względu kto będzie u władzy i bez wzgledu na to kto i pod jakim sztandarem będzie palił opony na ulicach....