Mógłbym sobie nagrabić ....

                     Ale to byłoby prostackie. To po prostu rezultat ,wtłaczanej nam do głów od dziesiątek lat , opacznie rozumianej roli Państwa – Państwo w powszechnej opinii , w osobach posłów, senatorów, prezydentów , burmistrzów etc. ma o obywatela dbać. Jednemu ma zapewnić m.in „Travitę” w "darmowej" telewizji a drugiemu pracę , szaszłyki i klub piłkarski w „zet” klasie... Wybór na który tak wielu się oburzyło sprowadza się do bardzo racjonalnego rozumowania – co mieszkańcowi Piły po „Traviacie” o godz 0.15 skoro może nieźle się zabawić na lokalnym stadionie ?

                    I tu pojawia się pytanie nie-do-rozstrzygnięcia : czy takie rozumienie przez wyborców sensu i wyniku demokratycznych wyborów jest efektem braku edukacji czy też wprost przeciwnie – nadmiaru (przynajmniej werbalnej) „troski” o obywatela, która zabija w człowieku ambicje i demobilizuje do jakichkolwiek starań o zmianę swojego losu oraz zwalnia z obowiązku poznawania reguł rządzących otaczającym nas światem (oprócz oczywiście jedynej zasady , którą wysysamy z mlekiem matki – „wszyscy kradną”) .

                    Odpowiedź daje jeden z „czerwonych blogerów” wieszcząc iż na kształt naszej sceny politycznej będzie miała wpływ cena chleba.... A ja , lumpenliberał-marzyciel chciałbym dożyć chwili gdy w „publicznej” , nawet o 0.15 jakiś magister ekonomii (profesorów nie trza w takich błahostkach fatygować ) wyjaśnił dlaczego ceny żywności rosną na całym świecie. Wiem , że byłaby to taka sama korzyść jak z „Traviaty” ale nie ma nic gorszego jak bezczynność....