Oglądam sobie tę debatę o ACTA , widzę jak ludzie z zupełnie innych pokoleń mówią zupełnie innymi językami a co za tym idzie widzę, jak różne dla nich sprawy mają prawdziwą wartość . Jak ludzie z dwóch rzeczywistości - realnej i wirtualnej - bronią swoich wizji funkcjonowania w świecie . Czy świat jest wirtualny czy realny to ludzie w nim zamieszkujący będą bronić reguł jego funkcjonowania bo w ten sposób bronią swojego życia... Bronia swojej wolności, tak jak oni sami ją pojmują...
No ale miało być o "odważnych" co to nie stchórzyli a wypadało by chć troche scykorzyli... Zdecydowana większość młodych-gniewnych wypowiadała się w imieniu wszystkich... To jest wielka odwaga ... Zastanawiam się czy ta odwaga płynie z np. z ilości lajków do wpisu na FB traktowanej niczym głosy wrzucone do urny ? Czy np. z braku rozumu - wszak strachu nie okazują ponoć niezbyt rozgarnieci ? A może ze zwykłego tupeciarstwa i okazji do chwili sławy...
Ale żeby nie było .. Jeden z występujacych w debacie blogerów powiedział , że reprezentuje siebie... Nie wszystko zatem stracone - i w wirtualnym świecie będzie sie z kim porozumieć....
To ja - ortograficzny abnegat :
Wypełniasz PIT? Przekaż 1% podatku.
W formularzu PIT wpisz numer: KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj: 24463 Ziętarska Monika
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka