Dywersjo, dywersjo, cóżeś za potęga
że każdego drania, że każdego drania twa ręka dosięga.
A gdy już dosięgnie to nie pożałuje,
likwiduje szybko, likwiduje szybko bandytów i szuje.
Z naszej ręki giną niemieckie mundury,
mosty i pociągi, posty i pociągi wylatują w chmury.
Kędy my przejdziemy, milknie opozycja,
my podziemnej Polski, my podziemnej Polski święta inkwizycja.
Wikersy i Visy, dynamit, szmajsery,
nabijamy nimi, nabijamy nimi Niemców do cholery.
Mamy pułkownika chłopa morowego,
przy nim się nie boim, przy nim się nie boim Hitlera samego.
Pan porucznik „Wali” opieką otoczy,
każdy z podchorążych, każdy z podchorążych w ognień za nim skoczy.
Ksiądz kapelan „Brzoza” modli się za nami,
ażebyśmy wszyscy, ażebyśmy wszyscy wojnę przetrzymali.
Dziewcęta za nami patrzą zakochane,
ach ci z NSZ-tu, ach ci z NSZ-tu chłopcy malowane.
„Dywersja” - piosenka często śpiewana przez żołnierzy AS NSZ z oddziału „Dym” por./kpt Jerzego Wojtkowskiego „Drzazga”.