Przynajmniej tak wynika z ostatnich jego wypowiedzi. Sam wskazuje Prof. Glińskiego.
W sumie szkoda. Powtórny pojedynek Komorowski /Kaczyński byłby ciekawy.
Jednak rozumiem p. Prezesa. Kolejna porażka pogrązyłaby nie tylko jego ale pewno i PIS. Trudno do tego dopuścić. Obecny konflikt przebiega na spersonalizowanej osi Tusk - Kaczyński i udział w pobocznym pojedynku z Komorowskim, który jednak nie jest Tuskiem, byłby dla Kaczyńskiego zbyt ryzykowny. Pogrążenie niewiele znaczacej postaci jaką jest Gliński będzie nieszkodliwe. Co wiecej - Gliński - nie będący Kaczyńskim i delikatnie odcinający się od Kaczyńskiego - ma większe szanse sukcesu.
Choc znając dotychczasowe działania Prezesa to jego rzucenia się do walki o prezydenturę bym nie wykjluczył. Chyba, że co bardziej przytomni doradcy jemu to z głowy wybiją. Ale co bardziej przytomnych to Prezes nie słucha lub nawet wypycha z Partii.
Szykuje nam się ciekawy okres. Sądząc po nakręcaniu plotki o pewności sfałszowanych wyborów to PIS liczy się z porażką. Jakoś tę porażkę trzeba usprawiedliwić. Co będzie? Zobaczymy.
Inne tematy w dziale Polityka