inspirowany tekstem *andy poszedlem dalej, w koncu lewacy to nie tylko chamy z kalachami i ubrane w zielone (nomen omen made in usa & germany) wojskowe kurtki oszolomy ... chłopaki tez maja twórczość i o to probka:
"...W wydziale 3 UB w Warszawie zaczęto rozważać nową możliwość zwerbowania nowego źródła informacji, brata jednego z partyzantów (AK!), mowa tu o Czesławie Białowąsie, młodzieńcu wtedy jeszcze nie pełnoletnim, pochodzącym z rodziny bardo patriotycznej.
Młodego człowieka tajnie zgarnięto w Płocku, odbyto z nim rozmowę której przebiegu możemy się tylko domyślać, a cos, coś w tym młodzieńcu pękło, coś się w nim złamało i podpisał deklarację współpracy.
Czesław Białowąs zasłynął także jako poeta, kiedy w "Odrze" publikowano jego wiersze dotyczące przełomu lat 40-tych i 50-tych, nikomu ani-członkom redakcji, zapewne ani czytelnikom nie poprzychodziło do głowy że nie jest to licencja poetycka, że nie są to jakieś sytuacje abstrakcyjne, przetwarzane przez poety, ale że każdy z wierszy mówi o konkretnie realnej sytuacji. O konkretnym realnym zdarzeniu.
Czesław Białowąs
świadectwa chorej pamięci.
Wyskoczyłem ze szkoly by zabić paru ludzi,
(Trzeba bylo ich zabuc, bo tak wplatali sie w przeszlosc, ze mozna ich bylo odplatac tylko kula).
I wrociem do klasy,
w granatowym ubranku
pachnacym mlodoscia i krwia.
Czeslaw Bialowas
Smuga cienia
Konczyla sie pora zabijania ludzi.
Kiedy doroslem do tego by spac samotnie w nieprzytulnym lesie,
w nocny deszcz wczolgiwac sie do wiatrakow.
By wreszcie w cieplusienkim sianie uslyszec zbrojny spiew:
"Walka na smierc i zycie,walka o wolnosc i byt.
A wy tam zza morza patrzycie, Anglio czy nie jest wam wstyd".
Musialem szybko zabic spiewajacych, bo takie byly obowiazki czasu.
Nie bylo tam poezji.
Nie bylo tam tez ani wahan,
byla tam tylko pamiec o Irce,
ktora pewnie pisala klasowke,
bo mnie nie bylo w klasie,
bo w niedalekiej stodole
wypisywalem cudza krew
pozegnanie z bogiem, ktory mnie oszukal
pozegnanie z glupia romantyczna piesnia,
ktora mnie upila nim nauczylem sie pic.
Wychowany w porze zabijania ludzi
patrzylem obojetnie na plonaca stodole
przechodzilem cichy przez rubikon dziecinstwa
przez smuge cienia zabitych
przez palacy sie most do przeszlosci
w ktorej zostala tylko Irka
ktora kochalem tak okrotnie
jak znienawidzilem pore zabijania.
Czeslaw Bialowas
Przylapali go z pistoletem
Zstrzelili go z jego "Visa"
Ja wiem ze to nieladnie, nie tak sie zabija:
a mogli go skopac przed smiercia
a tego nie uczynili:
mogli mu zeby wybic
a zginal ze wszystkimi zebami.
- Sad byl daleko: w Warszawie
trzy razy by go odbili
a tak choc wyciagneli go z Bugu
jego sedzia nie bedzie juz do nas strzelal.
A zreszta: kto to widzial?
a zreszta: kto to slyszal?
Jesli znajdzie sie taki
poprosimy go do Urzedu.
---------------------------------
Kazimierz Krajewski, historyk - program "Cienie PRL-u" odcinek - "Podziemie niepodleglosciowe", na marginesie polecam ten wlasnie odcinek by zobaczyc jak BW zrownal z zmiemia "Pasikonika" - poezja :D.
ps.
/Cz.B. wydal cala swoja rodzine w rece bezpieki,
do lat 80-tych byl TW i co najgorsze nauczycielem w jednym z miast polski zachodniej ... poszukasz to znajdziesz/
Ciekawe ilu jeszcze takich nauczycieli nasze czasy ujawnią, ciekawe ilu z nich miało wpływ poza rzecz jasna rodzicami na naszą lewacka młodzieżówkę?
Inne tematy w dziale Polityka