W Olsztynie w gmachu Urzędu Wojewódzkiego, do 21 lipca br. będzie można oglądać wystawę „Twarze olsztyńskiej bezpieki”.
Z tej to okazji „Gazeta Olszyńska” przeprowadziła wywiad z byłym szefem Służby Bezpieczeństwa w Olsztynie, panem Wiesławem Poczmańskim, który pracował w SB trzydzieści lat.
W związku z tym postanowiłem umieścić na blogu kilka ciekawszych wypowiedzi tego pana.
Wywiad jest długi, więc z konieczności będą skróty pytań dziennikarza i wycinki odpowiedzi.
Wywied przeprowadziła Pani Anna Szapiel.
A.S.- Jak Pan reaguje na takie wystawy?
W.P.- Z absolutną pogardą. Z pogardą odnoszę się do mentalności kurdupli.
A.S.- Ale o swojej przeszłości mówi Pan otwarcie.
W.P.- Dla mnie nie było w tym nic niewłaściwego.
A.S.- Przyznaje się Pan też do niszczenia akt.
W.P.- Oczywiście, że się do tego przyznaję. Nie miałem prawa być demiurgiem, od którego zależeć
będą losy ludzi. Niszczyłem akta po to, żeby ludzie nie oceniali tych, których pozyskiwałem
na współpracowników w oparciu o dzisiejsze wyobrażenia i poglądy. Teraz mamy
skurduplałą dyktaturę. Jestem oburzony, że tak łatwo jest napiętnować ludzi, poddać ich
społecznej degradacji tylko dlatego, że mają wyższe emerytury albo pomagali tamtej
władzy. Ja wiem, jak łatwo jest podpuścić motłoch, mówiąc, że ktoś był tym czy tamtym.
To co wyprawiała Solidarność było straszne.
A.S.- Co było strasznego w Solidarności?
W.P.- Tu odesłałbym do książki Teresy Torańskiej. Tam jest krótki wywiad z Balcerowiczem.
Krótki, ale można się dowiedzieć jakim zagrożeniem była Solidarność. Nie miałem żadnych
złudzeń co do tego, że nie szło tam o jakieś ideały, lecz o obalenie systemu i państwa.
A.S.- To czemu ci, których Pan i inni pozyskiwali do współpracy, mówią, że byli przymuszani?
W.P.- Proszę Pani.. A co mają powiedzieć? Dzisiaj trzeba tak powiedzieć. W mojej całej
trzydziestoletniej karierze może było kilka przypadków przymusu. Reszta to była
dobrowolność. Ludzie decydowali się na współpracę, bo oczekiwali określonych korzyści.
Na tym wywiad się nie kończy, jest dość długi, ja zamieściłem jedynie co smakowitsze wypowiedzi pana Poczmańskiego, wierzę w szczerość tego Pana.
Na podstawie Gazety Olsztyńskiej z dnia 22.06.2007r.