Zaatakowano mnie po tym jak wypomniałem, że osobę Mariana Kowalskiego PiS wykorzystuje do rozbicia Ruchu Narodowego i Konfederacji jako całości. Proponował to już wcześniej sam minister Macierewicz w rozmowie z "Radiem Poznań". Pisałem o tym tutaj: https://www.salon24.pl/u/zefirek/1012091,szczesc-boze-brauna-to-jak-matka-boska-w-klapie-walesy
Oczywiście nie mam nic przeciwko likwidacji sądowniczej kasty. To się tym paniom i panom historycznie za całokształt po prostu należy, chociaż politycy z Konfederacji określają całą operację jako toporną ściemę dla naiwnych, jako wymianę obcych sędziów na swoich, co nie ma - w ich opinii - nic wspólnego z uzdrowieniem polskiego sądownictwa. Szczerze? Jest w tym punkt zaczepienia, bo rzeczywiście ciężko usłyszeć, przeczytać w mediach o wyrokach dla wysoko postawionych ludzi z PO, nie mówiąc już o ludziach z SLD, PSL czy nawet samego PiS. Procesy jeśli są, to się dziwnie ślimaczą, względnie przedawniają. Zwolennicy powiedzą, że jest to wina kasty która gra przeciwko państwu. Dobrze, kasta nie wyda wyroku na swoich, a inni?
Powracam do Kowalskiego. Nadal uważam, że od początku był on nieuczciwy w tym co sam sobą reprezentował i takim nadal w moich oczach pozostaje. Czy był wtyczką Zakonu Okrągłostołowego w kręgach narodowych? Kieruję się z wnioskiem że był bardziej własną niż obcą. Egoistyczną, malutką, ale dość jaskrawą chorągiewką, którą wielkie polityczne sztandary postanowiły rozegrać dzisiaj (a być może i dawniej) dla własnych celów. Przypomnę więc dla jasności wyborcom PiS, dzisiejszym obrońcom honoru pana Kowalskiego, że wspomniany pan Kowalski swój bieg ku większej popularności zaznaczył w antykatolickiej telewizji pastora Chojeckiego "Idź pod prąd". Jaka to była telewizja nie warto nawet o tym pisać, ale nie przeszkadzało to samemu panu Kowalskiemu i jego honorowi. Później nagle, ot tak bez powodu, jakoś dziwnie mu nagle przestało zależeć bo odszedł ze stacji. Czyżby zauważył, że z pomocą tego projektu nie osiągnie więcej niż oczekiwał lub zakładał? Pojawia się więc gdzie indziej, bo w RN gdzie udziela się mocno . Na tyle mocno, że wystawiono go ostatecznie w wyborach na prezydenta RP z ramienia Ruchu. Przegrał, a później nawet i zanikł medialnie, aby od jesieni zeszłego roku nieoczekiwanie pojawiać się coraz częściej jako komentator wydarzeń politycznych w TVP Info w programie pana Rachonia, gdzie z większym lub większym natężeniem atakuje tych, z którymi nie tak dawno jeszcze współpracował. Jak wobec tego nazwać takiego człowieka i jego honor, co własne poglądy zmienia jak przysłowiowe rękawiczki? Który jeszcze niedawno przekonywał z natchnieniem na wiecach Ruchu Narodowego.
"Jestem gotów wyważyć bramy Sejmu, by wprowadzić tam młodych patriotów z Ruchu Narodowego, bo on prowadzi Polskę do sukcesu! Daję słowo honoru tym, którzy drżącą ręką muszą co miesiąc płacić setki złotych na ZUS. Ten ZUS wkrótce zniknie i nie będziecie się musieli martwić! Z powrotem uzbroję Polaków! Żeby nie musieli się obawiać o swój los, żeby byli w stanie wesprzeć polską armię! Nie pozwolę na działalność różnych agentur politycznych i medialnych!"
Było jeszcze tez poparcie dla rolników w ich walce przeciwko UE. O ile wiem Polexit, projekt likwidacji ZUS-u, oraz projekt broń palna w każdym domu nie są mile widziane pomysłami w polityce PiS. Z tego tytułu uważam, że zaproszenie do współpracy nieuczciwego politycznie Kowalskiego jest kolejnym brzydkim politycznym chwytem Prawa i Sprawiedliwości poczynionym na wojnie z Konfederacją przeciwko tejże.
