zetjot zetjot
348
BLOG

Nie masz cwaniaka nad warszawiaka ?

zetjot zetjot Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

W normalnym ( od norma) społeczeństwie ludzie normalni stanowią przytłaczającą większość. Skąd więc się bierze ta dysproporcja, widoczna w sondażach czy wynikach wyborów, dzielących społeczeństwo niemal na dwie połowy ? I tak dzieje się na całym Zachodzie, a nie tylko w Polsce, co świadczy o kryzysie cywilizacji.

Interpretację tych zjawisk można znależć w dwóch ostatnich ksiązkach Jonathana Haidta, ksiązkach Douglasa Murraya, książce Rogera McNamee czy wreszcie znakomitej ostatniej pozycji Rafała Ziemkiewicza.

W tym tekście zamierzam zająć się problemem mniejszej skali w ramach ten nienormalności, problemem socjotechniki stosowanej wobec młodych pokoleń, która tej nienormalności sprzyja. A to ci młodzi stanowią grupę, która w wyborach może stanowić element przechylający szalę w tę lub tamtą stronę.

Przyglądając się rozmaitym zjawiskom społecznym musimy zwracać uwagę nie tylko na duże i trwałe elementy rzeczywistości takie jak warstwy społeczne, działalność gospodarcza, handel czy przemysł lub religia, nadające rytm procesom lecz także na bardziej ulotne elementy takie jak reklama, kino popkultura czy subkultura, które mogą zakłócić kierunek w jakim te procesy zmierzają lub go całkowicie zmienić.

Nie należy więc świata interpretować wedle tego samego strychulca, lecz śledzić proporcje między elementami struktury rzeczywistości, bo ta jest, zależnie od sfery rzeczywistości, mniej lub bardziej płynna.

Takim płynnym elementem w strukturze społecznej są generacje. Co roku na forum społeczno-polityczne wchodzi kilkusettysięczna kohorta nowego rocznika, a w ciągu czterech lub pięciu lat powstaje z tego spora grupa społeczna, której zachowania trzeba uważnie obserwować, zwracając uwagę na jej relacje względem trwałych standardowych elementów rzeczywistości społecznej.

Przy analizowaniu czy prognozowaniu wyników wyborczych zawsze należy więc pamiętać o czynniku generacyjnym. Wśród starszych roczników, które przeżyły komunizm, istnieje trwały podział na ludzi uwikłanych w komunizm i przeciwników komunizmu, który określa ich dość trwałe wybory polityczne.

Młodsze generacje pozbawione doświadczenia życia w komunizmie, są więc bardziej podatne na manipulacje, a ponadto należy uwzględnić fakt, iż żyją w świecie komercyjnej popkultury, która oddale je od racjonalności i życia wspólnotowego, co jeszcze bardziej czyni je podatnymi na manipulacje.

W latach 2005 – 2007 społeczeństwo, w tym młode pokolenie, zostało wystawione na ofensywę marketingu politycznego sterowanego przez układ postkomunistyczny, bazującego na popkulturowym motywie „obciach kontra cool”. W oparciu o ten trend, który utożsamiał konserwatyzm z obciachem, sformułowałem koncepcję sojuszu filistra z buractwem, która okazała się prawdziwa i opisywała układ, który funkcjonował przez niemal dwie kadencje, aż upadł z tego samego powodu, dzięki któremu zadziałał. Bronisław Komorowski ujawnił dzięki interenetowi swoje obciachowe oblicze i postkomuna przegrała. 

https://www.salon24.pl/u/zetjot/149369,sojusz-filistra-z-buractwem

https://niepoprawni.pl/blog/2581/sojusz-filistra-z-buractwem-i-jego-antropologiczne-zrodla

https://wzzw.wordpress.com/2012/01/31/i-juz-po-sojuszu-filistra-z-buractwem/

Sojusz filistra z buractwem upadł, trzeba było wymyślić coś innego. Z myśleniem po stronie demoliberalno-postkomunistycznej jest kiepsko, więć nie byli w stanie nic wymyślić, mimo olbrzymich środków wspierających Antypis. W sukurs przyszedł przypadek, choć być może nie był to przypadek, lecz mechanizm terapii szokowej, w postaci koronawirusa.

Ale wróćmy do sytuacji w młodych generacjach. Pozbawione politycznego doświadczenia i znajomości faktów z pierwszej ręki są obezwładnione przez popkulturę, i, co widać coraz bardziej, nową technologię, w tym szczególnie media tzw. zabawnie, społecznościowe.

Młode generacje są z natury anarchistyczne, przesiąknięte badziewnymi ideami narzuconymi przez popkulturę, nastawione na wieczne imprezowanie i przeciwko autorytetom, takim jak władza polityczna czy Kościół Katolicki. Dla niej autorytetem jest internet, internetowy śmietnik, a żyją w bańkach informacyjnych. Z tego też względu są podatne na manipulacje skierowane przeciwko Kościołowi i władzy i coraz bardziej neutralizowane jeżeli chodzi o stosunek do politpoprawności i ideologii LGBT. Jeszcze parę lat temu podejrzenie o pedalstwo było obciachowe, teraz już ten obszar został zneutralizowany.

Zaczęła się więc tworzyć w międzyczasie nowa formacja generacyjna, ukształtowana nie tylko przez popkulturę ale także przez niesprawne szkolnictwo. Tu szczególną rolę odegrało gimnazjum będące wylęgarnią tzw gimbazy. PIS zlikwidował gimnazja, co mogło być uznane przez gimbazę za zakwestionowanie ich tożsamości kulturowej.

Tak więc mogę w miejsce koncepcji sojuszu filistra z buractwem postawić tezę o sojuszu gimbazy z pedalstwem a nawet z koronawirusem. Gimbaza sterowana jest przez popkulturę, a ta została poddana manipulacjom propagandowym związanym z promocją ideologii LGBT i gender.

Przejdźmy teraz do zasygnalizowanego wyżej wątku koronawirusa. Pandemia była wstrząsem dla całego społeczeństwa, w tym oczywiście i dla gimbazy, w któej anarchiczną mentalność uderzył z całą mocą. Przeciwko wirusowi gimbaza nie mogła nic przeciwstawić, nie mogła go zignorować, nie mogła skierować swego gniewu i frustracji przeciwko nieuchwytnemu wirusowi, więc jej resentyment skierował się przeciwko wprowadzającemu obostrzenia rządowi. Propaganda antyrządowa wykorzystała zjawisko wyboru kozła ofiarnego, które zostało wykorzystane w kampanii wyborczej, kierując resentyment tej grupy w wybranym kierunku.

Może jednak, zgodnie z tym co napisałem na samym początku, należałoby zmienić narzędzia interpretacyjne, bo stare się mogły zużyć i pokusić się o nieco odmienną interpretację? Może interpretację popkulturową uzytą w przypadku sojuszu filistra z buractwem należałoby zastąpić inną i cofnąć się do wcześniejszego etapu historii, gdy czynnikiem istotnym okazały się względy subkulturowe, które odegrały dużą rolę w kampanii Kwaśniewskiego, uznanego za cwanego, swojego chłopaka, swojaka, co to lubi poimprezować i za kołnierz nie wylewa i potrafi sobie w zyciu radzić i ma dobrą nawijkę ?

W takim ujęciu wizerunek Trzaskowskiego może być amalgamatem cech popkulturowych ważnych dla jednych – młodym, postępowym światowcem, Europejczykiem pełną gębą oraz cech subkulturowych liczących się dla drugich – cwanym warszawiakiem, co nie pozwoli pisiorom sobie w kaszę dmuchać, a nawet odważnym buntownikiem przeciwko pisowskiemu reżimowi. Rozmiar tolerancji dla wszelkiej maści cwaniaków, aferzystów i złodziei pokazuje, że coś tu może być na rzeczy.

Grupy popkulturowe nastawione są na imprezowanie i generalnie optymistycznie patrzące, podczas gdy grupy zaangazowane w ostry konflikt przyjmują charakter subkulturowy, bardziej zamknięty z uwagi na wrogie otoczenie, co możemy obserwować na przykładzie Antify. I do jednych i do drugich robi oko Trzaskowski. Czyli mamy do czynienia z cywilizacyjną dewolucją.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo