Rafał Ziemkiewicz w felietonie w "Do Rzeczy" jest zdania, że mimo skandalu z udziałem w roli głównej pana Smogorzewskiego w Legionowie, sprawa rozejdzie się po kościach, a ten pan może nawet ponownie wygrać wybory. Ciekaw jestem, czy tak się stanie rzeczywiście. Dlaczego Ziemkiewicz tak uważa ? Poczytajmy:
"Ponieważ takich Smogorzewskich, jak Polska długa i szeroka, jest jak nasiał. I społeczeństwo równie do nich przyzwyczajone, jak legionowskie "napalone" panie, którym prawił te swoiste komplementy.
Pan Smogorzewski wpisuje się bowiem we wzorzec, który, jak pisałem już przed parunastu laty w "Polactwie", organizuje myślenie przeciętnego Polaka o sprawach publicznych - wzorzec pańszczyznianego folwarku. Na takim folwarku musi być przecież ekonom i ważne, żeby był "ludzki pan". A że se klepnie folwarczną dziwkę w kuper albo i co więcej - kto by się obrażał ? Ważne, że robotę daje.
Na prowincji, gdzie lokalny włodarz jest ważnym, jeśli nie głównym pracodawcą, po jednej kadencji lub dwóch ma taką klientelę, że żadne wybory mu nie straszne. Kto podskoczy, jeśli armia urzędników, pracowników miejskich spółek i agend z rodzinami karnie stawia się przy urnach, lokalne media lukrują, bo z tego żyją ? Kto podskoczy ten się nie pozbiera."
Też o czyms takim pisałem.
https://www.salon24.pl/u/zetjot/902946,polacy-ofiarami-mitu-samorzadowego
