zetjot zetjot
232
BLOG

Irytujący aspekt postawy antyżydowskiej i jego konsekwencje

zetjot zetjot Społeczeństwo Obserwuj notkę 16

Jest wiele powodów, dla których mamy prawo nie lubić wielu Żydów, takie jak ewidentny rasizm i pycha, ale jest też taki powód, którego z kolei ja nie lubię. Otóż nie lubię, gdy trafiam na maniakalne krytykowanie Żydów wywołane kompleksem niższości wobec sukcesów ludzi tej nacji. Te sukcesy nie biorą się znikąd, są po prostu efektem troskliwego wychowania dzieci. Wszystkie dzieci żydowskie są zadbane i starannie wychowane i to od pokoleń, a co z dziećmi polskimi ?

Problem w tym, że, generalnie rzecz biorąc, polskie dzieci nie są wychowywane w ogóle, są jedynie hodowane, a potem sobie kiepsko radzą i mają pretensje do całego świata, bo ich rodzice rzekomo nie mają czasu na wychowanie. Mają, mają, tyle że nie potrafią go wykorzystać..Tego stosunku do wychowania dzieci dowodzi także krytyczny stosunek wielu środowisk do programu 500+, którego zadaniem jest zlikwidować ubóstwo i wyrównać szanse dzieci przezs profilaktyczne zapobieganie różnym formom wykluczenia. Proszę sobie poczytać, co o takich programach pomocowych sądzą renomowani psycholodzy społeczni, bo to co sądzą na ten temat domorośli ekonomiści trąci wiochą. 

Mało tego, że polskie dzieci nie są wychowywane, są na dodatek źle edukowane przez kiepskich nauczycieli, bo co to są za nauczyciele, jeśli należą do takiego związku jak ZNP ? A skutki tego braku wychowania i braku edukacji widać potem w pyskówkach na portalach internetowych. 

Wielokrotnie pisałem o tym, że niezbędna jest w Polsce kompletna zmiana ustrojowa i przemeblowanie struktur oraz priorytetów, prowadzące do oparcia naszej cywlizacji na edukacji, a nie na ekonomicznych wskaźnikach PKB. No, ale arywiści chcą się tylko nachapać. 

To fatalne pomylenie priorytetów sprawia, że rosną wskaźniki depresji i samobójstw wśród dzieci i młodzieży, a potem w felietonie w "Do Rzeczy" blogerka Kataryna podnosi problem prześladowań dzieci o "odmiennej orientacji seksualnej". Po pierwsze takie dziecko doświadcza dezorientacji co do swojej tożsamości wskutek zderzenia norm społecznych z własnymi odczuciami spowodowanymi jakimiś zaburzeniami. Błędnie więc Kataryna posługuje się pojęciem "orientacji", a po drugie nie jest to jakiś objaw "homofobii", lecz wyżej wskazanego ogólnego braku wychowania, które nie wykształciło empatii i jest wzmagane przez wadliwe interakcje w grupie rówieśniczej.

A teraz ktoś zamierza kompletnie zdewastować polskie wychowanie i edukację przez kartę LGBT.






zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo