Podobno Anna Fotyga, jak przeczytałem w portalu gazeta.pl, zarzuca polskim dziennikarzom, że zajmują się Ziobrą, zamiast donosić o sytuacji Europy i świata. Słusznie.
Tę dysproporcję zauważyłem już dziś rano, gdy włączyłem sobie w internecie wiadomości w jednej z polskich rozgłośni radiowych. Ogólnie rzecz biorąc, planeta dygocze, Europa zastanawia się, co z nią będzie, Grecja w ruinach, strefa euro w drgawkach, Włochy pod obserwacją, szczyt G20 w Cannes gorączkowo stara się posklejać rozpadający się świat. Jesteśmy niewątpliwie w jednym z przełomowych momentów w historii. Światowe media tylko na okrągło o tym.
A jak owa polska rozgłośnia radiowa otworzyła dziś dziennik o ósmej rano, czyli w radiowym prime time'ie ? Oczywiście - Ziobro to, a Kaczyński mu siamto, wow!!!!!! ekscytujcie się szanowni słuchacze ! Ręce opadają. Żałosne cherlawe mikro-wydarzenie, medialna drgaweczka, o której za miesiąc wszyscy w Polsce zapomną, nie wspominając już o tych poza Polską, którzy nie będą musieli o niej zapominać, bo nigdy o tym fundamentalnym dla historii ludzkości fakcie nie usłyszą.
Na dalszych pozycjach porannego dziennika - kolejne tematy o porównywalnej doniosłości. Jakiś szczyt najpotężniejszych państw świata? Jakieś Cannes? A gdzie to jest? i po co?
Oczywiście, wszystko dlatego, że łatwiej jest wymądrzać się na temat wewnątrzpartyjnych przepychanek niż na temat deficytu, obligacji, funduszu stabilności, zadłużenia różnych krajów, konsekwencji zadłużenia Grecji dla banków na przykład we Francji, i konsekwencji tego wszystkiego na przykład dla opieki zdrowotnej w Europie.
A w dodatku jeszcze to wszystko dzieje się za granicą, i ci ludzie w rodzaju Obamy, Sarkozyego, Merkel itp gadają jak na złość w jakichś nieznanych językach. Jak pojąć, co gadają.
Mówmy zatem o Ziobrze. Publika będzie zachwycona.
Komentarze