Według sektora paliwowego około 10 procent obrotu nie podlega opodatkowaniu. Daje to około 3 miliardów złotych w ciągu roku. W przypadku wyrobów tytoniowych szara strefa może wynosić nawet 25 procent konsumpcji, czyli prawie 13 miliardów sztuk papierosów rocznie.
Prezes związku Polski Przemysł Spirytusowy Leszek Wiwała tłumaczy, że największym problemem związanym z jego branżą nie są prywatne bimbrownie, lecz skażony alkohol techniczny. Obrót nim jest trudny do odnotowania, a państwo nie pobiera od niego akcyzy. Przypomina, że statystyczny Polak w ciągu roku na mocne alkohole wydaje około 500 złotych rocznie, ale są gminy, w których ta kwota wynosi złotówkę rocznie.
To właśnie w nich, jak twierdzi Leszek Wiwała spożycie nielegalnego alkoholu jest największe. Szara strefa w tej branży szacowana jest na około 15 procent, a straty budżetu państwa sięgają około 1 miliarda 200 milionów złotych.
Rząd przegrywa z szarą strefą?
Jak podkreślają przedstawiciele KIG, polskie państwo w minionym roku nie zrobiło nic, by przeciwstawić się szarej strefie. - Niewiele zrobiono na przykład na polskim rynku nielegalnych bukmacherów, którzy generują 91 proc. obrotu w branży zakładów wzajemnych online. Mało tego, rząd, ratując budżet, woli mnożyć obciążenia dla przedsiębiorców oraz stara się załatać dziurę budżetową, między innymi podnosząc akcyzę na alkohol, co - o ironio - jeszcze bardziej sprzyja rozwojowi drugiego obiegu gospodarczego - wyliczają przedstawiciele Izby.
Jako przykład złej polityki wskazują przykład podwyżki akcyzy. Podniesienie o 15 proc. akcyzy na mocne trunki - zamiast zasilić państwową kasę kwotą rzędu 746 mln zł - pobudzi tylko szarą strefę. Taki scenariusz spotkał Litwę, gdzie w 2009 roku podwyższono akcyzę o 13 proc., w rezultacie czego wpływy z legalnej sprzedaży alkoholu spadły o 20 proc., a w kolejnym roku jeszcze o 10 proc.
Gdzie szara strefa ma się najlepiej?
Diagnoza sytuacji jest znana od lat. Ogromny udział wynika z wprowadzonego w Polsce zakazu legalnej działalności hazardowej. 91 proc. obrotu w internecie generują nielegalni bukmacherzy. Kolejna nieopodatkowana dziedzina to przemyt i nielegalne wytwarzanie alkoholu i wyrobów tytoniowych. Inna? Budowlanka i prace sezonowe.
Skutecznie unikają opodatkowania także osoby lub firmy wynajmujące nieruchomości oraz w branży utrzymanie czystości i usługi opiekuńcze.