Zmowa-pisania Zmowa-pisania
232
BLOG

Standardy – zachodnie i podwójne

Zmowa-pisania Zmowa-pisania Polityka Obserwuj notkę 6

 

 Bardzo lubię czytać biadolenie oświeconych umysłów na temat tego jak to polskie społeczeństwo jest fatalne. Jak to w ogóle ,my Polacy, żyjemy, jakie mamy wady narodowe i charakter, który jest wręcz perfekcyjną egzemplifikacją ciemnogrodu oraz zaściankowości. Tak więc w sumie, co się nie ruszę to słyszę narzekanie na to, że Polacy narzekają. Znajduję to niesłychanie zabawnym – oświecone narzekanie na to, że ciemni Polacy wiecznie narzekają. No ile tak można, narzekają i narzekają. Zupełnie tak samo jak ci co od 20 lat narzekają na narzekających polaków. Na uczelni wielokrotnie zdarzało mi się dyskutować na tematy ogólne/bieżące z moim koleżankami i kolegami. Jednym z tematów dających się wyodrębnić jest temat dotyczący narzekania polaków. No i znowu. Narzekanie na to, że Polacy są narzekającym narodem, wiecznie im się coś nie podoba. Dodatkowo, i na tym chciałbym się skupić, moi adwersarze częstokroć porównują nas z „zachodem”, aby jeszcze dobitniej pokazać mi, że odbiegamy od wszelakich standardów politycznych/społecznych/kulturowych etc.
Jako szczyt przejawów reżimowego państwa jest przywoływane aresztowanie Blidy. Posłanka Blida nie żyje, gdyż zbyt lekko potraktowana została przez ABW. W normalnym zachodnim państwie zdziwiłbym się gdyby ktokolwiek zapukał do drzwi! Aresztowania odbywają się nad ranem (przed 6) i są dokonywane przez wydziały realizacyjne. Zobaczcie jak Carabinieri wchodzą do domów skorumpowanych polityków. Pukanie? Gdzie tam! Wjazd do domu wraz z drzwiami, krzyki i wszyscy po chwili leżą w kajdankach na ziemi. Gdyby ABW nie starało się zatrzymać posłanki SLD biorąc pod uwagę poprawność polityczną ta pierwsza żyła by długo i… no właśnie. „W ogóle służby specjalne za czasów reżimu PiSowskiego były strasznie wykorzystywane. Jest to ewenementem na skale światową!” Ewenementem nie jest to żadnym. Politycy wykorzystywali, wykorzystują i wykorzystywać będą służby specjalne. Jako skandal z udziałem CBA przywołuje się aresztowania skorumpowanych osób. Podnosi się larum, że jak to CBA wykorzystuje stare jak świat narzędzie jakim jest transakcja kontrolowana, i w efekcie zatrzymuje ludzi! Nikt przy okazji nie mówi, że tym zatrzymanym przez CBA są stawiane zarzuty (Weronika Pazura), a sama służba, lub jej były szef, raz po raz wygrywają kolejne spory. „Aaaa na zachodzie to takich rzeczy nie ma.” Nie ma? To ciekawe. Francja i Afera Clearstream. Wywiad fabrykuje dla premiera materiały obciążające jego ministra spraw wewnętrznych. Czy aby na pewno pragniemy takich standardów pracy wywiadu? Już raz w historii zostały nam one zapewnione – za rządów SLD. Morderstwa dokonywane przez ludzi z kręgu służb, czy też wręcz autonomiczne funkcjonowanie WSI to tylko niektóre przykłady nadużyć o których jakoś, dziwnym trafem, ciężko przeczytać w „oświeconej” prasie. Za to mogę zawsze poczytać o haniebnych działaniach „policji politycznej” – CBA.
 
Standardy owszem, ale najlepiej podwójne
Bywają jednak dyskusje w których próżno szukać słowa „standardy”, a tym bardziej „demokratyczne”. Jakie to? Ano takie dotyczące np. wizyty Lecha Kaczyńskiego w Gruzji. Wyobraźmy sobie – padają strzały w okolicy kolumny prezydenckiej z Francji/USA/Wielkiej Brytanii. Wszyscy, automatycznie ocenili by to jako największe zagrożenie i bardzo poważną sytuacje, bo rzeczywiście taka by była. Ale jeżeli zaś chodzi o TEGO prezydenta to gdzie tam! Na miejscu są żarty typu „jaki prezydent taki zamach”. I nie chodzi tutaj o popieranie wizyty w Gruzji czy też nie. Tutaj właśnie chodzi o standardy, niekoniecznie podwójne. Ciężko mi znaleźć ochotników do rozliczania rząd za katastrofę Smoleńską według zachodnich standardów. Na przykład w takich Stanach Zjednoczonych stanowiska stracili by wszyscy, którzy byli odpowiedzialni za lot prezydenta. U nas? Gdzie tam, nie tym razem. Państwo zdało egzamin, odpowiedzialnych za lot nie ma. Ekhm… Znaczy są, oczywiście, że są, ale już nie żyją. Ot troska naszych „oświeconych” o jakoś naszego życia politycznego. A ja wciąż pamiętam jak za dosłownie samo istnienie domagano się dymisji Romana Giertycha. Tutaj rozbija się wojskowy samolot, z prezydentem na pokładzie, generałami, politykami, ale to nieważne. Ważnym jest że „państwo zdało egzamin” ponieważ „zgoda buduje”.
 
Almayer

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka