Co trzeci Polak mieszka na wychodzstwie - swiadomosc tego faktu, o ile porazajaca w skali, to jednak dostarcza argumentow na rzecz twierdzenia, ze jestesmy narodem wielkiej przedsiebiorczosci i milujacym wolnosc, ktorej na ziemi ojczystej nie znajdujemy, z roznych powodow, w roznym czasie.
Polowa (!) Polskiej Diaspory przypada na Stany Zjednoczone i przez fenomen wlasnej liczebnosci zasluguje na szczegolna uwage.
Kontynuujac zapoczatkowana "Macoszym traktowaniem" (1) mini "trylogie", bedziemy dzis snuc refleksje w temacie dezintegracji srodowisk polonijnych, upatrywanej, obok braku skutecznego przywodztwa, jako zrodlo znikomej obecnosci i znaczenia Polonii w zyciu publicznym tego kraju.
Za przyklad niech nam posluzy.., tak, zgadujesz, Drogi Czytelniku, Kongres Polonii Amerykanskiej (z ang. PAC), ktory stanowi federacje ponad 3000 pomniejszych organizacji polonijnych i klubow, reprezentujacych srodowiska kulturalne, zawodowe, kombatackie i religijne, o ponad milionowej liczbie czlonkow, co daje srednia ponad 300 osob wchodzacych w sklad danej organizacji(2). Statystyki przybieraja negatywnego wyrazu, kiedy nalozy sie na nie fakt rozdrobnienia na terenie 50 stanow, z ktorych prawie kazdy przekracza powierzchnia obszar Polski (tylko 23 objete sa "jurysdykcja" PAC).
Uwzglednic trzeba takze charakter i zakres dzialania czesci z nich, arbitralnie mowiac, kanapowy. Kreowane ambicja kilku zapalencow, zwykle nie posiadaja wlasnego locum, fachowego zaplecza, zadnych funduszy ani sily przekazu. Najbardziej nawet koteryjna, organizacja polonijna posiada skomplikowana strukture organizacyjna: prezesa, wiceprezesow, skarbnika, sekretarzy i diabli tam wiedza kogo (ach, ta tytulatura) ! Dalej, musi stworzyc legally sound statut i by laws, wniesc oplaty administracyjne i formalnie sie zarejestrowac, a takze skladac sprawozdania z dzialalnosci. Kazda tez, sila ambicji, zaklada strony internetowe, zwykle, po pierwszej fali entuzjazmu, straszy amatorszczyzna i nie aktualizowanymi projektami.
Za to pod "parasolem" PAC poprawiaja "statystyki" tej federacji, w tym de facto wplywaja na zaburzenie reprezentacji, czemu przeciwdzialac mogloby tylko stosowanie glosow wazonych (proporcjonalne do liczebnosci czlonkowskiej organizacji).
(-)
Przesledzmy propozycje koniecznych reform na przykladzie fuzji 4 organizacji w jedna (wszelkie podobienstwo jest calkowicie przypadkowe i niezawinione).
Duze liczebnie Stowarzyszenie "Polonia" i 3 male towarzystwa: "Milosnikow Warszawskiego Trzewika", "Milosnikow Gdanskiej Wodki" i "Milosnikow Torunskiego Piernika" (jako te najprzedniejsze w Rzplitej, ze o Krakowskich Pannach nie wspomne;)) podejmuja decyzje o polaczeniu sil. Fuzja wzmiankowanych towarzystw w obrebie stowarzyszenia "Polonia" przynosi nastepujace efekty: misje towarzystw staja sie programami w ramach prac "Polonii"; oszczednosci z redukcji zaplecza i stanowisk; towarzystwa zyskuja profesjonalna obsluge i zintegrowany przekaz; pozycja "Polonii" ulega gruntownemu podbudowaniu.
Powyzsza "reforma" wyplynelaby takze na poprawe kondycji finansowej organizacji, ktore zwykle posiadaja wysokie koszty wlasne (3). Wyobrazmy sobie, kazdy dolar przekazany na ich rzecz posluzy do oplacenia jednej delegacji prezesa, ksiegowosci czy strony internetowej, zamiast czterech! Malo tego, mozemy spodziewac sie profesjonalnej oprawy dla zalet warszawskiego trzewika, gdanskiej wodki i torunskiego piernika (o krakowskich pannach, nie wspomne;).
Ripostujac niewczesnej krytyce - wiemy , ze Polacy nie "gesi" i chca przemawiac wlasnym jezykiem w sprawach, ktore sa bliskie ich sercu. No i , chwala Bogu, nie zyjemy w sowieciarskim rezimie, zeby uprawiac "jedynie sluszne" filozofie i glosic jednakie poglady.
Jednak skompromitowana postawa "szlachcic na zagrodzie - rowny wojewodzie" byc moze nie prowadzi bez wyjatkow do warcholstwa, ale niepotrzebnie rozprasza sily i nie pozwala na budowanie akordu wokol wspolnych celow.
Co zatem stoi na przeszkodzie, zeby wcielic te pomysly w zycie i czy Kongres Polonii Amerykanskiej nie spelnia juz takiej roli?
Bez watpienia utworzenie federacji organizacji polonijnych w formie PAC sluzylo integracji srodowisk, wypracowaniu wspolnych programow i ich promocji na forum publicznym. Nie rozwiazalo jednak problemow rozproszenia sil i braku skutecznego nadzoru opinii publicznej nad pracami zarzadow. Postepujaca dysfunkcjonalnosc Kongresu i oderwanie od wlasnego zaplecza czlonkowskiego pozostaje dzis faktem - osiagajac apogeum w skandalicznym stanowisku wobec Smolenska i TV TRWAM(4).
Wykluczajac, na potrzeby tej dyskusji, istnienie celowych dzialan w ramach "instrukcji Kiszczaka" czy innej niecnoty, w glownej mierze zmagamy sie wiec z przeklenstwem prywaty, czyli szkodliwym utrzymywaniem status quo za wszelka cene przez ludzi, ktorym albo brakuje talentu, albo serca dla tego co robia(5).
Ale to juz wkracza w zakres ostatniej czesci naszej trylogii - w przygotowaniu.
1) http://lubczasopismo.salon24.pl/Poloniaswiata/post/401056,macosze-traktowanie-na-ktore-zaslugujemy
2) http://www.pac1944.org/org/aboutus.htm
3) http://lubczasopismo.salon24.pl/Poloniaswiata/post/395668,poradnik-polonusa-kontrola-czyli-zrob-to-sam
4) http://www.pac1944.org/news/2012/stmnt.120216.htm
5) http://lubczasopismo.salon24.pl/Poloniaswiata/post/397761,dupokrytka-stanowi-o-neutralnosci-pac
Inne tematy w dziale Polityka