zuzannaanastazja zuzannaanastazja
143
BLOG

blah blah

zuzannaanastazja zuzannaanastazja Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Normalni ludzie? Nie ma takich. Tych których powinno być najwięcej, nie ma. I nawet nie wiem czy jest na nie zapotrzebowanie.

 

Jeśli we własnym przekonaniu jesteś zbyt normalny (czyli zwyczajny) zabiegasz o wykrzesanie z siebie czego niesamowitego i unikalnego. Jeśli wydaje ci się że już za bardzo odbiegasz do reszty ludzi, to zwalasz winę na brak zdolności przystosowania się doświata „normalnych”. Generalnie, tak czy inaczej jest niedobrze. Ogólnie, zawsze będzieźle bo narzekanie mamy to we krwi. Przywykłam do tego. Jedynie co robię dobrego w tej sprawie, to redukcja tzw. gburstwa do minimum. I to jest najlepsza z możliwych opcji.

 

„Normalność” jest względna. A dalej, im bardziej pasujesz do reszty tym bardziej „ludzki” jesteś. Ale teraz można zadać kolejne pytanie, które jeszcze bardziej skomplikuje temat: czy większość społeczeństwa możedecydować o czymkolwiek? W sumie widzę coraz mniej powodów popierających słuszność ogółu. Ostatecznie, wolę swoje własne dziwaczneżycie z milionem idiotyzmów na co dzień i zboczeń umysłowych niż „porządne” rady reszty.

 

***

 

WSTYD.

Za często i za bardzo się wstydzę. Wstyd mnie ogranicza i zniewala. Nie pozwala działać w odpowiednim tempie i z odpowiednią mocą. Uniemożliwia działanie na niedozwolonych obszarach, do których mnie coś kusi. Jestem zniewolona przez własne paranoje. Nie lubię takiego stanu więc od niego coraz dalej uciekam.

 

Bywa jednak całkiem inaczej. Zmieniam się obrzydliwie. Ludzie mnie wtedy przestają lubić. Bom niepodobna do siebie. To jest chwilowe opętanie przez siebie samą. Prawdziwą. Pewnie z natury jestem zła. Albo przyzwyczaiłam się do swojego przekonaniu, które dawno temu urodziło się w moim umyśle, że jestem kompletem wszystkiego co złe. A że lubię być „jakaś” to dążę do stanu, który stworzyłam.

 

/

 

Wstydzę się ludzi. Publicznie nie lubię sama jeść, bo zdaje mi się że moja twarz przybiera monstrualną mimikę, która odbiera mi resztki kobiecości. (a podobno przesadnie Taką jestem). jedynym słusznym wyjściem z wymyślonej opresji jest zajęcie rak czymkolwiek i odgrywanie roli zapracowanej osóbki, która nie może wolniej niż w pośpiechu łykać resztek śniadania. Co za okropny stan! Tak jestem wtedy przejęta otoczeniem, że nie czerpię jakich kol wiek doznać smakowych z jedzenia.

Wstydzę się też ludzi tak ogólnie. Zawsze. Gdy wbiegam do tramwaju czuję oceniający wzrok na różnych częściach mojego ciała.

Bezwstydna bywam gdy mówię o seksie. Co za paradoks. W towarzystwie bywam najśmielszą i najokrutniej nieprzyzwoitą osobą.

(kiedyś w tym miejscu pojawiłoby się mnóstwo zdań próbujących rozwikłać tę zagadkę, teraz mi się nie chcę bo jestem Lalką i częściej miewam kaprysy.)

dlaczego tak się dzieje? Nie wiem. Zapewne BO TAK!

 

***

 

teksty i tekściki. zbiór słów i zdań.

piszcie to co się wam podoba. grafomaństwo jest dobre. czasami. do momentu gdy nie wyczuje się w nim fałszu i zgrabnie złożonych zdań.

jedyna w swoim rodzaju

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości