Rząd zamierza sprzedać pakiet większościowy PKP Cargo inwestorowi strategicznemu. Ci, którzy są zainteresowani kupnem, mają złożyć oferty do 12 maja br. Na prywatyzacji tej skorzysta prawdopodobnie niemiecka firma DB Schenker, działająca już na polskim rynku.
Planowana jest także sprzedaż pakietu większościowego akcji Grupy Lotos. Jest bardzo możliwe, że właścicielem rafinerii zostanie jeden z koncernów rosyjskich, bo - jak mówi premier Tusk - "nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, by mówić kategorycznie 'nie' inwestorom z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji."
Posłowie PiS sprzeciwiają się sprzedaży strategicznych dla kraju przedsiębiorstw i starają się usilnie o debatę sejmową w sprawie PKP Cargo i Grupy Lotos. Planują też złożyć w najbliższym czasie wniosek o odwołanie ministra skarbu Aleksandra Grada. "Nie możemy być narodem, który nie ma niczego" - stwierdził prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej.
"Sprywatyzowaliśmy niemal cały majątek państwowy, który przynosił dochód i jednocześnie mamy coraz mniej wpływów budżetowych - mówi główny ekonomista SKOK Janusz Szewczak w wywiadzie dla "Naszego Dziennika". - Kapitał zagraniczny przejął handel, banki, przemysł motoryzacyjny. Firmy traktują nasz kraj jako montownię i rynek zbytu, a nie miejsce rozwoju."
Konsekwencją wyprzedaży polskich firm jest zmniejszenie wpływów z podatku CIT, przerzucenie odpowiedzialności za kolejne sfery działalności publicznej na samorządy, które - pozbawione odpowiednich środków finansowych - muszą się nadal zadłużać. Zamykane są szkoły, placówki kultury i poczty w małych miejscowościach. Brakuje środków na aktywne zwalczanie bezrobocia.
"Nie jesteśmy i nigdy nie byliśmy 'zieloną wyspą', lecz ruchomymi piaskami, które wlaśnie zasysają pierwsze ofiary" - podsumowuje Janusz Szewczak.
Inne tematy w dziale Gospodarka
