Zdrowy, bez skłonności do depresji, a mimo to dopadła go nagle śmierć. Morderstwo czy samobójstwo? Co mają wspólnego te dziesiątki ofiar w ciągu wielu lat? – Mogły zagrażać Clintonom – ‚Crime Family’ i ich maszynie finansowej.
Od Bangladeszu przez Kubę i Meksyk aż do Kanady doniosły media o nagłej i nienaturalnej śmierci Klausa Eberweina w Miami. Pisały przede wszystkim o tym, że jego rzekome samobójstwo wskazuje kolejny raz na związki z wysoce kryminalną US-parką, z Billem i Hillary Clintonami. I na próżno szukać nam w amerykańskiej czy niemieckiej prasie choćby wzmianki o śmierci byłego wysokiej rangi urzędnika hajtańskiego rządu.
Według doniesień, 50-letni Eberwein był zdrowy i w dobrym stanie psychicznym. Najwyraźniej jego samobójstwo 11 lipca br. w hotelu Miami było nieoczekiwane nawet dla ofiary. I niestety nie mógł Eberwein w tej sytuacji zeznawać tydzień później przed komisją śledczą rządu na Haiti.
Na tę okazję, by rozliczyć wreszcie skorumpowaną fundację Clintonów, która w ohydny sposób wzbogaciła się na trzęsieniu ziemi i epidemii, które nawiedziły mieszkańców Haiti… Na tę okazję czekał Eberwein. Ale jeszcze przed jego ‚samobójstwem’ miał on – według doniesień – otrzymać sugestie o zagrożeniu życia, gdyż posunął się za daleko w sprawie Clintonów.
Hillary i Bill Clintonowie, styczeń 2017
Już przed przesłuchaniem komisji antykorupcyjnej na Haiti, na które były dyrektor Funduszu Pomocy Gospodarczej (FAE) został wezwany w charakterze świadka, było duże zamieszanie. Oczekiwano jednakże od Eberweina, szczerego krytyka postępowania Clintonów, obszernych zeznań o rozmiarze korupcji i o innych przestępczych działaniach prezydenckiej parki.
Według Eberweina, z prawie 6 miliardów dolarów darowizn, które napłynęły z całego świata do fundacji Clintonów na rzecz potrzebujących, trafiło 0,6% całości do mieszkańców Haiti. Dalsze 9,6% utknęło w rękach hajtańskiego rządu. Pozostałe 89,8%, czyli 5,4 mld dolarów poszło w strony bliskie Clintonom, nie-hajtańskie organizacje lub zniknęło gdzie indziej. „Fundacja Clintonów to przestępcy, złodzieje, kłamcy. To hańba” – powiedział Eberwein w ubiegłym roku podczas protestu na Manhattanie.
Skutki trzęsienia ziemi na Haiti
W swej odrazie do Clintonów Eberwein nie był sam. James Kallstrom, były szef nowojorskiego biura FBI, widzi tę sprawę podobnie. Kallstrom jest człowiekiem, który doprowadził przed sąd i do więzienia szefa mafii Johna Gotti, zwanego Teflon Don.Tak więc Kallstrom wie, co mówi, gdy określa Clintonów jako rodzinę przestępczą.
W wywiadzie radiowym opisał on Hillary jako patologiczną oszustkę, a rzekomo społeczną organizację Clintonów określił jako zorganizowaną przestępczość. W rzeczywistości fundacja jest dołem kloacznym – mówi Kallstrom, który jeszcze rok temu domagał się zastosowania wobec Clintonów ustawy RICO (Racketeer Influenced and Corrupt Organisations), która zwykle jest zarezerwowana dla zaostrzonych rygorów ścigania mafii.
Według oficjalnego oświadczenia Eberwein wpakował sobie kulę w głowę 12 lipca około godziny 12:25 w swoim pokoju hotelowym [nie zdarzyło to się w piątek po południu - przypis ZB]. Takie ‚samobójstwo’ popełniło już wielu innych ludzi z otoczenia Clintonów. Byli to świadkowie lub wspólnicy zamieszani w ich kryminalne projekty. Nie było śledztw w sprawach tych ‚samobójstw’, jak teraz w przypadku Eberweina czy w ubiegłym roku w sprawie śmierci Johna Ashe.
Także John Ashe, były przewodniczący Zgromadzenia Ogólnego ONZ, który zginął w zagadkowy sposób w swym nowojorskim mieszkaniu, miał być świadkiem w postępowaniu, dotyczącym dużych nielegalnych transferów pieniężnych, dokonanych przez chińskiego miliardera na rzecz Komitetu Partii Demokratycznej.
Wszystko wskazywało, że Clintonowie byli wmieszani w ten ‚interes’. Potrzebne były tylko zeznania Johna Ashe, który (silny, zdrowy mężczyzna) zmarł po ataku serca. Tak przynajmniej poinformowała administracja ONZ. Miejscowi policjanci z Dobbs Ferry 9koło Nowego Jorku0 zaprzeczyli tej wersji, twierdząc, że Ashe zginął podczas treningu w centrum fitness z powodu zmiażdżonej krtani. Podobnie jak teraz w przypadku Eberweina nie badano bliżej okoliczności śmierci. Władze i policja spławiły ciekawskich: „Proszę iść dalej, tu nie ma nic do zobaczenia!”.
W związku z licznymi ofiarami, wyściełającymi karierę Clintonów, znany portal ‚Zero Hedge’ napisał: „Zbieg okoliczności czy po prostu pech, ale za każdym razem, gdy ktoś jest w stanie doprowadzić Hillary Clinton przed sąd, to zostaje odnaleziony martwy. Jest już długa lista ofiar, które zginęły w tajemniczych okolicznościach.
Najbardziej zauważalną sprawą wydaje się być śmierć Vince Forstera. Forster był partnerem w adwokackiej kancelarii Clintonów i miał wiedzę o wewnętrznym funkcjonowaniu tej maszynerii. Gdy miał zeznawać w sprawie afery „White Water’ przeciw Clintonom, został zabity. Policja uznała, że było to samobójstwo, ale wielu było przekonanych o morderstwie”.
Śmierć dopadła też Setha Richa 29 czerwca 2016 roku podczas kampanii wyborczej. Był on współpracownikiem Komitetu partii Demokratycznej Rankiem o godzinie 04:20 został zastrzelony kilkoma strzałami w pobliżu jego domu. Początkowo podejrzewano napad rabunkowy, jednakże policja znalazła przy nim jego porfel, zegarek, telefon komórkowy i jeszcze parę wartościowych rzeczy. Tylko laptop zniknął.
O dziwo, założyciel WikiLeaks Julian Assange zaoferował nagrodę za schwytanie sprawców. Zasugerował też w wywiadzie, iż Seth Rich, zdegustowany przez oszustkę Hillary, był tą osobą, która przyczyniła sie do tego, iż wyciekły e-maile, ukazujące oszustwa Komitetu Partii Demokratycznej na rzecz Clinton i szkodę Sandersa.
Oficjalna informacja jest taka, że to Rosjanie wdarli się do komputerów i przekazali e-maile do WikiLeaks w celu wsparcia Trumpa. Nie ma na to do dziś żadnych dowodów na działania Rosji. Natomiast wydaje się być wysoce prawdopodobne, iż Seth Rich był ofiarą politycznie motywowanego morderstwa.
Schon wieder eine Clinton-Leiche?,
https://deutsch.rt.com/meinung/54457-schon-wieder-clinton-leiche/
Napisał: Rainer Rupp
Przetłumaczył: Zygmunt Białas
Kto rządzi Ameryką, kto ją reprezentuje, widzimy w powyższym tekście. Rywale z Partii Republikańskiej nie są gorsi ‚biznesie’, o czym pisała kiedyś pani Tiamat w drugiej części notki „Co się dzieje w Polsce i na świecie – 24.11.2016.”, link:
http://zygmuntbialas.blog.pl/2016/11/24/co-sie-dzieje-w-polsce-i-na-swiecie-24-11-2016/
