Zdaniem wielu sędziów, nowelizacja ustawy o ustroju sądów powszechnych jest niezgodna z konstytucją i wprowadza chaos prawny. Ryszard Terlecki bagatelizował zarzuty, oceniając, że "opozycja jak zwykle łże".
PiS wprowadza pod obrady Sejmu projekt, który może wprowadzać drastyczne kary dla sędziów za naruszenia dyscyplinarne. Mowa m.in. o "podejmowaniu uchwał wyrażających wrogość wobec innych władz", ale też o "możliwość złożenia z urzędu takich sędziów, którzy domniemywaliby sobie możliwość podważania Krajowej Rady Sądownictwa".
Większość sejmowa chce, by przynależność sędziów do organizacji była czytelna dla opinii publicznej. Posłowie PiS zamierzają też skończyć z anonimowością pracowników wymiaru sprawiedliwości w sieci.
Polska jak Turcja i Białoruś?
- To jest po prostu stan wojenny w wymiarze sprawiedliwości. Jeżeli przepisy wejdą w życie, to mamy rzeczywiście już Turcję, nawet nie Białoruś. Chodzi o to, żeby zamknąć sędziom usta - komentował w TVN 24 proponowane zmiany w ustawie o sądach sędzia Igor Tuleya. - To systemowy atak na sądownictwo, a wszystkie zmiany sprowadzają się do zasady: macie wydawać wyroki, jakie my sobie życzymy - ocenił.
Podobnie dyscyplinowanie sędziów określa Bartłomiej Przymusiński, szef Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". - To jest wprowadzenie stanu wojennego w sądownictwie, próba spacyfikowania tego, jak mają orzekać sędziowie i sądy - nie pozostawił wątpliwości.
- Z tych przepisów wynika, czego nie wolno sędziom robić i jakich orzeczeń nie mogą wydawać. Te przepisy również, w sposób sprzeczny z polskim ustrojem, mają postawić jako "nadorgan" nad wszystkimi Trybunał Konstytucyjny, tymczasem konstytucja nie przewiduje dla niego takiej roli - krytykował rządzących Przymusiński.
- Proszę polityków opozycji, aby zapewnili polskich sędziów, że jeżeli aparat represji dyscyplinarnych dotknie ich pod rządami PiS, po zmianie władzy ci sędziowie będą traktowani przez praworządną Polskę jak bohaterowie, a osoby nadużywające uprawnień dyscyplinarnych będą osądzone - apelował wykładowca UW Marcin Matczak.
Grzegorz Schetyna już zapowiedział rozliczenie sędziów, którzy zaakceptują projekt nowelizacji. - Wprowadzana pod osłoną nocy w rocznicę stanu wojennego ustawa specjalna łamiąca kręgosłupy sędziom to hańba. Każdy sędzia, który założy mundur PiS, będzie potępiony i rozliczony - zagroził lider Koalicji Obywatelskiej.
Zdaniem senatora KO Bogdana Klicha, PiS stoi tam, gdzie stało ZOMO w PRL. - Ustawa o ustroju sądów powszechnych to kaganiec nałożony na #WolneSądy W rocznicę #13grudnia PiS próbuje wprowadzić w Polsce #SądowyStanWojenny. Teraz wiadomo, kto dziś stoi tam, gdzie wtedy stało ZOMO - napisał.
"Opozycja łże"
Reakcja Ryszarda Terleckiego? Według polityka PiS, opozycja łże, a obóz rządzący zamierza jedynie dyscyplinować sędziów. - Stan wojenny? To jakaś bzdura, opozycja jak zwykle łże. Musimy zdyscyplinować nadzwyczajną kastę i to jest bardzo łagodny projekt, bardzo delikatny - podkreślił Terlecki.
"Przedmiotem obrad kolegium i samorządu sędziowskiego nie mogą być sprawy polityczne, w szczególności zakazane jest podejmowanie uchwał wyrażających wrogość wobec innych władz Rzeczypospolitej Polskiej i jej konstytucyjnych organów, a także krytykę podstawowych zasad ustroju Rzeczypospolitej Polskiej" - głosi najbardziej kontrowersyjna część przedłożonych przepisów. Ponadto, ustawodawca dyscyplinuje "działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości".
"Za przewinienia służbowe, w tym za oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa i uchybienia godności urzędu (przewinienia dyscyplinarne), sędzia odpowiada dyscyplinarnie" - czytamy w nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych.
Zobacz: System oceniania i dyscyplinowania sędziów - PiS ma nowy projekt ustawy
GW
