Andrzej Duda postanowił, że nie będzie nominował nowych sędziów aż do rozstrzygnięcia sporu między Sądem Najwyższym a Sejmem. Prezydent w rozmowie z dziennikarzami nie wyjawił, czy podpisze nowelizację ustawy o sądach.
- Do czasu rozstrzygnięcia sporu kompetencyjnego przez TK, postępowania przed organami, które są w tym sporze, zostają zawieszone. Podjąłem decyzję, aby wstrzymać się z nominacjami sędziowskimi do czasu rozstrzygnięcia sporu przez Trybunał Konstytucyjny - powiedział Andrzej Duda reporterowi Polsat News.
Czy prezydent podpisze ustawę o dyscyplinowaniu sędziów, przez wielu prawników nazywaną "kagańcową"? - Decyzja zapadnie w przewidzianym terminie 21 dni. Cały czas analizuję sytuację - odparł. - Nie ma wątpliwości, że projekt nowelizacji ustawy zawiera wiele rozwiązań, które są systemowo potrzebne - dodał Andrzej Duda.
Sąd Najwyższy: Sędziowie wybrani przez KRS nie mogą orzekać. Chaos prawny
Na wniosek marszałek Sejmu Elżbiety Witek Trybunał Konstytucyjny bada spór kompetencyjny między parlamentem a Sądem Najwyższym. Według trybunału, musi zostać wstrzymane stosowanie uchwały połączonych izb SN z 23 stycznia - od daty postanowienia.
Przypomnijmy, że Sąd Najwyższy ocenił za wadliwe składy sędziowskie w sądach powszechnych i wojskowych, jeśli zasiadają w nich wybrani na mocy decyzji KRS po zmianach kadrowych w radzie. Uchwała nie ma mocy prawnej przed dniem jej wydania. W przypadku Izby Dyscyplinarnej jest już inaczej - uchwała wiąże ją od momentu powołania w procesie reformy sądownictwa.
Nowelizacja ustawy o sądach powszechnych trafiła na biurko prezydenta po tym, jak Sejm 23 stycznia odrzucił blokującą uchwałę Senatu. Nowe przepisy wprowadzają dotkliwe kary za podważanie statusu innych sędziów oraz legalności powołania członków Krajowej Rady Sądownictwa: odsunięcie od orzekania, grzywnę lub przeniesienie do innego sądu.
GW
