Ukraiński polityk od 24 lutego 2022 roku zdaje najważniejszy egzamin - z obrony niepodległego państwa przed ukraińską agresją. Gdy startował w wyborach prezydenckich w 2019 roku, wielu obserwatorów sceny politycznej, również w Polsce, miało go za cyrkowca i happenera, który nie nadaje się do kierowania państwem.
Od cyrkowca do męża stanu
Z biegiem czasu obiegowa opinia na temat Wołodymyra Zełenskiego radykalnie się zmieniła. Dziś poparcia dla prezydenta Ukrainy w kraju naszego sąsiada sięga ponad 90 proc. Zełenski pozostał w Kijowie w czasie agresji, mimo że Rosjanie wielokrotnie polowali na jego życie. Przypisuje się mu także mobilizację narodu i podnoszenie na duchu społeczeństwa i żołnierzy, dzięki czemu udało się odeprzeć okupanta ze znacznych terenów Ukrainy wiosną ub. roku. Obrońcy państwa wciąż się bronią i szykują na rosyjską ofensywę, samemu planując odbicie Donbasu i Krymu. Kilka tygodni temu Zełenski został Człowiekiem Roku według magazynu "Time".
Życzenia od Ołeny Zełenskiej
- Często pytacie mnie, jak zmienił się w tym roku. A ja zawsze odpowiadam: on się nie zmienił. Jest taki sam. Ten sam facet, którego poznałam, gdy mieliśmy siedemnaście lat. Ale tak naprawdę coś się zmieniło: teraz uśmiechasz się znacznie mniej. Na przykład jak na tym zdjęciu... - wspomniała żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
- Życzę Ci więcej powodów do uśmiechu. I wiesz, czego to wymaga. Wszyscy to robimy. Jesteś wystarczająco uparty. Najważniejsze jest, aby mieć wystarczające pokłady zdrowia. Proszę więc, bądź zdrowy! Chcę uśmiechać się przy tobie na zawsze. Daj mi tę szansę - życzyła pierwsza dama Ukrainy mężowi.
Czytaj także:
- Tusk przywróci zabrane emerytury esbekom? Mówił o naprawieniu krzywd
- To budziło obawy wojskowych. USA zdecydowały się na radykalny krok
- Ujawnił pedofila w szeregach PO. KRRiT wszczyna postępowanie
GW
Komentarze