Poseł Łukasz Mejza, to jeden z najbardziej kontrowersyjnych polityków bieżącej kadencji Sejmu. Pojawiły się nad nim kolejne czarne chmury, a chodzi o oświadczenie majątkowe. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze.
Mejzie może grozić więzienie
Sprawę Mejzy opisuje portal Wirtualna Polska, który wskazał prokuraturze, że polityk nie wpisał faktu posiadania mieszkania o wartości 500 tys. zł. Według księgi wieczystej poseł jest właścicielem nieruchomości o powierzchni 59 m kw.
Jak przekazał portal, do redakcji wpłynęło pismo z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. Wyjaśniono również, że w sprawie "fałszywego oświadczenia o stanie majątkowym" zostało wszczęte śledztwo. Kara przewidziana za takie przestępstwo to trzy lata pozbawienia wolności.
Warto dodać, że wobec posła trwają dwa inne postępowania, gdzie śledczy zajmują się działalnością gospodarczą prowadzoną przez Mejzę.
Nikt nie chce Mejzy
W sobotę Rada Polityczna PiS składająca się z parlamentarzystów ugrupowania oraz 120 działaczy wybranych przez partyjny kongres podjęła uchwałę ws. zjednoczenia z Partią Republikańską. "Uchwała, pozwala nam zjednoczyć się z partią, której przywódcą był, a jeżeli chodzi o środowisko to na pewno jest w dalszym ciągu, pan europoseł Adam Bielan" - poinformował lider PiS Jarosław Kaczyński.
W Partii Republikańskiej znajduje się również wspomniany Mejza, który najprawdopodobniej nie jest chętnie widziany przez innych polityków Prawa i Sprawiedliwości. "Nie wszyscy Republikanie mają otrzymać legitymację PiS. Nieoficjalnie pada w tym kontekście nazwisko kontrowersyjnego posła Łukasza Mejzy" – wskazuje Onet, który jako pierwszy opisał sprawę.
Partia Republikańska została powołana w czerwcu 2021 r., po rozłamie w Porozumieniu Jarosława Gowina. W październiku 2021 roku ugrupowanie Adama Bielana zawarło umowę o współpracy z Prawem i Sprawiedliwością. Do Republikanów poza Bielanem, który jest europosłem należą posłowie: Kamil Bortniczuk, Michał Cieślak, Arkadiusz Czartoryski i Łukasz Mejza.
MP
Poseł Łukasz Mejza. Fot. PAP/Andrzej Lange
Czytaj dalej:
