Student trzeciego roku prawa wtargnął w środę na teren kampusu Uniwersytetu Warszawskiego z siekierą i zaatakował kobietę. Odciął jej głowę. Został powalony przez grupę mężczyzn, wśród których był funkcjonariusz SOP. Motyw zbrodni 22-latka wciąż nie jest znany. Nagranie z szokującej zbrodni trafiło natomiast na portal X.
Szaleniec z siekierą na UW
Do tragicznego zdarzenia doszło w środę około godziny 18:40 na kampusie głównym UW przy Krakowskim Przedmieściu. 22-letni student trzeciego roku prawa zaatakował 60-letnią portierkę, która zamykała drzwi do Audytorium Maximum. Według prokuratury, sprawca użył narzędzia przypominającego siekierkę lub toporek, zadając kobiecie liczne rany cięte i rąbane głowy, kończyn oraz brzucha.
Na miejsce zdarzenia szybko zareagował 39-letni pracownik Straży Uniwersyteckiej, który próbował udzielić pomocy zaatakowanej kobiecie. On również padł ofiarą napastnika i doznał poważnych ran głowy oraz dłoni. Obecnie znajduje się w stanie krytycznym.
Szybka reakcja mogła zapobiec dalszym atakom
Na miejscu zdarzenia byli strażnicy uczelni i funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa. Jak poinformował rzecznik SOP płk Bogusław Piórkowski, jeden z funkcjonariuszy udzielił pomocy rannemu ochroniarzowi i wsparł działania interweniujących pracowników uczelni. Obecność SOP na kampusie nie była przypadkowa – jak wyjaśnił później minister sprawiedliwości Adam Bodnar, w tym czasie brał udział w wykładzie akademickim i był zabezpieczany przez SOP. Został ewakuowany z kampusu już po ataku.
- Tak, byłem obecny na terenie kampusu uniwersyteckiego w momencie zdarzenia. Znajdowałem się w miejscu odległym, uczestnicząc w wykładzie akademickim. Nie widziałem tego tragicznego zajścia. Dowiedziałem się o nim już po fakcie od funkcjonariuszy SOP, którzy zgodnie z procedurą sprawnie ewakuowali mnie z terenu UW. Nie znajdowałem się w żadnym momencie w sytuacji zagrożenia, mając jednak przy sobie przez cały czas profesjonalny zespół ochrony SOP. Dziękuję raz jeszcze oficerom za ich profesjonalizm, doskonałe przygotowanie i szybką reakcję - przekazał Bodnar.
Żałoba na UW
Rektor UW ogłosił czwartek dniem żałoby. Odwołano wszystkie wydarzenia organizowane przez centralę uczelni, a na budynkach wywieszono czarne flagi. Jak poinformowała rzeczniczka UW Anna Modzelewska, powołano sztab kryzysowy, a wszystkim członkom społeczności akademickiej zaoferowano wsparcie psychologiczne. Minister nauki Marcin Kulasek zapewnił o swoim pełnym wsparciu dla uczelni i wyraził współczucie rodzinie ofiary.
Śledztwo trwa. Jest filmik z okrutnego zabójstwa
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Antoni Skiba, śledztwo prowadzi doświadczony zespół prokuratorów z udziałem biegłego medycyny sądowej. Zabezpieczono monitoring oraz przeprowadzono szczegółowe oględziny miejsca zbrodni. Prokuratura nie wyklucza żadnych wersji wydarzeń i analizuje, czy ofiary zostały zaatakowane przypadkowo.
W mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia o odrąbaniu głowy kobiecie. Prokuratura nie odniosła się oficjalnie do tych informacji. Co gorsza, do sieci trafił filmik, na którym widać sprawcę pastwiącym się nad kobietą. Później do akcji przystępuje grupa mężczyzn, w tym funkcjonariusz SOP, obezwładniający napastnika. Ciało kobiety jest zakrwawione, ma odciętą głowę. Kilka metrów dalej znajduje się siekiera. Nie wiadomo, kto nagrał egzekucję i wrzucił do sieci. Ze względu na drastyczność scen nie publikujemy nagrania, które jest usuwane przez administratorów serwisu X. Konto, które zamieściło relację wideo z chwil tuż po morderstwie już nie istnieje.
Prokuratura ma dziś lub jutro zwołać konferencję i opowiedzieć więcej o tej przerażającej zbrodni na Uniwersytecie Warszawskim. Dała sobie 40 godzin na wyjaśnienie szczegółów i wyjawienie przynajmniej wstępnych ustaleń.
Fot. Działania służb na UW po zbrodni/PAP
Red.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
