Nawrocki nie wytrzymał bez nikotyny. "Nałóg to jednak nałóg"

Zaskakujące zachowanie Nawrockiego

Widzowie zwrócili uwagę, że Nawrocki podczas transmisji kilkakrotnie wkładał coś do ust, co natychmiast wywołało falę domysłów i komentarzy w mediach społecznościowych. Pojawiły się teorie sugerujące, że mogły to być narkotyki, jednak nie znalazły one potwierdzenia. Najprawdopodobniej była to saszetka nikotynowa, potocznie nazywana snusem – produkt skierowany głównie do osób rzucających palenie.

Zobacz takżeNajnowszy sondaż wyborczy. Rafał Trzaskowski prowadzi w wyścigu o prezydenturę

Szczygieł: Nałóg to nałóg

Nałóg to jednak nałóg, a przeciwnicy Nawrockiego nie przeszli obojętnie wobec jego zachowania. Mariusz Szczygieł we wpisie na Facebooku ostro skrytykował polityka za sięganie po nikotynę i wymienił potencjalne konsekwencje stosowania snusa.

Dziennikarz zwrócił uwagę, że atrakcyjność tego środka wynika z jego pobudzających właściwości – może zwiększać koncentrację, czujność i redukować zmęczenie. Jednocześnie snus działa na układ nagrody, stymulując wydzielanie dopaminy, co może wywoływać euforię. Jednak – jak ostrzegł Szczygieł – substancja ta niesie też ze sobą ryzyko skutków ubocznych, takich jak zawroty głowy, nudności czy rozdrażnienie, zwłaszcza przy częstym użyciu.

Zobacz takżeTrzaskowski na marszu w Warszawie. "Teraz albo nigdy"

Sztab odpowiada, Szczygieł ripostuje

Do sytuacji odniósł się również szef sztabu wyborczego Karola Nawrockiego, Paweł Szefernaker. Na platformie X napisał:

– Rozwiążę tę zagadkę: to był snus (sam Nawrocki nazywa to gumą nikotynową), by nie zasnąć podczas tyrad Rafała Trzaskowskiego. A tych, którzy mają jakieś niezdrowe sugestie, zapraszamy na otwarte testy wydolnościowe i zdrowotne.

Na te słowa Szczygieł odpowiedział stanowczo:

– Panie Szefernaker, to nie sugestie są niezdrowe, to snus jest niezdrowy.

Salonik

n/z: Warszawa, 23.05.2025. Wybory Prezydenta RP 2025 - kampania przed II turą. Kandydat Komitetu Obywatelskiego, popierany przez PiS prezes IPN Karol Nawrocki na debacie przed II turą wyborów prezydenta RP, transmitowanej przez trzy ogólnopolskie stacje – TVP, TVN i Polsat, w Warszawie, 23 bm. (ad) PAP/Paweł Supernak