Bardzo dynamicznie rozpoczęła się konwencja Andrzeja Dudy. Kandydat PiS na prezydenta ogłosił, że będzie kontynuował dzieło byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego: - Dziś wierzę z całego serca, że Polacy oczekują, że tamto dzieło zostanie podjęte na nowo, że Polska będzie się zmieniać w Polskę sprawiedliwości, uczciwości, równych szans, która dostrzega każdego swojego obywatela.
- Patrzę na Polskę i na Polaków. Widziałem, jak pracował prezydent, który Polskę miał na sercu. To powinna być prezydentura, która odpowiada na potrzeby społeczne i która jest odważna - mówił Duda. - Nie ma władzy bez odpowiedzialności w konstytucyjnym państwie! - krzyczał z mówinicy.
Na wstępie Andrzej Duda podziękował swojej rodzinie oraz nauczycielowi akademickiemu, pod kierunkiem którego pisał doktorat. Mówił o drodze jaką przeszedł od pracownika naukowego do polityka, podkreślając rolę prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Przypominał wydarzenia z 8 kwietnia 2010 r., kiedy lecąc z Pawłem Wypychem rządowym JAK-iem, rozmawiali z Lechem Kaczyńskim o tym, jak zmieniała się Polska. - Moje pokolenie odchodzi. Na was spocznie ciężar prowadzenia polskich spraw - miał wtedy powiedzieć były prezydent. Andrzej Duda powiedział, że mając w pamięci te słowa zdecydował się kandydować na urząd Prezydenta RP: - Po 10 kwietnia 2010 r. zrozumiałem, że nie ma dla mnie innej drogi.
- Wierzę, że Polsce jest potrzebna prezydentura aktywna. Podstawowym obowiązkiem Prezydenta RP jest dbanie o naród, społeczeństwa dlatego, że prezydent jako jedyny otrzymuje od narodu swój mandat. - Mam za dużo energii. by siedzieć pod żyrandolem! - wołał.
Andrzej Duda zapowiedział, że jeśli Polacy wybiorą go na prezydenta, to jednym z pierwszych aktów prawnych, jakie złoży w ramach swojej inicjatywy ustawodawczej, będzie ustawa przywracająca poprzedni wiek emerytalny, co spotkało się z entuzjastyczną owacją.
Duda dodał, że jego prezydentura będzie otwarta na sprawy społeczne. - Będę współpracował z każdym rzadem, który będzie podejmował działania proobywatelskie; dzisiaj takich działań nie ma - mówił. - To nie będzie służenie rządowi, który jest przeciwko narodowi. Prezydent nie może być notariuszem rządu, który wszystko podpisze - wołał. Jego wystąpienie jest co chwile przerywane brawami.
Andrzej Duda krytykuje obecnego prezydenta Bronisława Komorowskiego, wylicza jego błędy i zaniechania. Jego bierność w negocjacjach rządu z górnikami, jego zainteresowanie rolnikami ograniczające się jedynie do udziału w państwowych dożynkach.
Kandydat PiS na prezydenta zapowiedział obronę polskiej ziemi. Jeśli zostanie wybrany, zamierza złożyć projekt chroniący polską ziemię, w sytuacji gdy ograniczenia jej obrotu mają być zniesione 1 maja 2016 r. Zapowiedział też ochronę polskich lasów.
Andrzej Duda ogłosił powołanie po wyborach Narodowej Rady Rozwoju z ekspertami, którzy znają się na ważnych dziedzinach życia publicznego. Jej zadaniem będą debaty i wypracowywanie projektów ustaw. - To Polacy mają być naważniejsi dla prezydenta - podkreślił. - Wierzę w to, że nowa władza zawróci Polskę z równi pochyłej na drogę rozwoju - dodał.
"Proszę państwa, przyszłość ma na imię Polska" - zakończył kandydat PiS na prezydenta swoje ponad półgodzinne przemówienie. Na scenie pojawiła się żona Dudy i inne osoby, wystrzeliło confetti i baloniki. Konferansjer zaintonował okrzyki "Andrzej Duda prezydentem".
Konwencja rozpoczęła się o 12.30. Najpierw wystąpiła Natalia Niemen. Podkreśliła, że kandydat szanuje takie wartości, jak "Bóg, honor i Ojczyzna". Po czym zaśpiewała „Niebo” i „Dziwny jest ten świat”.
Aktor Jerzy Zelnik opowiadał o życiorysie i drodze politycznej Andrzeja Dudy. Po nim na scenę wszedł szerzej nieznany Lucjan Nadbereżny, 29-letni prezydent Stalowej Woli. Natychmiast stał się gwiazdą konwencji. Wygłosił znakomite przemówienie, wielu komentatorów na twitterze, uznało tę przemowę za polityczne odkrycie sezonu.
- Największy grzech władzy to to, że nie chce rozmawiać z Polakami (...) - mówił Nadbereżny. - Potrzeba prezydenta, który nie będzie się zachowywał jak struś, który chowa głowę w piasek. Jeszcze gorzej, jeśli chowa się za spódnicą pani premier - drwił.
- Prezydentem była osoba, która ubiera maskę do fleszy. Lewą ręką macha do ludzi i mówi, jak o nich dba. Prawą ręką podpisuje ustawę o podwyższeniu wieku emerytalnego. Niech Polska zobaczy, że Andrzej Duda jest kandydatem młodego pokolenia Polaków - wołał 29-letni prezydent Stalowej Woli.
Potem wszedł Janusz Rewiński i rozbawił publiczność. - Ja przyjechałem tu ze wsi, nie mylić z WSI. WSI miało swoją imprezę wczoraj (wczoraj swoją konwencję miał Komorowski). - Andrzej Duda na prezydenta, reszta kandydatów na piwo! - tymi słowami wywołał entuzjazm, Mówiąc o zagrożeniu ze wschodu. .. "a Ty broń się sam, bo Bronek śpi", zachrapał... I skończył. Tuż przed wystąpieniem Andrzeja Dudy przemawiały Zofia Romaszewska i Beata Szydło.
Po dzisiejszym wystąpieniu Andrzeja Dudy już pojawiają się głosy, m.in. na twitterze, że nie będzie miał on kłopotu z wejściem do drugiej tury wyborów prezydenckich. Według nich, obecny prezydent wypada blado...
Inne tematy w dziale Polityka