Prawdzic Prawdzic
111
BLOG

Żydowska Kochanka (suplement o kontrkulturze)

Prawdzic Prawdzic Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Odcinek XI dalej o "kulturze" i kontrze
       Powyżej napisałem, że klerków z amerykańskiej Nowej Lewicy (która była, jest?, córką lewicy profesora Deweya i prezydenta Roosevelta (Żyda Rosenberga), pociągała teoria trockistowska rewolucji permanentnej, jako teorii sprawdzonej w praktyce, najbardziej konsekwentnej, logicznej i dojrzałej, na której można budować poważną (nie kłamliwą), która wcześniej czy później się zawali (i trzeba ją będzie podpierać na lufach karabinów) teorię i praktykę prawa, pedagogiki i moralności. Tak jest – teoria t r o c k i s t o w s k a - jest to najbardziej uczciwe podejście do sensu zbiorowego życia w społeczeństwie, gdzie żaden gnojek nie okrada bliźnich pod pozorem sprawowania urzędu wójta, posła, senatora czy prezydenta Rzeczpospolitej. Taki gnojek i zespół gnojków zwących siebie klasą rządzącą niczego tak nienawidzi, jak słowa „ludowy”, „ludowa”, „ludowładztwo” węsząc w nim zagrożenie dla uprawiania swojej mafijnej kreciej roboty, pozwalającej im (tym gnojkom) na kłamstwa i grabież w majestacie zbójeckiego prawa - grabież spokojnych ludzi, niemiejących się bić na pięści i pałki z mordercami w policyjnych mundurach. Nie jest prawdą, że rewolucja permanentna polega na tym, że nieustanne bitwy motłochu z nową elitą, która wyrosła z niego i dzięki niemu zdobyła władzę, będzie trwać bez końca. W rewolucyjnej Rosji 1917, motłoch obalił cara Mikołaja Drugiego i nowy burżuazyjny rząd Kiereńskiego został zgładzony przez robotnicze wrzenie w ciągu pół roku (październik 1917), zaś w wyniku tego permanentnego wrzenia, władzę zdobyli bolszewicy (Lenina, z Żydami na czele) i szybko stali się nową elitą depczącą po głowach robotniczej hołoty wciskanej do błota fabrycznych zamtuzów. Gdyby wszystko toczyło się zgodnie z doktryną rewolucji permanentnej, fabryczna gołota skoczyłaby do gardeł Lenina i żydowskiej nowej elity, wprowadzając na Kreml swych nowych przedstawicieli, któryby szubko obrośli w piórka i hajże, pogardzać robotniczym chamem i wyzyskiwać go do ostatnich potów. I znów robotniczy wielkomiejski tłum wdarłby się do parlamentu i gabinetów rządu, i nie zważając na śmierdzącą trupim mieszczańskim jadem konstytucyjność nowej burżuazji połamałby karki chamskim ekscelencjom, posłom, adwokatom, prezydentom i prokuratorom. Zostawiliby tylko Trockiego i jemu podobnych biczy na burżuja w roli doradców i konsultantów wieszania urzędników na latarni.  Za każdym razem, kiedy by się  powtarzało to cyklicznie odtwarzanie ludowej władzy. lud uczyłby się momentalnie współodpowiedzialności i sztuki rządzenia rządzącymi. Nie wierzę, że człowiek prosty, ze wsi lub z miasta jest tępy z urodzenia niezdolny do sprawowania władzy, tak, że muszą za niego występować w urzędzie sprytne kanalie. Gdyby prostego człowieka zmusić do decydowania o śmierci urzędnika, to stałby się on momentalnie wykształcony, ponieważ moc decydowania o wolności i śmierci daje momentalne oświecenie, tak ogromne, jakich normalny śmiertelnik nie przeżywa. Chodzi o to, żeby całość społeczeństwa zdobyła taką wiedzę i takie oświecenie dane tylko nielicznym uprzywilejowanym katom (doskonale o tym już wiedzą studenci prawa, szykujący się do sędziowskich karier, gardząc ludzkim, niewolniczym motłochem, ponieważ taką wiedzę o nadczłowieczeństwie władzy daje im nadzieja ferowanych wyroków). Dlatego twierdzę, że demokracja bezpośrednia jest możliwa, ale pod warunkiem, że pod tym słowem rozumiemy konieczność wydawania wyroków śmierci na urzędników, którzy zawiedli zaufanie wyborców. Wyborca ma prawo skrócić posła o głowę! Wyborca podejmując decyzje o śmierci urzędnika otrzymuje wiedze stokroć większą od różnych głupich doktorów i profesorów. Ułomność umysłowa i nędza wiedzy dzisiejszego pokolenia wykształciuchów bierze się stąd, że zniewolona przez system kłamstwa i zniewolona przez sprawujących władze siepaczy, wtłacza bzdury w głowy magistrów, że inna demokracja niż zachodnia, jest niemożliwa, czyniąc tychże magistrów utrzydupskimi rządzącej kliki. Tymczasem socjalizm w społeczeństwie ludzi nowoczesnych i wykształconych jest efektywny gospodarcza i możliwy na bazie techniki i świadomości oświeconych członków społeczeństwa, którzy nie boją się podejmować racjonalnych z punktu widzenia prawa wyroków śmierci na występnych urzędników. – Musiałoby się powtarzać tak często (te wyroki śmierci rewolucji permanentnej), żeby nowe kanalie, (które „zgodziły się wobec ludu” sięgnąć w jego imieniu po władzę), nie zdążyły wprowadzić ustaw wyjątkowych o stanie wojennym ani obsadzić dowództwa w wojsku swoimi kolesiami i szwagrami.  Wtedy byłaby szansa, że cykl szybkiej rewolucji gilotynującej zdradziecką elitę (i władzę) i trwanie nowej władzy, byłby coraz dłuższy, z szansą na wytworzenie takiego mechanizmu, która samoczynnie likwidowałby przyczyny powstawania elit – bo wszyscy staliby się elotą. Elitą byliby wszyscy albo nikt. Jest to zresztą zagadnienie dialektyczne, z typu jak pogodzić jedność przeciwieństw, ale zupełnie realne, chociaż jako imponderabilia trudno dostrzegalne przez umysłowych prostaków.       
      Lew Trocki medytował wnikliwie nad mechanizmem społecznego życia, odrzucając po drodze wszystkie złudzenia i polityczne maski obłudy, zarówno kapitalistycznych obłudników, jak i samego Lenina i jego inteligenckich klientów. Lenin po zdobyciu władzy przez kadrę tzw. bolszewików (Radek, Łunaczarski, Kamieniew etc – wśród których było wielu Żydów) miał zamiar usiąść na laurach (i usiadł w tym sensie, że zamiast wyrzynać resztki burżuazji, wyrzynał rewolucyjnie myślących robotników) i stworzyć ze swoich inteligencko-mieszczańskich partyjniaków nową klasę panującą, nowa burżuazję, która będzie krzewić wśród krwawo pracujących na jej dobrobyt roboli, sprytniejszą, niż w kapitalizmie, bajkę, że demokracja jednopartyjna jest lepsza od demokracji parlamentarnej, podczas, gdy obydwie są warte szubienicy i rozstrzelania, i różnią się między sobą jak diabeł czerwony od niebieskiego.
   Trocki wiedział, że po pewnym czasie z partyjnych liderów wyrosną magnaci państwowego monokapitalizmu i nowa arystokracja (rządząca motłochem), żeby reaktywować system wyzysku i wszystko, co czyni z wolnych ludzi niewolnika, zacząć od nowa. W tym celu, Trocki, postulował utrzymywanie w społeczeństwie grup młodych ideowych ludzi, coś na kształt Waffen-SS, albo NKWD lub FBI i CIA, którzy co pewien czas będą rozstrzeliwać bonzów partyjnych, którzy przejęli za dużo władzy, (Rozstrzeliwać razem z ich współpracownikami, rodzinami i dziećmi, ponieważ potomkowie wyrosną na wrogich ludowi kontrrewolucjonistów, szukających okazji do zemsty za śmierć zbrodniczego burżuazyjnego tatusia). Jest to jedyna słuszna droga, dla zapewnienia równości wśród uczciwych ludzi, przewidziana już przez klasyków anarchizmu. Nie chcesz być równy jak wszyscy i kradniesz, żeby się wyróżnić, żeby lepiej żyć niż inni ich kosztem etc. (kłamiąc, że większe, niż innym, pieniądze ci się należą za ryzyko biznesowe lub zwiększony wysiłek) musisz ponieść karę śmierci. Prosto, jasno, bez wykrętów, sprawiedliwie. O tym powinni pamiętać wszyscy początkujący rewolucjoniści chcący uchronić biednych ludzi przed krwiożerczymi instynktami burżuazyjnych kanalii. Albo nie warto niczego zaczynać – tj. żadnej rewolty, bez szans na wytępienie wszelkiego liberalnego śmiecia, bo ono się odrodzi, stworzy nowe dyktatury kapitalistów i zapędzi robotników do nowych fabrycznych Auschwitzów.
     Na obecnym etapie rozwoju, brak rewolucji permanentnej musi doprowadzić do takiego nagromadzenia, z jednej strony bogactwa a z drugiej strony do nędzy, (choćby względnej nędzy), że wytworzą się dwa rodzaje gatunku ludzkiego, jak to się już dziś dzieje, ludzi lepszych i gorszych; lepszych i doskonalszych biologicznie - fizycznie silniejszych, wyższych, bardziej zdolnych; i gorszych, dziedzicznych asteników, karłów i zdechlaków. Świat społeczny zostanie podzielony – już został podzielony – na dorodną urodziwą młodzież i lepszy gatunek ludzi mających lepszą pracę, mieszkanie, zabezpieczenie socjalne w postaci kluczowych ról i funkcji w społeczeństwie, oraz tych upośledzonych nędzników, którzy rozgoryczeni nienawiścią i klęską, będą szukać okazji by rzucić się na bogatszych, żeby ich rozerwać na strzępy. 
Prawdzic
O mnie Prawdzic

odwołuję te głupstwa. które poprzednio tu napisałem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości