Krzychuzokecia Krzychuzokecia
752
BLOG

A więc wojna

Krzychuzokecia Krzychuzokecia Polityka Obserwuj notkę 11

W nocy z czwartku na piątek Rada Bezpieczeństwa ONZ ustanowiła strefę zakazu lotów nad terytorium Libii. Decyzja ta, de facto, zezwala na prowadzenie działań wojennych przeciwko armii tego kraju.

Wczoraj po południu podano, że rząd Kaddafiego zdecydował się na zawieszenie broni i wstrzymanie wszelkich operacji przeciw rebeliantom. Czy libijska armia zastosowała się do tych zaleceń, czy zrobili to powstańcy - nie wiadomo. Obie strony oskarżają się o wzajemne łamanie rozejmu. Korespondenci zagraniczni opuszczają Libię, aby się o tym przekonać wystarczy uważnie obejrzeć główne wydania wczorajszych serwisów informacyjnych: wszystkie materiały pochodzą, albo od powstańców, albo z rządowej telewizji.

Fakt opuszczania Libii przez osoby innych narodowości wyraźnie wskazuje, że już niedługo kraj ten stanie się areną kolejnej wojny o charakterze światowym. Tak jak w przypadku Iraku i Afganistanu, po jednej stronie konfliktu staną wojska krajów ze wszystkich kontynentów. Tak jak w przypadku Iraku i Afganistanu oficjalnie będzie to misja "pokojowa", lub "stabilizacyjna". Tak jak w przypadku Iraku i Afganistanu przyniesie ona tysiące ofiar.

Figury rozstawione na planszy

W pobliżu libijskich wybrzeży znajduje się już grupa lotniskowca USS Enterprise. Na jego pokładzie znajduje się 70 samolotów wielozadaniowych F/A-18E/F Super Hornet, zdolnych nie tylko do zwalczania libijskich myśliwców, ale też bombardowania jednostek lądowych i nie umocnionych budynków. Ponadto Libia znajduje się również w zasięgu myśliwców włoskich i jednostek amerykańskich we Włoszech. Możliwe są ponadto bombardowania dywanowe, oraz zrzut bomb największego kalibru na umocnione cele o znaczeniu strategicznym dzięki bombowcom dalekiego zasięgu B-52H i B-2. Libia jest również w zasięgu brytyjskich samolotów szturmowych w bazach na Bliskim Wschodzie. Brytjczycy zaoferowali też swoje samoloty rozpoznania i dowodzenia Nimrod, które miały być w tym roku wycofane. Operują one nad Libią razem z NATO-wskimi samolotami o podobnym przeznaczeniu E-3 AWACS.

W skład grupy USS Enterprise wchodzą również okręty podwodne i nawodne, zdolne do ostrzału libijskiego wybrzeża. Na ich pokładach znajdują się również żołnierze amerykańskiego Korpusu Piechoty Morskiej wraz z sprzętem desantowym. Już teraz obok okrętów amerykańskich znajdują się jednostki innych krajów. Wśród nich ORP Kontradmirał Xawery Czernicki. Oficjalnie, według rządu polskiego, nasze wojsko nie będzie uczestniczyć w działaniach na terenie Libii, a ORP Xawery Czernicki miał brać udział w operacjach przeciw somalijskim piratom. Jednak tydzień temu na antenie Polskiego Radia, minister Bogdan Klich poinformował, że ta jednostka znajduje się w pobliżu Libii od 1 marca i będzie operować na tych wodach do czerwca. Ponadto, w operacji przeciw somalijskim piratom brała udział polska jednostka patrolowa. ORP Xawery Czernicki to okręt przeciwminowy, dowodzenia, zaopatrzenia i desantu dla polskich jednostek specjalnych Marynarki Wojennej Formoza i Grupy Reagowania Operacyjno Manewrowego GROM. Obecność polskich sił specjalnych i okrętu wsparcia jest zgodna z NATO-wską strategią inwazyjną. Zresztą, GROM wykonywał już podobne zadania w czasie inwazji na Irak, jeszcze zanim Polska oficjalnie włączyła się do działań wojennych.

Zegar tyka

Napięcie wokół Libii rośnie. Skoncentrowanie tak dużych sił wokół tego kraju musi się skończyć się atakiem. Czy kraje zachodnie poprzestaną jedynie na zniszczeniu ostatnich baz libijskiego wojska (wcześniej bombardowanych przez lotnictwo Kaddafiego by zapobiec ich przejęciu przez rebeliantów), czy będziemy mieli do czynienia z inwazją na pełną skalę, tak jak w Iraku zakończoną zainstalowaniem marionetkowego rządu w Trypolisie? Nie wiadomo, zresztą powinniśmy pamiętać o tym, że sytuacja w Libii nie jest w pełni analogiczna do sytuacji w Iraku. W końcu duża część libijskiego społeczeństwa chce obalenia dyktatora.

Pozostaje jedynie życzyć Libijczykom, by wytrwali ciężkie chwile, które ich czekają. Jak uczy historia - bomby nie odróżniają zła od dobra. Po prostu eksplodują. 

Polecam cykl o nieprawidłowościach w MON.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka