Blutarsky Blutarsky
52
BLOG

Zmierzch ery futbolu biesiadnego?

Blutarsky Blutarsky Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Zanim czterdziestotysięczny tłum kibiców masochistów zaintonuje imię nowego piłkarskiego Atylli wrzeszcząc "Steeeefan!!!,Steeeeeefan!!!", i zanim zdobędziemy 9 punktów w najbliższym spotkaniu z Czechosłowacją trzeba powiedzieć uczciwie że jakby coś drgnęło.

Nie chodzi wcale o to że mistrz mowy polskiej Stefan Majewski ze swoim sztabem już na pierwszej konferencji wprowadził nie tyle atmosferę profezjonalizmu a raczej potężną dawkę humoru sytuacyjnego.A pan "że tak powiem" Młynarczyk tłumaczący kwestie niepowołania Borubara stwierdzić raczył :"pojawiło się [...] wiele konfo....konfo.....nieporozumień, może tak to użyję".I zrzucił mnie z szezlaga.

Kiedy się po tym pozbierałem doszedłem do wniosku że nieistotne jest czy sztab komunikuje się z resztą świata w swoim metajęzyku.Sedno sprawy jest w samych powołaniach,a  właściwie w ich braku.Jak sugerują m.in komiks codzienny "Fakt" , PZPN rozbija "grupę bankietową" sterując powołaniami Majewskiego.Coś w tym jest.Nie wiem co o tym sądzi "Tygodnik Powszechny".Ale kogo to obchodzi.

Kto czytał już "Pod wulkanem" Lowry'ego", "Moskwę-Pietuszki" czy "Pod Mocnym Aniołem" grafomana Pilcha, albo ogladał "Stracony Weekend" niech sięgnie po inne opus magnum tego gatunku, wysmakowanym literackim językiem napisaną  odyseję pijacką, autobiografię wybitnego piłkarza biesiadnego Wojtka Kowalczyka "Kowal-Prawdziwa Historia".

To konieczne aby dogłebnie zrozumieć pojęcie "roztrenowania".

Polscy piłkarze to częściej moczymordy niż rzetelni zawodowcy.Byli nawet tacy jak Kowal dla których gra w piłkę najwyraźniej stanowia tylko przerwy w pijackim ciągu.Są też tacy którzy wciagają kreski....ale to inna historia.

W tym kontekście ciekawie wygląda "profezjonalizm" Leo Beenchałtura.Ten dopiero wykazał się podejściem wyjątkowego ignoranta i buca.Nic tak mnie nie zdrażniło jak jego brednie o "specyfice wschodniej europy" i związanym z tym  ulgowym traktowaniu polskich kopaczo-człapaczy z nałogami.To może jeszcze kuźwa w przerwie meczu niech każdy zawodnik zje sobie kiełbaske z grilla.Albo obrazek Leo w czasie meczu z dymiacym knotem wystajacym z gęby.Psia krew! Na szczęście skończyło się rumakowanie holenderskiego wałacha w Polsce(taki kraj w europie CENTRALNEJ koleś).

A Majewski? Przynajmniej nie powołał Artura "gruby zad" Borubara i Darka Dudki któremu Bóg dał talent rugbysty ( z formacji młyna)  a ten na złość został piłkarzem.Może leśnym dziadkom za pośrednictwem "Doktora" uda się w jakiejś mierze zapobiec "roztrenowaniu".Cóż,pan Stefan powołał Peszkę , Grosika, a może Gibon wybroni kilka setek jak z Portugalcem i coś ugramy.Myślmy pozytywnie.Na koniec chciało by sie powiedzie:Łiskaczu pozwól życ!

(a tak w ogóle to na chorzowskim mogli by od czasu do czasu przetrzeć te krzesełka z sadzy bo sobie, kurka blaszka, ostatnio spodnie upaprałem)

 

                                                     ze sportowym pozdrowieniem Blutarsky

 

Blutarsky
O mnie Blutarsky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości