Blutarsky Blutarsky
41
BLOG

Bajkowy mecz Polaków w Chorzowie.

Blutarsky Blutarsky Rozmaitości Obserwuj notkę 3

Siedziałem zauroczony, to było jak z "Powiększenia" Antonioniego.Chryste.Jak Dudek-czarodziej wyłapywał piłkę której nie widać? Bajkowy nastój.Brakowało tylko wjazdu Królowej Zimy z wielkim śmigłem w saniach.

Troche odleciałem ale konkretnie.Po pierwsze Słowacy nie zasłużyli na zwycięstwo, po drugie zachowali się małostkowo.Nie wiem przy jakiej rozdzielczości było widać żółtą futbolówkę w takich warunkach pogodowych jakie były wczoraj w Chorzowie, ale w TVP HD pojawiała się rzadko na wizji.Sędzia się zgodził a knedle mniejsi nie.Przypomniał mi sie Lemoniadowy Joe, to pewnie przez ten żółty kolor i knedlowe klimaty.Troche to nieadekwatne bo on był świetnym strzelcem.Kliknał do mnie kumpel, rzuciliśmy na Słowaków bardzo silną i perfidną klątwę.Nie wyjdą z grupy.Kumpel też widział grę mimów i był zgodny że Dudek to w 100% zawodowiec i GOŚĆ!

Własciwie to z Kowalewskim starzeją się jak wino i mamy bramkarzy na Euro.Może nie? A bramkarz Mucha, miał po prostu fart, dwa razy nasi trafili w niego z paru metrów.

Potem jeszcze powspominaliśmy z kumplem stare czasy i WF-y na śniegu.Bo powiedzmy sobie szczerze, nasi na tym śniegu grali dobrze.Wymieniali podania, dryblowali-o dziwo skutecznie...no i tyle.Wracając do WF-u, wygladał on tak. Pan WF-men rzucał piłkę na boisko i szedł z drugim towarzyszem WF-menem ćwiczyć sport  wszystkich WF-menów w kantorku dla WF-menów(znaczy przepłukać gardełko co by ich gardeł choroba zawodowa nauczycieli się nie imała).Była to typowa szkoła tzw.tysiąclatka.W czasie najsroższej zimy wyglądało to dokładnie tak samo, z tym że przez środek boiska , pomiędzy zaspami biegła ścieżka którą szło 99,9% akcji.Zgodziliśmy się takoż ze starym druchem że coś w tym jest, iż Polacy mają wprawe w grze na śniegu jak Brazukas na piachu.Skoro są skoki narciarskie na igielicie...wiecie do czego zmierzam.Wierze w szanse medalowe naszej drużyny na takiej murawie.A tak w ogóle bramka naszej drużynie należała sie jak psu żwirek z wątróbką.Tylko sędzia z Ikei zeskunksił się w 88 minucie, i nie podyktował karnego po faul na Lewandowskim (wyciętego,nomen omen "nożycami", od tyłu).

A czerwoną piłką zrobili byśmy Słowakom z zadka jesień średniowiecza!

 

Blutarsky
O mnie Blutarsky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości