prawo cytatu
prawo cytatu
kierownik karuzeli kierownik karuzeli
303
BLOG

Tylko u nas. Ekskluzywny wywiad z Kingą Dudą

kierownik karuzeli kierownik karuzeli Technologie Obserwuj notkę 15

Zdziwiłem się. Myślałem, że córka Prezydenta nadejdzie od strony Pałacu, albo chociaż wyjdzie z Hotelu Brystol, ale ona po prostu wysiadła z autobusu. Była cała w bieli i uśmiechała się do mnie. Czyżby mnie rozpoznała ...   

 Kierownik Karuzeli. –  Witam. Witam. Zacznę od tego, że chce Pani serdecznie podziękować za to, że znalazła pani chwilę czasu na udzielenie wywiadu.

Kinga Duda - Zgodziłam się tylko dlatego, że bardzo cenie blagierów i komentatorów Salonu 24. Jednocześnie z przykrością stwierdziłam, że moja zgoda na pełnienie funkcji doradcy społecznego, spotkała się z tak wielkim hejtem.

KK – Ludzie zarzucają Pani ojcu  nepotyzm.

KD - Przecież za tą funkcje nie dostanę grosza. To czysty wolontariat.

KK - Rozumiem. Niemniej są tacy, którzy twierdzą, że wykonywanie tej funkcji, przysporzy pani korzyści w życiu zawodowym. Wpis do CV- „ Doradca Prezydenta” może otworzyć drzwi do wielu kancelarii prawniczych, i to na całym świecie.

KD - Rozumem to stanowisko. I dlatego korzystając z tego wywiadu, chciałabym poinformować opinie publiczną, że jednak – po namyśle – rezygnuje z funkcji doradcy społecznego.

 KK - To rzeczywiście gorący news. Dziękuje, że to właśnie mnie pani pierwszego poinformowała o rezygnacji. Natychmiast przekaże to czytelnikom Salonu 24. Może to ich uspokoi. Niektórzy z nich, ów nepotyzm głęboko przeżyli. Zna pani blogerkę Animele?

KD – Przykro mi, ale nie...

KK - Kulinaria. Polityka. Różne takie... Właśnie to ona głęboko przeżyła Pani nominacje. Podejrzewam nawet, że z tego wszystkiego, przypaliła obiad i teraz szoruje garnki

KD - Mój Boże....aż tak. Dlatego chce także poinformować, że zamierzam zrezygnować ze wszelkich korzyści wynikający z tego, że jestem córką – jak to niektórzy mówią – mojego tatusia. Postanowiłam ograniczyć moje wizyty Pałacu Prezydenckim. Nawet obiady rodzinne będę jadła na mieście.

KK – A co z kolacjami?

KD - Na kolacje pije soki

KK – Podobno, to Pani tatuś wyciska te sok. Jaką gwarancje ma opinia publiczna w Polsce, że o tym nie wspomni pani w swoim CV

KD - To znaczy o czym?

KK - O tym wyciskaniu.

KD - W takim razie zrezygnuje z soków... Ewentualnie kupię sobie gotowca w Biedronce. ( Śmieje się)

KK - Nie radzę. Podniosą się protesty. A złe języki powiedzą, że uwiódł panią Oskulati

KD – Boże ... Kto to jest Osculati?

KK - To Portugalczyk mieszka w Warszawie na ulicy Frascati

KD - Co za dziwny kraj. To jakiś senny koszmar... Surrealizm. Nawet soku nie mogę się napić, aby komuś nie podpaść.

KK – Polityka jest bardziej dziwna niż surrealizm. A szczególni nasza polityka. Trzeba uważać co się pije, i z kim. A co zrobi pani ze skuterem?

KD - Skuterem? ( zdziwienie)

KK - Wodnym. Tym, na którym szaleje pani Tatuś, kiedy tylko wyjeżdża do swojej letniej rezydencji na Helu

KG - Kiedy mój tata pływa na skuterze, wtedy ja natychmiast wyjeżdżam w Bieszczady. Do Komańczy, tam się melinuje i nosa nie wyścibiam.

KK - Tam jest chyba Klasztor. Musi pani uważać. Ludzie powiedzą, o ... córusia tatusia chce być zakonnicą i potem to wpisać do swojego CV.

KD - Nie chce być zakonnicą. Chodzę przecież cała ubrana na biało.

KK - No właśnie. Ta biel także denerwuje ludzi. Musi pani poszukać innych kolorów. Biel kojarzy się z nieskazitelnością. Najlepiej trochę się przybrudzić. Może wejść w kałużę. Kolejny temat... Żyjemy teraz w takim kraju, w którym musimy się stanowczo opowiedzieć. Jesteśmy za czy przeciwko norkom?

KD - Wiem. Dlatego chce sobie kupić kota.

KK - Nie radzę. Chyba pani się domyśla, co to będzie znaczyło. Ludzie będą mieli do pani pretensje, że dlatego pani kupuje kota, aby tego kota także wpisać do CV

KD – Jak kota... Kota nie wpisuje się do CV

KK - W naszym kraju się wpisuje. Kota i norki.

KD - W takim razie kupię sobie łasiczkę

KK - Tylko nie łasiczka. Powiedzą, ze zgrywa się pani na Damę.

KD – To co mam kupić?

KK - Zostają tylko rybki.

KD - Jakie akwarium?

KK - Skromne. Góra 80 litrów. Polecam także glonojada. Glonojady nie kłują ludzi w oczy.

KD - Dziękuje. Może skorzystam z rady. Proszę wybaczyć, mam mało czasu. Musimy się pożegnać

KK - Jeszcze jedna sprawa. Muszę na koniec pani powiedzieć, że wcale pani nie zazdroszczę. Co Pani nie zrobi, co Pani nie powie, może być wykorzystane przeciwko Pani. Odnoszę także wrażenie, że po tym jak zareagowano na tego doradcę społecznego, ludzi      „ drugiego sortu” jest znacznie więcej niż nam się wydaje.

KD - Proszę tak nie mówić. Wszyscy nasi rodacy są pierwszego sortu. Nasz naród jest wspaniały. Szlachetny, i wyzbyty wszelkich małostkowości

Pokiwałem, głową, ze niby się zgadzam i nagle ogarnęła mnie myśl

KK - Zraz, zaraz, a może to pani powinna startować  w przyszłych wyborach prezydenckich?

KD - O nie... Tylko nie to. Dopiero wtedy powiedzą, że tak się zaczyna Dynasta Dudów. Może jeszcze wyswatacie mi starego męża z Litwy. Dziękuje. Postoje. A raczej proszę wybaczyć, muszę już iść. Żegnam pana.

Podała mi rękę  i odeszła. Odfrunęła. Cała w bieli i w skowronkach. Całe szczęście, że także skowronków nie wpisuje się do CV. Chociaż może to błąd. Teraz, kiedy weszła „ 5 Kaczyńskiego” skowronki należy wpisywać. I to pod rygorem administracyjnym.


Link do mojego bloga Mój Blog

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie