Do napisania tej notki zmusiła mnie notka Pana Krzysztofa Pasierbiewicza "Użyteczni idioci dojnej zmiany", a ściślej zawarty w tej notce cytat niejakiego Michała Augustyna "Uwodzenie chama". Pozwolę sobie przekopiować ów cytat:
„Cham, czyli prymityw niezdolny do rozumienia czegokolwiek i dlatego zawsze łaknący prostych, często spiskowych wyjaśnień swojej nędzy, sfrustrowany sobą samym i tym, jak traktują go inni. (…) Cham nienawidzący wszystkich elit i spragniony przynależności do jakiejś wspólnoty, bez zaangażowania w to osobistego wysiłku, niejako z klasowego, czy rasowego automatycznego przydziału. Ten cham stanowi właśnie o sile bolszewików polskiej prawicy. Wszystko jedno, czy rzeczywistość wyjaśni mu Ojciec Dyrektor Rewolucjonista razem z Robesspierem Pospieszalskim, czy zrobi to sam Jarosław Kaczyński, cham jest gotowy na uwiedzenie. On chce bezpieczeństwa z daleka od odpowiedzialności i wolności, od debat, również tych toczonych przez „rewolucjonistów”. Wizja świata musi być prosta i zawsze zawierać element tłumaczący status chama: jego nieudaczność i biedę. Polski cham nie zna historii Polski. Nie zna, bo nigdy się jej nie nauczył, nawet jeżeli ktoś nauczyć go jej próbował (...) Cham, choć historii nie zna, czuje się jednak patriotą. Bolszewickim patriotą. I Jarosław Kaczyński to wie. Dlatego tego chama dopieszcza, kokietuje, schlebia mu, stawia wyżej od niedawnych towarzyszy broni i wykreowanych w opozycji do łżeelit, służalczych wobec wodza i rewolucji, elit „patriotycznych”. Tak samo chama kokietowali pierwsi sekretarze PZPR…”.
Po zacytowaniu tego "tekstu", Pan Pasierbiewicz użala się nad hejtem jakim serwują go zwolennicy PiS-u, a przecież notka Pana Pasierbiewicza, ( przez ów cytat) jest jednym wielkim pokazem chamstwa i hejtu. Na czym polega debata wg Panów Pasierbiewicza i Augustyna? Należy przeciwnika "zwyzywać od chamów". Przecież debata polityczna powinna być taka jak w radio TOK FM, w którym dyskutanci reprezentujący lewacki punkt widzenia, wzajemnie się do niego przekonują. Broń Boże zaprosić kogoś, mającego odmienne poglądy. Jeśli ktoś ma odmienne poglądy jest po prostu "chamem". Przykład daje guru lewackiej "elyty" Pan Adam Michnik. W internecie jest pełno filmików ze spotkań z guru, który na wiele pytań odpowiada "tyyy .... chamie jeden". W tekście przywołany został Pan Pospieszalski. A przecież Pan Jan wielokrotnie zapraszał ludzi reprezentujących odmienny punkt widzenia , chociażby na temat tzw.aborcji. Jakoś "zwolennicy debat" do jego programu się nie garną. Brakuje argumentów? Byłbym jednak niesprawiedliwy . Pan Pasierbiewicz (uwaga ! wykładowca akademicki) rozbudowuje erystykę strony lewackiej . Teraz do wielkich argumentów strony lewackiej - ty faszysto, ty rasisto , ty homofobie, dodaje nowy, bardzo ważny intelektualny argument - ty chamie. Leszek Kołakowski upatrywał sukces socjalizmu m.in. w tym, że doktryna ta potrafiła w prostych słowach wytłumaczyć każdemu prymitywowi ówczesny świat. Podobnie jest obecnie. Każdy lewak otrzymuje prostą recepturę do zrozumienia świata. Cztery słowa które opisują każde zjawisko społeczno-polityczne - faszyzm, rasizm, homofobia i odkrycie polskich lewaków chamstwo. W Stanach Zjednoczonych używa się jeszcze innych słów np. seksizm i mizoginia. Ale żeby używać takich słów, lewak musi być na wyższym poziome rozwoju intelektualnego, można nawet powiedzieć musi być bardziej wyrafinowany intelektualnie. My jednak wróćmy do naszego grajdoła , gdzie nam do amerykańskich lewaków. Odkrycie Panów Michinika, Augustyna i Pasierbiewicza jest niezwykle uniwersalne. To słowo rewolucjonizuje cały dyskurs społeczno-polityczny. Wyobraźcie sobie lewaka, który pragnie zdefiniować drwala wycinającego Puszczę Białowieską. Ileż się musi lewak namęczyć. Widzi lewak drwala i jego mózg intensywnie pracuje. Drwal jest rasistą? Nooo ... chyba nie. Może homofobem ? Kurcze , myśleć, myśleć!! Od biedy może jest faszystą .. Żeby mózg lewaka się nie przegrzał , Panowie Pasierbiewicz i Augustyn podsuwają mu fantastyczne rozwiązanie - to jest cham. Cham pasuje do wszystkiego. Jak nazwać Murzyna, przepraszam Afropolaka który głosuje na PiS? Rasista , no nie chyba nie pasuje. Faszysta ? No nie za bardzo . Tak jest- to jest cham! Genialne odkrycie- dzięki temu słowu można poszerzyć bazę społeczną lewactwa o ludzi, dla których takie słowa jak faszyzm, rasizm i homofobia są za trudne . Wystarczy jedno słowo i cały świat jest opisany. Panowie Michnik, Pasierbiewicz i Augustyn wykuli w ogniu swoich umysłów jedno słowo, które rządzi wszystkimi słowami.
