Iwona Jolanta Wegiel Iwona Jolanta Wegiel
254
BLOG

Jazzowa Melody Gardot i inspiracje nie tylko muzyczne

Iwona Jolanta Wegiel Iwona Jolanta Wegiel Muzyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 43

Ponieważ świat polityki potrafi być szalenie frustrujący i smutny, podobnie można się czuć, kiedy rozmawiamy o ludzkiej moralności, postanawiam nieco odpocząć i napisać notkę o piosenkarce jazzowej Melody Gardot.

Jest ona bowiem nie tylko doskoną wokalistką, fantastycznym i genialnym muzykiem, ale także osobą, której prywatne życie może stanowić inspirację dla wielu.

Melody to córka polskiej emigrantki, urodzona w New Jersey w 1985 roku. W jej żyłach płynie polska i austriacka krew. Z matką, zawodowym fotografem, szalenie dużo podróżowała, co wiązało się z ciągłym życiem na walizkach i posiadaniem niewielkiej ilości osobistych rzeczy. W dużej części wychowali ją także dziadkowie.

Od dziewiątego roku życia rozpoczęła lekcje gry na pianinie, a  w wieku szesnastu lat grała już w klubach  Filadelfii, zastrzegając jednakże, iż w jej repertuar będzie wchodzić jedynie muzyka, którą lubi, czyli płyty Stana Getza, Milesa Davisa, Duka Ellingtona, Janis Joplin czy Judy Garland.  Rozpoczęła studia na wydziale projektowania mody w "Community College of Philadelphia".

W wieku lat 19 nastąpił dramatyczny zwrot w jej życiu, kiedy jadąc na rowerze, została potrącona przez Jeepa. Skutkiem były bardzo poważne obrażenia ciała, od uszkodzenia czaszki, poprzez uszkodzenia kręgosłupa i miednicy, aż do złamanej szczęki. W szpitalu musiała przebywać przez ponad rok, gdzie muzyka stała się nieodłącznym elementem terapii. Po wypadku pozostała nadwrażliwość na światło i dźwięk, krótkotrwałe utraty pamięci, a także prawie nieustanny ból, przez który ponad kilka lat musiała podróżować z fizykoterapeutą i z elektrycznym stymulatorem nerwowym w celu  zredukowania bólu. Musiała ograniczyć grę na pianinie, więc sposobem na kontynuowanie fascynacji muzyką, była nauka gry na gitarze, która mogła praktykować w pozycji leżęcej. Rozpoczęła także wtedy pisanie piosenek, z genialnym efektem, czyli powstaniem  płyty własnej produkcji "EP Some Lessons: The Bedroom Sessions." w 2005 roku.

"Po wypadku, musiałam całkowicie zrekonstruować  samą siebie. Nauczono mnie patrzeć na nowo, słuchać przy pomocy aparatu słuchowego. Moje ciało musiało zostać przeprogramowane. Terapia muzyczna stanowiła podstawę procesu leczenia." wyznała w wywiadzie dla Numero.com 11 kwietnia 2018 roku. Zwierzyła się wtedy także, że za każdym razem koncertując w Polsce czy w Wiedniu, czuje na plecach oddech swoich przodków, jak również z tego, że jej życie jest niewątpliwie dziwne i ekscentryczne".

Co szczególnie inspirujące to definitywnie brak rozczulania piosenkarki się nad sobą, umiejętność przefabrykowania cierpienia na niezwykłą kreatywność.

Obecnie Melody jest autorką czeterch uznanych krytycznie albumów

"Worrisome Heart", wydany w lutym 2008 r.

"My One and Only Thrill", kwiecien 2009r.

"The Absence" , maj 2012r

"Currency of Men" czerwiec 2015r

Jej każdy koncert to niewiarygodna pożywka dla muzycznej duszy. Meoldy potrafi bowiem używać swojego głosu jako genialnego instrumentu, a jest niewielu artystów tego kalibru, którzy potrafią przyciągnąć widownię zarówno samym dźwiękiem "scat singing " jak i doskonałą interpretacją wyświechtanych utworów z "American Song Book ". Piosenkarka nie boi się także muzycznych eksperymentów i nie ogranicza się do powtarzania kawałków, które już przyniosły jej sukces.

W roku 2019 będzie koncertować w Kanadzie oraz ukochanym Paryżu a także w innych miastach Francji ale mam nadzieję, że wkrótce pojawi się ponownie w Polsce.



 

Krakus z dziada pradziada, którego rozgoryczenie i rozczarowanie w 1989 roku przemian politycznych w Polsce zmusiło do emigracji i ucieczki przed postkomuną. Niemniej tak jak nie da sie wyrzucić wsi z człowieka, tak z krakusa nie da się wyrzucić mieszczaństwa, miłosci do rodzinnego miasta oraz do patriotyczno-katolickich wartości. Chcę walczyć w ramach możliwości o normalną Polskę, opartą na chrześcijańskich wartościach, uczciwości i prawdzie, gdzie każdy obywatel będzie obdarzony szacunkiem, a kraj wreszcie pozbędzie się ignorancji i pogardy do zwykłych obywateli. Czekam także z niecierpliwością na proces dekomunizacji i oczyszczenia Polski z agentury sowieckiej, która w mentalności resortowych dzieci ma nadal wpływy polityczno-sądowniczo-medialne.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura