Pan premier Tusk uważa za słuszne wezwać swój elektorat do bojkotu referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy. Jak sięgam pamięcią, a sięgam sporo, do bojkotu wyborów jakichkolwiek za mojego życia wzywała zawsze opozycja, która robiła to zwłaszcza za komuny w proteście przeciw władzy, bo uznawała swoje uczestnictwo w tym cyrku za farsę. Uznawała, że społeczeństwo i tak nie ma wpływu na rezultat wyborów, więc lepiej nie brać udziału w dętym przedstawieniu.
Dzisiaj, Premier Polskiego Państwa robi coś, co umie robić najlepiej, czyli odwraca kota ogonem. Uznaje bojkot wyborów za instrument demokratyczny (moim zdaniem słusznie), ale tym razem ów bojkot ma być skierowany nie jako sprzeciw społeczeństwa wobec wybieranej władzy ale jako sprzeciw społeczeństwa wobec społeczeństwa, które chce władzę wybrać!
Sam muszę przeczytać powyższy akapit jeszcze raz, bo mam wątpliwości, czy rzecz mi się ująć dało, mam bowiem z opisem kuriozów pewien kłopot a wolty premiera sprawiają mi szczególną trudność.
Rzecz przypomina nawoływanie Tuska do bojkotu abonamentu za TVP, co skutkuje dzisiaj bliskim bankructwem tej instytucji mimo iż Pan Premier zmienił ostatnio zdanie o 180 stopni (chociaż ja twierdzę, że zmienił je tylko o 360!). Jednak oczywiście, łatwiej jest pokazać miażdżący autorytet namawiając do niewydawania pieniędzy, niż do ich wydawania, czego Pan Premier jest żywym przykładem.
Wracając do bojkotu wyborów, premier i jego otoczenie tłumacząc swoje,tak swoiste oczekiwania wobec demokracji dają dowód, że albo sami tej demokracji nie rozumieją, co dla nich jest żenujące, albo uważają, że to spłeczeństwo jest tak głupie, że nie rozumie jej mechanizmów w stopniu wystarczającym, by móc je nabić kolejny raz w butelkę- i tu,poczucie zażenowania powinno odczuć społeczeńswo.
Czas pokaże, czy planowane referendum pokaże triumf małego, cwanego i bezczelnego człowieka demontującego demokrację w Polsce, czy też społeczeństwo Warszawy ten demontaż weżmie na siebie.
I mało mnie obchodzi rezultat- jeśli Warszawa chce Bufetowej, to sprawa samych mieszkańców, ale jeśli stanie się to, bo Premier Polski zagrał na ich lenistwie a im taka postawa odpowiada, to wart Pac pałaca i nic ponadto.
Ale warto pamiętać, kto i jak doprowadził TVP na skraj bankructwa i kto i jak chce doprowadzić do bankructwa Warszawę i dalej Polskę, bo ta historia powtarza się niebezpiecznie często.
Inne tematy w dziale Polityka