Oświadczam, że jeśli moja żona nie zostanie po jesiennych wyborach premierem, wyemigruję z kraju. Oczywiście, jako represjonowany uchodźca.
Córka pani Premier, tak jak i ona będąca lekarzem, nieco mnie w podobnym oświadczeniu ubiegła, może dlatego, że pamięta co z przedstawicielami tego zawodu działo się za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości- to jej własne słowa. Otóż ja też to pamiętam, mianowicie wtedy lekarzy wsadzano do więzień. Tych przyjmujących łapówki.
Ma więc młoda lekarka swoje powody a ja mam swoje. Ja jedynie żądam, by małżonka została premierem i tyle. Bo inaczej, żegnam.
Jeśli ktoś zapyta, kogo moje żądanie obchodzi, to odpowiadam- moją żonę.
A kogo obchodzi deklaracja młodej Kopacz?
Inne tematy w dziale Społeczeństwo