Zaśmiecanie przestrzeni publicznej w przepięknej stolicy

Mapka pochodzi z serwisu Google Maps zaznaczenia moje.
W sprawie KDT wiele mówi się o zburzeniu ohydnych blaszaków z przestrzeni publicznej. Zastanówmy się zatem jak wygląda ta przestrzeń publiczna. Wczoraj Krzysztof Leski zarzucił mi niemerytoryczność argumentu o obecności w pobliżu pamiątki po Stalinie. Zatem postanowiłem przedstawić plan sytuacyjny by wszystko było jasne.
Kolorem żółtym zaznaczyłem obszar sporny.
Czerwony, to nowy (w sensie nowomianowany przez HGW) zabytek. Dar wielkiego wodza i wyzwoliciela.
Fioletowy, to infrastruktura PKP – dworzec centralny z magicznymi i wcale nie burzącymi wizerunku stolicy tunelami wypełnionymi powietrzem o oryginalnym i nieco orientalnym zapachu. Nieco dalej, również na fioletowo dworzec śródmieście – kto był ten wie, kto nie był, to się nie przekona aż tak zapachów opisywać nie potrafię.
Zielony, to siedziba południowych programów TVN – czyli złote tarasy. Jednym się podoba innym nie.
Te długie czarne cienie, to nowe wieżowce (prócz bliźniaczego cienia Mariota).
Na niebiesko zaznaczyłem całą masę zabytków z lat 45 – 70, które właściwie jednoznacznie wyznaczają charakter tego miejsca, gdzie żaden Warszawiak nie przebywa dużej niż czas potrzebny do przesiadki pomiędzy środkami komunikacji, lub w oczekiwaniu na przejazd stojąc na pobliskich ulicach w korku.
Jeśli kluczem do budowy w tym miejscu centrum miasta ma być wyburzenie na około PIĘĆ lat przed wszelkimi zmianami budynku oznaczonego żółtą pętelką i wybudowanie na jego miejscu szarego muzeum złożonego z dwu prostopadłościanów w kształcie litery L, to ja postuluję umiar w sądach.
Plan sytuacyjny (widok z pamiętki po wujaszku)

P.S. W dolnym granatowym kółku po prawej stronie obrazka znajduje się moim zdaniem klucz do całej zagatki.
Inne tematy w dziale Polityka