Ab Extra Ab Extra
321
BLOG

O wzrost gospodarczy!!!! (czyli właściwie o co?)

Ab Extra Ab Extra Gospodarka Obserwuj notkę 18

Ja tam się nie znam, bo ja ekonomiczny lajkonik jestem i o pieniądzach wiem tyle, że je mam, albo ich nie mam. Bombardowany jestem jednak nieustannie różnymi danymi makroekonomicznymi, w których od zawsze poczesne miejsce zajmuje wzrost gospodarczy, który wydaje się jakąś perłą w koronie wszystkich wskaźników ekonomicznych. Ostatnio przestraszono mnie wiadomością o spadku niemieckiego wzrostu PKB do 0,1% w ostatnim kwartale, co pono zwiastuje nadchodząca nieuchronnie Apokalipsę gospodarczą.

Jednak  już od dłuższego czasu mam takie mgliste wrażenie, że może z tym kryterium wzrostu gospodarczego jest jakoś coś nie ten teges. Znaczy, że ten wskaźnik niewiele nam o rzeczywistości mówi, albo mówi coś nie całkiem prawdziwego, szczególnie w wypadku krajów bardzo rozwiniętych i taplających się od dekad w dobrobycie. I że trudno nam na podstawie wskaźnika wzrostu coś o jakiejś gospodarce mniemać, albo i nie mniemać.  Dlatego nasuwa mi się na myśl kilka pytań bardzo po dziecięcemu naiwnych.

Może się mylę, ale zdaje się, że Japonia ma od dwudziestu lat zerowy, jeżeli nie ujemny wzrost PKB. Ale co nam to właściwie mówi o gospodarce Japonii? Pojęcia nie mam.

Z drugiej strony pamiętam, że wszyscy dzisiejsi bankruci europejscy (może z wyjątkiem Grecji), czyli Islandia, Irlandia, Hiszpania, także Portugalia,  to niedawne "tygrysy gospodarcze", z których każdy ma za sobą jakiś bardzo spektakularny "cud gospodarczy". Ta cudowność objawiała się właśnie głownie rekordowym wzrostem gospodarczym. Jeżeli źle pamiętam, to mnie poprawcie.

A może społeczeństwa rozwinięte są jak ten grubas z "Sensu życia" Monty Pythona, któremu wciska się na siłę ten cholerny opłatek miętowy na deser?

Ile można mieć w końcu pralek, lodówek i telewizorów, które zresztą są coraz gorszej jakości właśnie dlatego, że trzeba ich koniecznie sprzedawać coraz więcej i więcej, żeby mieć ten Przenajświętszy Wzrost Gospodarczy? Do tego pralek i lodówek produkowanych nie we własnym kraju, tylko gdzieś w odległych rejonach świata, w których nigdy nie byłem, i do których się nie wybieram.

(Prawdę mówiąc, sam ograniczam wzrost gospodarczy przez to, że nadal używam ponad dwudziestoletniego telewizora i jeszcze bardziej leciwej pralki, które za cholerę nie chcą się zepsuć.)

Czego nie rozumiem? Nie bijcie, nie krzyczcie, tylko wytłumaczcie. Jak dziecku.

Ab Extra
O mnie Ab Extra

"Wiara w autorytety powoduje, że ich błędy stają się obowiązującymi normami" Lew Tołstoj "Wszyscy jesteśmy Gombrowiczami" Stołeczna Gazeta Wyborcza

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka