Adam Wielomski Adam Wielomski
1259
BLOG

Romantyzm a konserwatyzm

Adam Wielomski Adam Wielomski Polityka Obserwuj notkę 11

Wiele wydarzeń z bieżącej polityki – poczynając od Afery Wielgusa – wykazało  w konserwatywnym polskim świadku mentalny rozłam. Moim skromnym udziałem wydaje się nadanie stronom nazw: „romantycy” i „realiści”.  Pojawił się tu arcyważny problem: czy Romantyzm jest zaprzeczeniem konserwatyzmu, czy też się z nim uzupełnia w walce przeciw liberalnej „nierzeczywistości”, która nas otacza?

Prześledźmy historię Romantyzmu. Rodzi się pod koniec XVIII wieku stanowiąc protest przeciw racjonalizmowi Oświecenia. Jego czołowe postacie to Jean Jacques Rousseau, Claude de Saint-Martin, Emmanuel Swedenborg – zwariowani buntownicy, mistycy, przeciwnicy wszystkiego co rozumne, niektórzy ocierają się o chorobę psychiczną. Są przeciwnikami tradycyjnego systemu politycznego i społecznego, gdyż świat Ancien Regime’u wydaje się im „szary” i „bezbarwny”. Chcą go rewitalizować, nadać mu nowe kształty i kolory, a więc popierają Rewolucję jako kontestację zupełną, która stworzy nowy świat.

Gdy wybuchła Rewolucja, okazało się, że stworzona nowa „nierzeczywistość” nadal jest „szara” i „bezbarwna”, a społeczeństwo mieszczańskie jest jeszcze bardziej „przyziemne” niż przedrewolucyjne. Teraz idee rewitalizacji świata kojarzą się z postulatami Restauracji, Kontrrewolucji i z mistyczną ideą legitymizmu. Dlatego z Bogiem na sztandarach romantycy rzucają się do walki z Rewolucją. Z powodu „przyziemności” świata rewolucyjnego, romantycy zwracają się przeciw Rewolucji. To przypadek Francoisa R. de Chateaubrianda we Francji, a po troszę i Josepha de Maistre’a (postulat legitymizmu); w Niemczech to Adam Muller, bracia Schleglowie, Novalis. Teraz rewitalizacja świata łączy się z postulatem Kontrrewolucji i dlatego wielu młodych konserwatystów (np. Adam Danek) łączy Romantyzm z kontrrewolucją, mając przed oczami konserwatywnych romantyków tej epoki.

Ale nie na długo. Oto nadeszła Restauracja, a świat nadal był „szary” i „przyziemny”; ludzie nie żyli wielkimi ideami, lecz codziennymi sprawami, zwykle o „podłym” materialistycznym charakterze. A więc kolejne pokolenie romantyków ogłasza bunt przeciw „szarzyźnie” i wywiesza sztandar rebelii totalnej. To pokolenie Mickiewicza, Micheleta, Mazziniego, Lamartine’a i wszystkich tych szaleńców, którzy doprowadzili do destrukcji świat tradycyjnej Europy wywołując Wiosnę Ludów. Oczywiście, byli romantycy-kontrrewolucjoniści, jak Henryk Rzewuski, który protestował przeciw romantycznej modzie insurekcyjnej, ale gros romantyków walczy przeciw światu Restauracji. Chcą Rewolucji, a ich hasłem są demokracja i liberalizm. Romantyczne „ja” winno się swobodnie wyrażać w systemach indywidualistycznych: liberalizmie politycznym i religijnej herezji.

Ten – z konieczności – bardzo krótki przegląd wskazuje nam na charakter Romantyzmu. Jest to wiecznie ruch „przeciw czemuś”, ruch kontestacji tego, co aktualnie istnieje, co jest w modzie, co panuje. To wieczny bunt ducha „ja” przeciwko panującemu systemowi, który jest „szary” i „przyziemny”. Romantyzm to bunt przeciw wszelkim dogmatom politycznym (czy to monarchia czy to republika), religijnym (Tradycja katolicka), społecznym (obyczaje) czy moralnym (romantyczna miłość). Na bazie kontestacji przez „ja” całego otaczającego świata nie może powstać nic trwałego, ponieważ Romantyzm zaprzecza obiektywnemu charakterowi rzeczywistości. Odrzuca ideę, że rozum ludzki może poznać naturę otaczającej go rzeczywistości. Takie poznanie praw natury prowadzi do rozpoznania natury człowieka i świata i dostosowania się do rzeczywistości. Dlatego rozum wsparty przez doświadczenie ma charakter niezwykle konserwatywny, gdyż punktem jego rozważać jest obserwacja świata takim jakim on jest. Doświadczenie zbiera materiał empiryczny o rzeczywistości, a rozum tłumaczy dlaczego rzeczy mają się tak, a nie inaczej. I dlaczego tak być musi i powinno!

Romantyzm odrzuca empirię, odrzuca rozum i kieruje się tylko uczuciem „ja”, które umie jedynie kontestować. Dlatego Romantyzm jest pokłosiem fideizmu, nominalizmu, Reformacji i łączy się z postulatami liberalnego indywidualizmu. Jest ruchem rewolucyjnym, który tylko akcydentalnie łączy się z postulatami konserwatywnymi. Dzieje się tak tylko wtedy gdy otaczający romantyka świat ma charakter porewolucyjny. W tej sytuacji musi on kontestować tenże „szary” świat albo za pomocą idei „pogłębienia” rewolucji, albo kontrrewolucji. W tym drugim przypadku mamy akcydentalne połączenie Romantyzmu z konserwatyzmem, w którym idee konserwatywne są tylko doktrynalnym narzędziem kontestacji świata zastanego. Trwałe połączenie Romantyzmu i konserwatyzmu jest niemożliwe.

Adam Wielomski

 

www.konserwatyzm.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka