Adi Brand Adi Brand
973
BLOG

Oniemiały Węglarczyk i "antysemitka" Dykiel

Adi Brand Adi Brand Rozmaitości Obserwuj notkę 1

 

No i zrobiła się afera. Bartosz Węglarczyk prowadząc program telewizyjny oniemiał usłyszawszy od Bożeny Dykiel – TVN pożydził i nie wydał naszego kalendarza (chodziło o dziesięciolecie jakiegoś tvn-owskiego serialu). Jedni komentują, że konsternacja prowadzącego to wynik urażonej dumy narodowej, inni, że oniemiał, bo jest dupa, a nie redaktor. Smaczku dodaje niedawna wypowiedź samego Węglarczyka o ukraińskich robotach domowych - doskonała ilustracja podwójnej miary, jednej dla swoich, drugiej dla gojów. Nie ma to jak tolerancja. Przypomina mi się wódz White Halfoat z kultowej książki Hellera „Paragraf 22”, który narzekał – żeby mnie, porządnego lojalnego Indianina traktować jak jakiegoś czarnucha, żydłaka albo makaroniarza! (cytat z pamięci).
 
Wracając do słów trafiających na indeks elit gazetowyborczego i tvn-owego chowu zwanych czasem salonem - nie razi nikogo powszechnie używane wycyganić i oszwabić, ale już pożydzić wywołuje aj waj na cały kraj. Dlaczego wolno powiedzieć brodaty czy wąsaty, ale pejsaty już by takiemu salonowcowi przez gardło nie przeszło. Nikt nie skarci komentatora sportowego za określenie skośnooki, ale za garbatonosy – określenie analogicznie odnoszące się do fizjonomii, tyle że identyfikujące przedstawicieli tej nadwrażliwej nacji, zostałby pewnie z TVN-u wyrzucony. Ciekawe jak potoczą się losy Bożeny Dykiel we wspomnianym serialu, czy szefowie stacji jej wybaczą, czy też bohaterka przez nią grana zostanie wkrótce uśmiercona. Pożyjemy zobaczymy.
 
Pytanie jest takie - czy damy sobie narzucić tę absurdalną cenzurę, czy będziemy niewolnikami tzw. poprawności politycznej kalecząc język ojczysty wprowadzaniem dziwacznego Afroamerykanina zamiast Murzyna (a jak powiedzieć, kiedy czarnoskóry pochodzi z Azji lub Australii: Afroazjata i Afroaustralijczyk?). Czy będziemy się wygłupiać publicznie mówiąc marszałkiniministra? Promująca owe zideologizowane potworki słowne partia Palikota okazuje się być toksyczna dla Polski i Polaków również w tej kwestii - na polu mowy ojczystej. Można walczyć, ale nie gwałcić język – powiedział znany z telewizji profesor językoznawca.
 
A choćby zaśmiecanie polszczyzny kalką językową gej, podczas gdy prawidłowo po polsku należy mówić pederasta. Wystarczy sięgnąć do wydawnictwa PWN, do Słownika Języka Polskiego, gdzie czytamy: pederasta – mężczyzna uprawiający pederastię; pederastia – zboczenie polegające na spółkowaniu mężczyzn ze sobą. Niektórzy bajdurzą, że o znaczeniu słowa powinni decydować ci, których ono dotyczy powołując się na autorytet posła Biedronia. No cóż, być może Biedroń to autorytet, ale dla sodomitów w kwestiach ich intymnych praktyk, dla mnie w dziedzinie języka polskiego autorytetem jest raczej profesor Doroszewski. We wspomnianym słowniku nie ma hasła gej (z wyszukiwarki wyskakuje co najwyżej „gejsza”).
 
Na koniec, czy użycie słowa judzić będzie potraktowane jako przejaw antysemityzmu, czy jeszcze na razie nie?
 
Adi Brand
O mnie Adi Brand

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości