Część Lewicy w Polsce zawsze miała Donalda Tuska za umiarkowanego konserwatywnego liberała. Pokazał swoją prawdziwą twarz w sprawie uchodźców.
Chociaż w ostatnich miesiącach Donald Tusk i jego świta starali się podebrać kilka lewicowych haseł w stylu mieszkanie prawem, nie towarem, to jednak na koniec zawsze wychodzi z platformersów konserwatywna prawica. Pokazał to chociażby Donald Tusk w swojej wypowiedzi na temat przyjmowania emigrantów w kwestii narzucenia nam ich liczby przez Unię Europejską. Słowa Tuska spotkały się z potępieniem przez nie tylko lewicę, ale nawet część dziennikarzy. Oczywiście murem za swoim szefem stanęły generalnie oczywiście niektóre libkowe media jak Gazeta Wyborcza.
Dla części sympatyków Lewicy w Polsce Donald Tusk i jego Koalicja Obywatelska utożsamiała zawsze to, co w Polsce po 1989 roku było najgorsze. Prekaryzacja rynku praca, brak wsparcia dla potrzebujących (sławetne słowa Vincentego Rostowskiego - pieniędzy nie ma i nie będzie), ogromne afery w stylu Amber Gold (nie, żeby obecna władza była od nich lepsza w tym względzie), niszczenie demokracji w stylu wchodzenia służb do redakcji Wprost, pałowanie związkowców sprzeciwiających się podnoszeniu wieku emerytalnego czy głosowanie razem z PiS w 2006 przy likwidowaniu trzeciej, najwyższej stawki podatkowej, czyli prezentów dla bogatych.
Niektórzy lewicowi publicyści sugerują, że wcale by się nie zdziwili, gdyby po wyborach doszło do koalicji Koalicja Obywatelska -....Konfederacja. Wszak obie strony pod względem gospodarczym są do siebie bardzo podobne. Paweł Poncyliusz wszak jeszcze kilkanaście miesięcy temu mówił wprost, że poglądami mu bliżej do Janusza Korwin-Mikke niż Adriana Zandberga. Tak samo niby lewicowy Rafał Trzaskowski uważa, że stolica nie będzie budować mieszkań komunalnych, gdyż lepiej poradzi sobie z tym...wolny rynek. Poglądy wpisz wymaluj Sławomira Mentzena. Jedynie co różni Konfederację i część Koalicji Obywatelskiej to sprawy światopoglądowe.
Dlatego słowa Donalda Tuska o emigrantach wcale nie dziwią. Tusk czasami po prostu pokazuje swoją prawdziwą liberalno-konserwatywną, a raczej prawicową twarz. Tylko, że po prostu trochę bardziej umiarkowaną niż Konfederacja, dlatego jest akceptowalny przez polityczny salon. Tak samo było w przypadku ogólnej listy opozycji. W mediach politycy Koalicji Obywatelskiej mówili wręcz o chęci wspólnego startu w wyborach, ale ostatecznie tak naprawdę wspólnej listy nie chcieli, a zależało im tylko na przejęciu elektoratu Trzeciej Drogi i Lewicy oraz części ich polityków. Co innego wypowiedzi medialnie, a co innego rzeczywistość.
Koalicji Obywatelskiej na pewno nadal obecnie bliżej do Konfederacji niż do Lewicy czy nawet Trzeciej Drogi. Liberalne środowisko Donalda Tuska nigdy nie wyparło się swoich liberalno-konserwatywnych poglądów i wątpliwego dorobku III RP. Dorobku w skrócie biedy, emigracji. masowych samobójstw oraz bezrobocia. To była Polska Donalda Tuska i jego politycznych przyjaciół. Teraz jeszcze podszyte to antyemigranckim sosem w stylu Konfederacji i PiS. Takiej Polski i głównej partii opozycyjnej nie chcemy.
