Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski
519
BLOG

Skromna propozycja w sprawie Trybunału (a la Jonathan Swift)

Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski Polityka Obserwuj notkę 6

Jonathan Swift napisał kiedyś niewielki pamflecik zatytułowany „A Modest Proposal for Preventing the Children of Poor People From Being a Burthen to Their Parents or Country, and for Making Them Beneficial to the Publick”w którym proponował, aby biedni ludzie (o dochodach poniżej minimum socjalnego, jak to się dzisiaj pięknie mówi), zwykle obdarzeni duża ilością dzieci, sprzedawali ich nadmiar jako pożywienie dla bogatych i „nowoczesnych”.

Ponieważ plan ten udało się w Polsce zrealizować bezgotówkowo z początku, ale potem z zyskiem pokaźnym (transfery od emigrantów zarobkowych), czyli wręcz znakomicie, w dodatku "tfurczo" Swifta poprawiając na miarę XXI wieku, pozwolę sobie swoją „skromną propozycję” wyartykułować:

Ponieważ znakomita większość, pożal się Boże, „polemik” w kwestii konstytucyjności ustaw, w tym tej o Trybunale, sprowadza się do rozważań czy np. „oraz” oznacza bardziej „lub” czy bardziej „i”, czyli robi się z tego spór językoznawczy a nie prawniczy, należy, zamiast zwyczajowo drogich prawników, zatrudnić piętnastu filologów polskich i językoznawców.

Same zalety:


1.      Będą tańsi;

2.      Chętnie dojadą w dowolny zakątek Polski;

3.      Nie trzeba ich będzie poganiać do roboty (myślę nawet, że pewne wątpliwości będą wyjaśniali „awansem”);

4.      Filologia i językoznawstwo to jednak, zwłaszcza po śmierci Stalina, nauki apolityczne;

5.      Prof. Prof. Miodek lub Bralczyk jako prezesi/rzecznicy Trybunału to jednak znacznie lepsze (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) widowisko medialne.

Naprawdę! Same zalety, powtarzam jeszcze raz. Tym bardziej, że ów spór bardzo jasno pokazuje, że prawa to w Polsce za dużo nie ma, są natomiast miliony (no, może setki tysięcy) stron legislacji (po zrozumienie różnicy znaczeniowej odsyłam do Hayeka opus magnum „Law, Legislation and Liberty”).

A tak, to przynajmniej nam wytłumaczą „co poeta miał na myśli”.

 

Krzysztof Rogalski

Widzę, że trzeba jaśniej napisać 1. Dyletant to nie to samo co ignorant. Tylko ignorant tego nie wie. 2. Ponieważ podpisuję się imieniem i nazwiskiem, jestem TY tylko dla tych, którzy mnie znają z realu. 3. Pewnie, że banuję, również zdalnie. Nie ze wszystkimi chcę rozmawiać. 4. Stosuję maść na trolle, więc niech notoryczni zadymiarze nie będą zdziwieni, ze drzwi zamknięte.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka