Cały Bolek, cały on.
Cały Bolek, cały on.
Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski
366
BLOG

Udynienie Boskiego Klaudiusza. Komentarz do komentarzy o Bolku

Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski Polityka Obserwuj notkę 2

Lech Wałesą donosił. Sam to przyznał. Donosił w 1970, 1971. Ja celowo pominę jego komentarz ostatni , że to nie byli znaczący ludzie, czy jakoś tak. Że byli nikim. Potem prawdopodobnie fabrykował doniesienia, żeby zarobić forsę. Potem,  nawet SB stwierdziło, że jest niewiarygodny i zerwało współpracę. Powiedział o tym członkom WZZ w 1978. I oni, chcę wierzyć, że w chrześcijańskim miłosierdziu, to przyjęli na klatę.

Dzisiaj, w całej okazałości (a może i nie, nie wiadomo co poszło do niszczarki) mamy to na patelni. Wszystkie pytania, które stąd wyrastają są na razie hipotetyczne.

Jak bardzo to wpływało na Wałęsę w 1980? Jak bardzo w 1984? Jak bardzo w 1988?

Cholerna sprawa, przyznaję. Ja byłem przekonany, że Wałęsa był Bolkiem gdzieś tak od 2000 r. Jak się dowiedziałem, że teczki wybrakowane wracały. Więc bronić go nie będę. To jest fakt. Nie medialny tylko historyczny. Jego zachowanie w czasie prezydentury było naganne. Każdy chyba to przyzna. Ale nikt chyba nie chce dzisiaj zastępować Wałęsy Bolkiem?  Tak jak Annę Walentynowicz zastąpiono Henryka Krzywonos, defraudatorką? No nie chce, prawda? Niestety, począwszy od Dmowskiego i Piłsudskiego (kolejność alfabetyczna) nie mamy w historii swojej postaci jednoznacznych.  To jeszcze n ie znaczy, że nie powinnismy szukać i dowiadywać się. To nie ma nic wspólnego z Wałęsą – symbolem, którym był, tylko z Wałęsą – człowiekiem, którym też był.

Bo cytując Mickiewicza:

„Naród nasz jak lawa/  z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa/ Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi/ Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi”

To nie Wałęsa rozwalił komunizm,. To 10.000.000 członków Solidarności. To ja i ty. Nie chciałem tej notki pisać, ale i kaczystom i zwolennikom partii żartobliwie zwanej obywatelską to umyka. Zwłaszcza oczywiście to umyka tym, co uważają, że Jarkacz na Rubikoniu do Rzymu wjechał.

Żaden Bolek tego nie zmieni.  To, że nas ojaili później to ich wina. Za bardzo ufni byliśmy. Ale z akt Kiszczakowej cieszę się najbardziej z krótkiej notatki Kaczafiego. Czyli że można było. Kwestia smaku, nieprawdaż?

Widzę, że trzeba jaśniej napisać 1. Dyletant to nie to samo co ignorant. Tylko ignorant tego nie wie. 2. Ponieważ podpisuję się imieniem i nazwiskiem, jestem TY tylko dla tych, którzy mnie znają z realu. 3. Pewnie, że banuję, również zdalnie. Nie ze wszystkimi chcę rozmawiać. 4. Stosuję maść na trolle, więc niech notoryczni zadymiarze nie będą zdziwieni, ze drzwi zamknięte.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka