dr n.med. Piotr Witczak
Analityk technologii medycznych.
Publikacja opinii na:
https://www.facebook.com/stowarzyszeniestopnop/posts/3774294719264595
Anna Syniec
Co zrobic z taką sytuacją: dziecko( 8 lat)-wychodzi z domu do szkoły-zapomina maseczki, najzwyczajniej zapomina. Idzie do szkoły. Rodzice w pracy. Nie wpuszczają go. Wraca do domu. Jest wrażliwe. Czekając na powrót rodziców siedzi i płacze. Bardzo to przezywa. Co ku.. wa z tym zrobic ? W tym pierd.. kraju żyć sie nie da????
„Duża część postępu w nauce była możliwa dzięki ludziom niezależnym lub myślącym nieco inaczej” – Chris Darimont
Dr n. med. Piotr Witczak
Biolog medyczny
Analityk technologii medycznych
MASECZKOWY FANATYKU!!!
Czy wiesz, że najlepsze dostępne dowody naukowe wskazują na MINIMALNĄ SKUTECZNOŚĆ noszenia masek odzieżowych w kontroli źródła zakażenia? [1] I to pod wieloma warunkami! Między innymi maska musi być często zmieniana, prana, mieć odpowiednią ilość warstw i dokładnie przylegać do konturów twarzy…
Czy wiesz, że jedyne dostępne randomizowane badanie kliniczne dotyczące masek odzieżowych wykazało, że ryzyko choroby grypopodobnej było 3 razy większe wśród personelu medycznego noszącego maski odzieżowe w porównaniu do grupy kontrolnej? [2] Tak, dobrze czytasz: MASKA ODZIEŻOWA MOGŁA ZWIĘKSZYĆ RYZYKO INFEKCJI!
Ba, nawet są badania, które jednoznacznie wskazują, że zarówno maski chirurgiczne, jak i odzieżowe NIE FILTRUJĄ SKUTECZNIE SARS COV-2, jak te opublikowane w Annals of Internal Medicine![3] [edit: słusznie zwrócono mi uwagę, że publikacja została wycofana przez autorów. W związku z tym, wskazuję na badanie [2], w którym oceniono zdolność filtracji cząstek aerozolu przez maskę odzieżową jako "ekstremalnie słabą" - ok 3%].
A teraz weź pod uwagę, że WIĘKSZOŚĆ społeczeństwa nie pierze lub nie wymienia swoich masek przez kilka dni (a nawet tygodni) oraz nie dba o jej prawidłowe dopasowanie do konturów twarzy lub nosi na brodzie/odsłania nos. I w tym momencie ta „minimalna skuteczność” SPADA WŁAŚCIWIE DO ZERA.
Udowodnij mi, że osoby chodzące przez kilka dni w tej samej niewypranej lub niezdezynfekowanej, wyjętej z kieszeni i niedopasowanej masce nie stanowią WIĘKSZEGO ZAGROŻENIA niż zdrowa (bezobjawowa) osoba bez maski. Skoro wirus potrafi przetrwać na masce nawet tydzień [4], to osoba oddychająca przez ten zanieczyszczony materiał rozsiewa wirusa i inne patogeny w miejscach publicznych. No tak, czy nie?
Wytłumacz mi, dlaczego prawie wszyscy eksperci tak bagatelizują kwestie BEZPIECZEŃSTWA noszenia masek? Skoro badania wykazały, że nawet personel medyczny cierpi na bóle głowy i raportuje mniejszą wydajność w pracy w wyniku noszenia masek [5,6]? Pokaż mi dane naukowe, które jednoznacznie wskażą, że maski i przyłbice są bezpieczne dla osób z chorobami serca, płuc czy alergią, w tym dla osób starszych.
Powiedz mi jakie jest ryzyko zakażenia się w przelotnym kontakcie w przestrzeni publicznej, skoro organy odpowiedzialne za zdrowie publiczne definiują znaczną ekspozycję na COVID-19 jako kontakt twarzą w twarz z osobą objawową, która utrzymuje się przez co najmniej kilka minut (a niektórzy twierdzą, że dłużej niż 10 minut lub nawet 30 minut)?[7]
Czy wiesz, że Norweski Instytut Zdrowia Publicznego podał, że nawet przy optymistycznych założeniach aż 200 000 osób musi utrudniać sobie oddychanie nosząc maskę, żeby zapobiec JEDNEJ nowej infekcji tygodniowo![8]
Wyjaśnij mi dlaczego na początku pandemii Minister Zdrowia, Główny Inspektor Sanitarny i medialni eksperci uważali, że noszenie masek przez osoby zdrowe jest bezsensowne [9,10,11], a teraz zmienili zdanie? Może właśnie wtedy mówili zgodnie z wynikami badań naukowych, a teraz wykorzystują maski do celów politycznych i tresury społeczeństwa?
Dlaczego z takim przekonaniem wierzysz, że osoby nie przestrzegające obowiązku noszenia masek w przestrzeni publicznej przyczyniają się do wzrostu zakażeń, skoro statystyki wskazują na BRAK KORELACJI między powszechnym obowiązkiem noszenia masek a liczbą hospitalizacji? [11]
A jeśli ostatni wzrost liczby zachorowań i zgonów rzekomo z powodu COVID-19 wynika ze zwiększenia liczby wykonywanych testów? Z 5 na 6 października dzienna liczba wykonanych testów wzrosła z 24 036 do 44 056![12] Testy PCR na SARS-CoV-2 mogą dawać nawet 16,7% fałszywie dodatnich wyników [13], a wiec nic dziwnego, że liczba „zdiagnozowanych” przypadków wzrosła. Ponadto, o tej porze roku naturalnie wzrasta liczba osób objawowych chorujących na zapalenie płuc i infekcje dróg oddechowych. Tymczasem wielu uczciwych inaczej ekspertów będzie grozić pięścią na ekranie w kierunku antymaseczkowców, a Ty Fanatyku Maseczkowy kiwasz z uznaniem głową. A jeśli rok temu o tej samej porze liczba osób podłączonych do respiratora była taka sama?
Co o tym sądzisz?