Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
246
BLOG

Heimat XXI w. Ucieczka od wolności

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Społeczeństwo Obserwuj notkę 3

Erich Fromm - mój ulubiony pisarz.

O sztuce miłości.

Człowiek i machina - sztuczna inteligencja.

Drogowskaz ustawiony przez Globalistów finansujących pożądane dziedziny badań naukowych.

Struktura społeczna Świata wg NWO ma wyglądać tak jak na banknocie One Dolar USA

Wszystko możesz kupić.

https://www.youtube.com/watch?v=hIXhnWUmMvw


Pytanie wydaje się w pełni uzasadnione biorąc pod uwagę, z jednej strony, pojawienie się wzmianek o digiseksualizmie, z drugiej, obserwowaną tendencję do coraz bardziej naturalnego aprobowania technologii w każdej sferze naszego życia. Co więcej, eksperci wskazują, że mamy tendencję do traktowania programów komputerowych np. chatbotów czy robotów, z którymi wchodzimy w interakcję, jak żywe istoty. Przypisujemy im ludzkie cechy, współczujemy, a nawet, jak w przypadku psów-robotów AIBO, w pełni świadomie, jesteśmy w stanie zorganizować im ceremonie pogrzebowe. Efektem nieodpartej fascynacji technologią i jej humanizacji jest pierwszy ślub robotów, jaki odbył się w Japonii, a także ślub pomiędzy człowiekiem a hologramem słynnej piosenkarki, będącej cyfrowym bytem wygenerowanym przez sztuczną inteligencję. Futurologiczna wizja świata przyszłości otarła się zatem o bliską nam rzeczywistość. Czy technologia może nam zastąpić w przyszłości potrzebę obecności drugiego człowieka?

Cena od zawansowania modelu w ekspresji uczuć i doznań intymnych ma wynosić od 4000 US Dolars do 20000 US DOLLARS.


image

image


Tam partner czy partnerka spełni wszelki oczekiwania. I co najważniejsze ma cechy pożądane które nigdy się nie zestarzeją.

W miarę postępu w nauce po prostu jak stary zużyty samochód wymieni się partnera czy partnerkę na nowszy bardziej atrakcyjny MODEL o odpowiedni większej skali doznań i możliwości. Także bardzo głębokiej penetracji.

image

Tym MODELEM będą pewnie zainteresowane osobniki płci żeńskiej (zdefiniowanej) z ruchu "MACIC bez żadnych ograniczeń" typu niepożądana ciąża z ryzykiem poczęcia dziecka.

Wydawałaby się, że MY tu w Polsce Najjaśniejsze Rzeczypospolitej to "polska wieś" cicha, bogobojna i spokojna gdzie wójt i pleban oraz pani od biologii i pan od WF  kształtuje  życie społeczne.

Otóż NIE - mylicie się Państwo.

Marek Tadeusz Zagórski – polski polityk i dziennikarz, poseł na Sejm IV, VIII i IX kadencji. W latach 2006–2007 sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w latach 2015–2016 sekretarz stanu w ... Wikipedia

Vice premier Minister Jarosław Gowin i cyfryzacji Marek Zagórski ma ambicje znacznie większe.

Jesteśmy na TOPIE "krzemowej doliny" a nawet ją wyprzedzamy dzięki geniuszowi polskich informatyków.

image

Marek Zagórski

Zastępujący Przewodniczącego Komitetu - Sekretarz Stanu w KPRM

Marek Zagórski – Wikipedia, wolna encyklopediapl.wikipedia.org › wiki › Marek_Zagórski

... 2018 kierujący tym resortem pod nadzorem premiera, od kwietnia 2018 do października 2020 minister cyfryzacji, następnie od 2020 sekretarz stanu w KPRM.

Pełne imię i nazwisko: Marek Tadeusz Zagórski

Data i miejsce urodzenia: 6 sierpnia 1967; Ka...


Stanowisko inne - cel ten sam. Marek Zagórski będzie ...www.cyberdefence24.pl › stanowisko-inne-cel-ten-sam...

7 paź 2020 — O nominacji poinformowała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Zagórski pełnił wcześniej rolę ministra cyfryzacji, a teraz będzie kontynuował ...

https://www.gov.pl/web/cyfryzacja/droga-do-polskiej-strategii-ai


Droga do polskiej strategii AI

Jesteśmy świadkami zjawiska, które określa się mianem rewolucji danych lub wejściem w wiek danych. Współcześnie dane cyfrowe stanowią niezbędne środowisko dla rozwoju i sprawnego funkcjonowania współczesnych gospodarek. Dane to powietrze dla nowatorskich przedsięwzięć cyfrowych.

Rząd Polski od dawna dostrzegało potrzebę wykorzystywania danych w gospodarce, co znalazło swój wyraz w Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju oraz włączeniu gospodarki algorytmicznej do prac nad strategią produktywności. W tym celu Ministerstwo Cyfryzacji przygotowało solidne podstawy do zmiany podejścia do zarządzania danymi oraz promocji idei gospodarki opartej na danych oraz integracji środowiska ekspertów z obszaru budowania i zastosowań algorytmów i ich bardziej złożonych systemów w postać sztucznej inteligencji. W 2017 MC zrealizowało analizę diagnostyczną, opisującą zależność wykorzystania danych w gospodarce a jej rozwojem. Jak wynika z raportu, Polska, jak każda gospodarka, ma dziś szansę zidentyfikować i określić wynikające z rewolucji danych obszary, w których najefektywniej będzie realizować swój potencjał. Identyfikacja ta odbywa się w głównej mierze na poziomie mikroekonomicznym – poprzez codzienne działania innowacyjnych przedsiębiorców, zarówno dużych, jak i małych i średnich, w tym startupów. Dla nich warunkiem koniecznym do rozwoju jest zogniskowanie mocy obliczeniowych, danych i kompetencji.

Jak wiadomo, rozwój AI wymaga wygenerowania ogromnej ilości danych. Dzięki wykorzystaniu dużych zbiorów danych i niespotykanej dotąd mocy obliczeniowej dokonano znacznego postępu w technologii sztucznej inteligencji (AI). Jeśli wyobrazimy sobie, że dane są powietrzem, to sztuczna inteligencja, jak nic innego nimi oddycha. Zgłębiając jak stworzyć warunki rozwoju gospodarki opartej na danych w Polsce, wspólnymi siłami ze środowiskiem AI, w 2018 r. MC opracowało raport pt. Przemysł+. Gospodarka Oparta na Danych. Na podstawie wyników badań oraz doświadczeń i prac analitycznych wypracowano koncepcję Przemysł+, która pokazuje możliwości rozwijania w Polsce gospodarki cyfrowej. Niezbędne jest, abyśmy w Polsce rozwijali dziedziny związane ze zbieraniem, analizowanym oraz przetwarzaniem danych. Mamy kompetencje i dogodne warunki do rozwijania zarówno dużych centrów danych oraz rozwiązań z zakresu AI i zaawansowanej analityki danych. Do pełnego wykorzystania zbudowanych kompetencji analitycznych niezbędne są nowe modele biznesowe oraz cyfryzacja polskiego przemysłu, dzięki czemu generowane dane przemysłowe pozwolą na istotny wzrost produktywności.

Sektor publiczny może być zarówno dostarczycielem wartościowych zbiorów danych, ale także może służyć modelem referencyjnym dla udostępniania danych dla innych sektorów. Konsekwentnie realizowany Program otwierania danych publicznych skutkuje udostępnianiem nowych zbiorów cyfrowych danych, a także umożliwia wypracowanie standardów otwartości w wymiarach prawnym, bezpieczeństwa, technicznym i API.

Z racji, że rozwój sztucznej inteligencji nabiera tempa, konieczne było oszacowanie korzyści oraz ewentualnych zagrożeń w naszym regionie powiązanych z rozwojem technologii opartych o AI. W 2018 r. z inicjatywy Polski, państwa Grupy Wyszehradzkiej (V4) przyjęły wspólne stanowisko w sprawie sztucznej inteligencji i jej potencjału dla rozwoju gospodarki UE. W opracowanym dokumencie, Polska wezwała Komisję Europejską (KE) do dalszego zaangażowania w proces rozwoju tej technologii. Zwróciliśmy uwagę na potencjał rozwoju europejskich przedsiębiorstw w oparciu o AI, ale jednocześnie wskazaliśmy na konieczność pogłębionej analizy skutków prawnych i ekonomiczno-społecznych. Zaproponowaliśmy konkretne rozwiązania tj. utworzenie wirtualnych magazynów danych czy powołanie, na poziomie UE, obserwatorium AI.

Aby zmierzyć się z wyzwaniami i w jak największym stopniu skorzystać z możliwości stwarzanych przez AI, Komisja opublikowała strategię europejską w kwietniu 2018 r. Nasze postulaty wpasowały się w przyszłe zalecenia KE. Według komunikatu KE: Sztuczna Inteligencja dla Europy, zwanego strategią europejską, UE posiada wszystko, co potrzebne, by stać się liderem rewolucji związanej z AI, według własnego uznania i w oparciu o własne wartości. Podejście opisane w powyższym dokumencie wskazuje drogę postępu i podkreśla potrzebę połączenia sił na poziomie europejskim, tak aby wszyscy Europejczycy uczestniczyli w transformacji cyfrowej, by na rozwój AI przeznaczono odpowiednie środki oraz by unijne wartości i prawa podstawowe znalazły się na pierwszym planie.

W maju 2018 r. Komitet OECD ds. Polityki Gospodarki Cyfrowej (CDEP) powołał Grupę Ekspertów ds. Sztucznej Inteligencji w Społeczeństwie (AIGO) w celu objęcia polityki publicznej i współpracy międzynarodowej, zasadami które sprzyjałyby zaufaniu i adaptacji sztucznej inteligencji, a które mogłyby stanowić podstawę dla zaleceń Rady OECD w 2019 r. W tym samym duchu oświadczenie przewodniczącego Rady Ministerialnej z 2018 r. wezwało „OECD do prowadzenia wielostronnych dyskusji na temat możliwego opracowania zasad, które powinny stanowić podstawę rozwoju i etycznego stosowania sztucznej inteligencji w służbie ludziom ”. Grupa ekspertów AIGO składała się z ponad 50 ekspertów krajów członkowskich OECD oraz partnerów, w tym z różnych sektorów i dyscyplin, także rządów, biznesu, środowiska technicznego, pracowników i społeczeństwa obywatelskiego, a także Komisji Europejskiej i UNESCO. W pracach brał udział przedstawiciel Polski afiliowany przy Ministerstwie Cyfryzacji. Odbyły się cztery spotkania: dwa w OECD w Paryżu, 24-25 września i 12 listopada 2018 r., Jedno w MIT w Bostonie w dniach 16-17 stycznia 2019 r. Oraz czwarte i ostatnie spotkanie w Dubaju w dniach 8-9 lutego 2019 r., na marginesie Światowego Szczytu Rządu. Grupa AIGO zidentyfikowała zasady odpowiedzialnego zarządzania (stewardship) właściwymi dla godną zaufania sztuczna inteligencja, które są adresowane istotne dla wszystkich zainteresowanych stron, a obejmują godność ludzką, poszanowanie praw człowieka, sprawiedliwość, przejrzystość i wyjaśnialność, solidność i bezpieczeństwo oraz odpowiedzialność. Grupa ekspertów zaproponowała również konkretne zalecenia dotyczące krajowych strategii wdrażania zasad. Prace te przyczynią się do opracowania zalecenia Rady OECD w sprawie sztucznej inteligencji, które mają być opublikowane na koniec maja 2019r.

W perspektywie długoterminowej, chcemy, aby polski sektor AI stał się źródłem trwałego wzrostu gospodarczego. Aby zrealizować ten cel MC uruchomiło roboczą platformę współpracy międzysektorowej. Połączyło wiedzę, doświadczenie i aktywność administracji z potencjałem biznesu, ośrodków naukowo-badawczych i uczelni wyższych oraz sektora pozarządowego. Razem w grupach roboczych w MC pracowało blisko 200 ekspertów. Dzięki temu zyskaliśmy właściwą diagnozę, jakie obszary zastosowania AI mogą wzmocnić polską gospodarkę, gdzie mamy przewagi konkurencyjne oraz jakie działania priorytetowe podjąć w najbliższym czasie. Efektem tego było wypracowanie dokumentów pod koniec 2018 r. w postaci Założeń do strategii AI w Polsce oraz Planu działań MC w zakresie AI na lata 2018-2019 obejmującego najważniejsze zagadnienia i rekomendacje oraz zarys wspólnych projektów z innymi resortami. Powyższe dokumenty są podstawą do dalszych działań, w tym do wypracowania strategii AI dla Polski.

Zwieńczeniem wielomiesięcznych prac był 9 listopada 2018 r. kiedy Ministerstwo Cyfryzacji zorganizowało ogólnopolską konferencję pt. Sztuczna Inteligencja - Polska 2118, podczas której zaprezentowało Założenia do strategii rozwoju sztucznej inteligencji. Przeprowadzono szeroką debatę dotyczącą zagadnienia AI. Konferencja zgromadziła liczne grono ekspertów i praktyków sztucznej inteligencji. Wzięli w niej udział przedstawiciele wielu innych resortów: nauki, rodziny i pracy, zdrowia, inwestycji i rozwoju, przedsiębiorczości i technologii. Jak powiedział min. Zagórski w swoim wystąpieniu otwierającym konferencję, „sztuczna inteligencja to nasza wspólna odpowiedzialność”. Panel z udziałem ministrów pokazał, że skala wyzwania, przed którym stoimy, wymaga celowej współpracy.

W strategii AI dla Europy KE zaproponowała opracowanie wraz z Państwami Członkowskimi w 2018 r. skoordynowanego planu w sprawie AI [komunikat] [załącznik], którego celem jest maksymalizacja wpływu inwestycji na poziomie unijnym i krajowym, wspieranie synergii i współpracy w całej UE, wymiana najlepszych praktyk oraz wspólne określenie dalszych działań w celu zapewnienia, aby UE jako całość mogła sprostać światowej konkurencji. Plan zakłada, że wszystkie państwa UE powinny opracować krajowe strategie AI do połowy 2019 r., opierając się na pracach przeprowadzonych na forum unijnym. Dostosowując się do zaleceń KE, jeszcze w 2018 r., MC wraz z MPIT uczestniczyły aktywnie w budowaniu planu i przedstawiły stanowisko Rządu w tej sprawie.

Komisja we wspólnej strategii zaproponowała podejście, które w centrum rozwoju AI stawia człowieka (kwiecień 2019 – komunikat KE: budowanie zaufania do AI ukierunkowanej na człowieka) i zachęca do wykorzystywania tej potężnej technologii do rozwiązywania największych globalnych problemów: od leczenia chorób do przeciwdziałania zmianie klimatu i przewidywania klęsk żywiołowych, od zwiększania bezpieczeństwa transportu i walki z przestępczością do poprawy cyberbezpieczeństwa. Strategia wspiera tworzenie w Europie etycznych, bezpiecznych i najnowocześniejszych rozwiązań (kwiecień 2019 – publikacja wytycznych dotyczących etyki w AI [LINK]). Polska aktywnie uczestniczyła w budowaniu tych wytycznych poprzez udział swoich ekspertów w pracach na forum UE. Strategia UE wykorzystuje mocne strony Europy w obszarach nauki i przemysłu. Opiera się na trzech filarach: zwiększenie inwestycji publicznych i prywatnych w SI, przygotowanie się na zmiany społeczno-gospodarcze oraz zapewnienie odpowiednich ram etycznych i prawnych (informacja: Komisja przyspiesza prace nad wytycznymi w zakresie etyki). Do osiągnięcia sukcesu niezbędna jest koordynacja na szczeblu europejskim. Wytyczne dotyczące etyki dla zaufanej AI zawierają gotową do testowania w organizacji listę ocen z kluczowymi wymaganiami i wskazówkami do wdrożenia projektów AI w praktyce (informacja: rejestracja do projektów pilotażowych).

Nasze społeczeństwo będzie mogło w pełni korzystać z technologii jedynie wtedy, gdy będzie miało do nich zaufanie (informacja: budowanie zaufania do sztucznej inteligencji). Etyczna sztuczna inteligencja jest korzystna dla wszystkich. Może również stać się przewagą konkurencyjną Europy jako lidera w dziedzinie AI ukierunkowanej na człowieka, której ludzie mogą zaufać. MC popiera to podejście i wraz z Komisją będzie kontynuować swoje wysiłki na rzecz przeniesienia tego podejścia na poziom globalny i wypracowania konsensusu w sprawie AI ukierunkowanej na człowieka (informacja KE: sztuczna inteligencja w jednolitym rynku cyfrowym). Zasadniczo ambicją Europy jest stanie się wiodącym regionem na świecie pod względem rozwoju i wykorzystania najnowocześniejszej, etycznej i bezpiecznej AI, przy jednoczesnym promowaniu podejścia ukierunkowanego na człowieka w kontekście globalnym (informacja dotycząca wytycznych w zakresie etyki).

Członkiem niezależnej grupy ekspertów wysokiego szczebla przy Komisji Europejskiej powołanej dla wypracowania rekomendacji dla Przewodnika Etycznego dla Godnej Zaufania AI oraz Rekomendacji dla Polityki i Inwestycji Unii Europejskiej w Godną Zaufania Sztuczną Inteligencję był afiliowany przy Ministerstwie Cyfryzacji Pełnomocnik Ministra Cyfryzacji ds. Społeczeństwa Informacyjnego. Rekomendacje etyczne zostały przyjęte 8 kwietnia 2019r , a Rekomendacje dla Polityki i Inwestycji UE grupa ekspertów opublikowała 28 czerwca 2019r. (https://ec.europa.eu/digital-single-market/en/news/policy-and-investment-recommendations-trustworthy-artificial-intelligence)

Materiały

RECOMMENDATION OF THE COUNCIL ON ARTIFICIAL INTELLIGENCE

C-MIN(2019)3-FINALen.pdf 0.79MB

Uznając, że sztuczna inteligencja jest przełomową technologią horyzontalną XXI w. oraz mając świadomość, że jej rozwój będzie miał bardzo głęboki wpływ na polskie społeczeństwo, jak również na funkcjonowanie państwa i administracji, w kwietniu 2019 r. zawarto Memorandum o współpracy w zakresie rozwoju sztucznej inteligencji w Polsce pomiędzy: Ministrem Cyfryzacji, Ministrem Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Ministrem Przedsiębiorczości i Technologii. Celem deklaracji jest wspólne zaangażowanie resortów w działania dotyczące rozwoju ekosystemu AI. Zaproszono do współpracy również inne podmioty rządowe, organizacje pozarządowe oraz przedsiębiorców, mając na celu stworzenie strategicznych ram dla dynamicznego rozwoju technologii oraz szerokich jej zastosowań w Polsce.

Od dłuższego czasu Ministerstwo Cyfryzacji aktywnie angażuje się w temat sztucznej inteligencji zapraszając do współpracy zewnętrznych ekspertów w dziedzinach otwierania danych przemysłowych, finansowania, edukacji czy też etyki i prawa. Wśród nich są organizacje pożytku publicznego, które promują i badają polski rynek AI, współpracując ze środowiskiem biznesowym wskazują na potrzeby polskich firm i wyzwania przed którymi stoją. Jednocześnie wyznaczają odpowiednią ścieżkę, którą nasze firmy powinny podążać.

AI, współpracując ze środowiskiem biznesowym wskazują na potrzeby polskich firm i wyzwania przed którymi stoją. Jednocześnie wyznaczają odpowiednią ścieżkę, którą nasze firmy powinny podążać.

Sztuczna inteligencja jest już częścią naszego codziennego życia, ale ma dużo większe możliwości niż to, co dotychczas zobaczyliśmy. Jeżeli Europa ma zostać liderem w dziedzinie AI, musi wykorzystać swoje mocne strony i wesprzeć rozwój etycznej, bezpiecznej i najnowocześniejszej AI opracowanej w Europie. 

image

Po owocach ich poznamy:

https://www.uni.lodz.pl/aktualnosc/szczegoly/bliski-dotyk-sztucznej-inteligencji

Człowiek obcując z nowymi technologiami na co dzień, akceptuje je w coraz bardziej intymnych obszarach swojego życia. Wiele wskazuje przy tym, że część z nich, w tym sztuczna inteligencja, pozostanie z nim na długo. Ale czy hipotetyczne związki między człowiekiem i robotem są naprawdę tylko futurologiczną wizją świata?


Wbrew pozorom nie wydaje się to aż tak zaskakujące, biorąc pod uwagę fakt, że technologie cyfrowe z impetem wkroczyły do biznesu, zmieniając dotychczasowe zachowania konsumentów i ich oczekiwania, w tym również w branży erotycznej. I chociaż to wciąż temat bardzo kontrowersyjny, to i tu widać, że biznes intensywnie myśli, jak nadać mu cyfrowy wymiar. I chociaż wydawałoby się, że interakcje międzyludzkie, bliskość, intymność czy więź z drugim człowiekiem są nie do zastąpienia, to eksperci szacują, że Człowiek obcując z nowymi technologiami na co dzień, akceptuje je w coraz bardziej intymnych obszarach swojego życia. Wiele wskazuje przy tym, że część z nich, w tym sztuczna inteligencja, pozostanie z nim na długo. Ale czy hipotetyczne związki między człowiekiem i robotem są naprawdę tylko futurologiczną wizją świata?


Wbrew pozorom nie wydaje się to aż tak zaskakujące, biorąc pod uwagę fakt, że technologie cyfrowe z impetem wkroczyły do biznesu, zmieniając dotychczasowe zachowania konsumentów i ich oczekiwania, w tym również w branży erotycznej. I chociaż to wciąż temat bardzo kontrowersyjny, to i tu widać, że biznes intensywnie myśli, jak nadać mu cyfrowy wymiar. I chociaż wydawałoby się, że interakcje międzyludzkie, bliskość, intymność czy więź z drugim człowiekiem są nie do zastąpienia, to eksperci szacują, że rynek fembotów i avatarów związanych z erotyczną sferą naszego życia jest już wart około 80 mld dolarów. Co więcej, coraz częściej pojawiają się opinie, że do 2050 roku tego typu roboty będą mogły zaoferować nam również emocje i uczucia. Co jednak sprawia, że jesteśmy nimi zainteresowani?


image


Powodów może być wiele, począwszy od niechęci do angażowania się w trwałe związki, braku możliwości znalezienia partnera swoich marzeń czy zwykła ciekawość. Dostępne obecnie na rynku roboty erotyczne pochodzą najczęściej ze Stanów Zjednoczonych oraz Azji i są produkowane na podobieństwo człowieka. Klienci zainteresowani nimi mogą wybrać kolor ich skóry, fryzurę, kształt paznokci czy stóp, ubiór, a także osobowość, w tym np. poziom inteligencji, uprzejmość i bezpośredniość. Ich konfiguracja do rzeczywistych potrzeb klienta jest również możliwa za pośrednictwem aplikacji. Korzystając z nich, użytkownicy są w stanie wzbogacać osobowość posiadanych fembotów, zmieniać natężenie poszczególnych cech i zachowań, poszukując takich, które w ich opinii wydają się intrygujące. Wykorzystanie w nich rozwiązań opartych na technologii kognitywnej, pozwoli z czasem, jak zapewniają producenci, na naturalne rozpoznawanie potrzeb człowieka i dostosowywanie się do nich, umożliwiając fembotom przejście ku inteligencji adaptacyjnej. W zależności od wymagań ich ceny wahają się od 4 tys. do nawet ponad 20 tys. dolarów. Być może już niedługo na portalach randkowych zobaczymy także avatary, będące uosobieniem realnych osób, a w filmach erotycznych zaczną grać interaktywne hologramy i androidy, które nie tylko będą nas fascynować swoim wyglądem, ale także staną się partnerem do dyskusji w wykreowanej przez nas rzeczywistości wirtualnej. Czy potrafimy się emocjonalnie zaangażować w technologię, szukając w ten sposób alternatywy dla obecnego związku?


Pytanie wydaje się w pełni uzasadnione biorąc pod uwagę, z jednej strony, pojawienie się wzmianek o digiseksualizmie, z drugiej, obserwowaną tendencję do coraz bardziej naturalnego aprobowania technologii w każdej sferze naszego życia. Co więcej, eksperci wskazują, że mamy tendencję do traktowania programów komputerowych np. chatbotów czy robotów, z którymi wchodzimy w interakcję, jak żywe istoty. Przypisujemy im ludzkie cechy, współczujemy, a nawet, jak w przypadku psów-robotów AIBO, w pełni świadomie, jesteśmy w stanie zorganizować im ceremonie pogrzebowe. Efektem nieodpartej fascynacji technologią i jej humanizacji jest pierwszy ślub robotów, jaki odbył się w Japonii, a także ślub pomiędzy człowiekiem a hologramem słynnej piosenkarki, będącej cyfrowym bytem wygenerowanym przez sztuczną inteligencję. Futurologiczna wizja świata przyszłości otarła się zatem o bliską nam rzeczywistość. Czy technologia może nam zastąpić w przyszłości potrzebę obecności drugiego człowieka?


Na rynku mamy już transmitery uczuć, a także inteligentne rękawice czy kombinezony wyposażone w mikroczujniki, pozwalające zbierać dane z przedmiotów i miejsc, z którymi mamy kontakt. Są one w stanie także odbierać i przesyłać odczuwane emocje, co sprawia, że związek dwojga ludzi nie wymaga już jednoczesnej fizycznej obecności w tym samym miejscu. Pojawiają się także pierwsze eksperymenty dotyczące możliwości replikowania robotów, które pokazują, że nie tylko jest to możliwe, ale w przypadku prostych mikroprocesorów zajmuje to zaledwie kilka minut. Oznaczałoby to w przyszłości możliwość tworzenia, w wyniku samoreplikacji, robotów w różnych wariantach i wersjach pierwotnego algorytmu. W ten sposób cybernetyczny kod staje się swego rodzaju odpowiednikiem ludzkiego DNA. Transhumaniści i neurobiolodzy upatrują również możliwości w nanobotach, które w przyszłości, docierając do naszej kory mózgowej mogłyby łączyć się np. z cyfrowym mózgiem działającym w chmurze, a także inteligentnymi urządzeniami czy robotami, z którymi będziemy wchodzić w interakcje na co dzień, stymulując nasze doświadczenia i emocje, w tym być może także w przestrzeni erotycznej. Ale czy naprawdę warto, aby człowiek i technologia stali się jednością?


Pytań i związanych z nimi obaw jest znacznie więcej. Niepokój wzbudza ryzyko, że inteligentne gadżety erotyczne mogą nagrywać i raportować informacje, a nawet wideo, dotyczące chociażby tego, w jaki sposób i jak często są one używane. Mogłoby to prowadzić do nadużyć i złośliwego wykorzystania intymnych informacji o użytkownikach. Wątpliwości budzi również fakt, na ile technologia stanie się dodatkiem do naszego życia, a na ile je zastąpi, prowadząc do manipulacji naszymi procesami poznawczymi i relacjami Human-to-Human. Uciekając do wirtualnego świata, który sami możemy kreować według własnych potrzeb i oczekiwań, wszystko wydaje się bowiem prostsze. Może to prowadzić do świadomej rezygnacji z kontaktu z innymi ludźmi i instrumentalizacji podejmowanych z nimi interakcji. Technologia nie będzie przecież wymagać, mieć pretensji i oczekiwać zaangażowania. Ale taki dystopijny scenariusz niewątpliwie prowadziłby do uprzedmiotowienia człowieka, minimalizując jego rolę w sferze dotychczas kojarzonej jedynie z nim. I chociaż poziom społecznej akceptacji takich rozwiązań będzie niewątpliwie zróżnicowany w różnych kulturach i krajach, włączając w to ich całkowitą negację, to ewolucja naszej obyczajowości może sprawić, że kiedyś staniemy się do niej emocjonalnie gotowi. Prawo i etyka mają zatem przed sobą nie lada wyzwanie.


Więcej informacji, dodatkowe komentarze i wypowiedzi:


dr Dominika Kaczorowska-Spychalska


Katedra Marketingu, Wydział Zarządzania UŁ


e-mail: dominika.spychalska@uni.lodz.pl


kom. 696 001 691



Więcej o autorce:


Dominika Kaczorowska-Spychalska jest doktorem nauk ekonomicznych w zakresie nauk o zarządzaniu. Aktualny obszar jej zainteresowań naukowych obejmują technologie cyfrowe, w szczególności sztuczna inteligencja (AI) i Internet of Things (IoT) oraz ich implikacje w biznesie, z uwzględnieniem ich wpływu na zachowania człowieka (Homo Cyber Oeconomicus). Jest autorką (w części współautorką) prawie 60 publikacji wydanych zarówno w wydawnictwach polskich, w tym czasopismach branżowych skierowanych do praktyków (np. „Marketing w Praktyce”), jak i zagranicznych (np. Springer). Reprezentowała Polskę podczas Konferencji Państw Grupy Wyszechradzkiej "V4 Conference on Artificial Intelligence" (Workshop Session: Societal challenges and labour market impacts by AI), a także była w grupie ekspertów zewnętrznych Ministerstwa Cyfryzacji zaangażowanych w prace nad przygotowaniem „Założeń do strategii AI w Polsce”. Jest współautorką programu „Inteligentne technologie i człowiek”.


Poprzednia wiadomość

Więcej miast, mniej Polaków - raport UŁ

związanych z erotyczną sferą naszego życia jest już wart około 80 mld dolarów. Co więcej, coraz częściej pojawiają się opinie, że do 2050 roku tego typu roboty będą mogły zaoferować nam również emocje i uczucia. Co jednak sprawia, że jesteśmy nimi zainteresowani?

Powodów może być wiele, począwszy od niechęci do angażowania się w trwałe związki, braku możliwości znalezienia partnera swoich marzeń czy zwykła ciekawość. Dostępne obecnie na rynku roboty erotyczne pochodzą najczęściej ze Stanów Zjednoczonych oraz Azji i są produkowane na podobieństwo człowieka. Klienci zainteresowani nimi mogą wybrać kolor ich skóry, fryzurę, kształt paznokci czy stóp, ubiór, a także osobowość, w tym np. poziom inteligencji, uprzejmość i bezpośredniość. Ich konfiguracja do rzeczywistych potrzeb klienta jest również możliwa za pośrednictwem aplikacji. Korzystając z nich, użytkownicy są w stanie wzbogacać osobowość posiadanych fembotów, zmieniać natężenie poszczególnych cech i zachowań, poszukując takich, które w ich opinii wydają się intrygujące. Wykorzystanie w nich rozwiązań opartych na technologii kognitywnej, pozwoli z czasem, jak zapewniają producenci, na naturalne rozpoznawanie potrzeb człowieka i dostosowywanie się do nich, umożliwiając fembotom przejście ku inteligencji adaptacyjnej. W zależności od wymagań ich ceny wahają się od 4 tys. do nawet ponad 20 tys. dolarów. Być może już niedługo na portalach randkowych zobaczymy także avatary, będące uosobieniem realnych osób, a w filmach erotycznych zaczną grać interaktywne hologramy i androidy, które nie tylko będą nas fascynować swoim wyglądem, ale także staną się partnerem do dyskusji w wykreowanej przez nas rzeczywistości wirtualnej. Czy potrafimy się emocjonalnie zaangażować w technologię, szukając w ten sposób alternatywy dla obecnego związku?

Pytanie wydaje się w pełni uzasadnione biorąc pod uwagę, z jednej strony, pojawienie się wzmianek o digiseksualizmie, z drugiej, obserwowaną tendencję do coraz bardziej naturalnego aprobowania technologii w każdej sferze naszego życia. Co więcej, eksperci wskazują, że mamy tendencję do traktowania programów komputerowych np. chatbotów czy robotów, z którymi wchodzimy w interakcję, jak żywe istoty. Przypisujemy im ludzkie cechy, współczujemy, a nawet, jak w przypadku psów-robotów AIBO, w pełni świadomie, jesteśmy w stanie zorganizować im ceremonie pogrzebowe. Efektem nieodpartej fascynacji technologią i jej humanizacji jest pierwszy ślub robotów, jaki odbył się w Japonii, a także ślub pomiędzy człowiekiem a hologramem słynnej piosenkarki, będącej cyfrowym bytem wygenerowanym przez sztuczną inteligencję. Futurologiczna wizja świata przyszłości otarła się zatem o bliską nam rzeczywistość. Czy technologia może nam zastąpić w przyszłości potrzebę obecności drugiego człowieka?

Na rynku mamy już transmitery uczuć, a także inteligentne rękawice czy kombinezony wyposażone w mikroczujniki, pozwalające zbierać dane z przedmiotów i miejsc, z którymi mamy kontakt. Są one w stanie także odbierać i przesyłać odczuwane emocje, co sprawia, że związek dwojga ludzi nie wymaga już jednoczesnej fizycznej obecności w tym samym miejscu. Pojawiają się także pierwsze eksperymenty dotyczące możliwości replikowania robotów, które pokazują, że nie tylko jest to możliwe, ale w przypadku prostych mikroprocesorów zajmuje to zaledwie kilka minut. Oznaczałoby to w przyszłości możliwość tworzenia, w wyniku samoreplikacji, robotów w różnych wariantach i wersjach pierwotnego algorytmu. W ten sposób cybernetyczny kod staje się swego rodzaju odpowiednikiem ludzkiego DNA. Transhumaniści i neurobiolodzy upatrują również możliwości w nanobotach, które w przyszłości, docierając do naszej kory mózgowej mogłyby łączyć się np. z cyfrowym mózgiem działającym w chmurze, a także inteligentnymi urządzeniami czy robotami, z którymi będziemy wchodzić w interakcje na co dzień, stymulując nasze doświadczenia i emocje, w tym być może także w przestrzeni erotycznej. Ale czy naprawdę warto, aby człowiek i technologia stali się jednością?

Pytań i związanych z nimi obaw jest znacznie więcej. Niepokój wzbudza ryzyko, że inteligentne gadżety erotyczne mogą nagrywać i raportować informacje, a nawet wideo, dotyczące chociażby tego, w jaki sposób i jak często są one używane. Mogłoby to prowadzić do nadużyć i złośliwego wykorzystania intymnych informacji o użytkownikach. Wątpliwości budzi również fakt, na ile technologia stanie się dodatkiem do naszego życia, a na ile je zastąpi, prowadząc do manipulacji naszymi procesami poznawczymi i relacjami Human-to-Human. Uciekając do wirtualnego świata, który sami możemy kreować według własnych potrzeb i oczekiwań, wszystko wydaje się bowiem prostsze. Może to prowadzić do świadomej rezygnacji z kontaktu z innymi ludźmi i instrumentalizacji podejmowanych z nimi interakcji. Technologia nie będzie przecież wymagać, mieć pretensji i oczekiwać zaangażowania. Ale taki dystopijny scenariusz niewątpliwie prowadziłby do uprzedmiotowienia człowieka, minimalizując jego rolę w sferze dotychczas kojarzonej jedynie z nim. I chociaż poziom społecznej akceptacji takich rozwiązań będzie niewątpliwie zróżnicowany w różnych kulturach i krajach, włączając w to ich całkowitą negację, to ewolucja naszej obyczajowości może sprawić, że kiedyś staniemy się do niej emocjonalnie gotowi. Prawo i etyka mają zatem przed sobą nie lada wyzwanie.

Więcej informacji, dodatkowe komentarze i wypowiedzi:

dr Dominika Kaczorowska-Spychalska

Katedra Marketingu, Wydział Zarządzania UŁ

e-mail: dominika.spychalska@uni.lodz.pl

kom. 696 001 691

Więcej o autorce:

Dominika Kaczorowska-Spychalska jest doktorem nauk ekonomicznych w zakresie nauk o zarządzaniu. Aktualny obszar jej zainteresowań naukowych obejmują technologie cyfrowe, w szczególności sztuczna inteligencja (AI) i Internet of Things (IoT) oraz ich implikacje w biznesie, z uwzględnieniem ich wpływu na zachowania człowieka (Homo Cyber Oeconomicus). Jest autorką (w części współautorką) prawie 60 publikacji wydanych zarówno w wydawnictwach polskich, w tym czasopismach branżowych skierowanych do praktyków (np. „Marketing w Praktyce”), jak i zagranicznych (np. Springer). Reprezentowała Polskę podczas Konferencji Państw Grupy Wyszechradzkiej "V4 Conference on Artificial Intelligence" (Workshop Session: Societal challenges and labour market impacts by AI), a także była w grupie ekspertów zewnętrznych Ministerstwa Cyfryzacji zaangażowanych w prace nad przygotowaniem „Założeń do strategii AI w Polsce”. Jest współautorką programu „Inteligentne technologie i człowiek”.

Poprzednia wiadomość

Więcej miast, mniej Polaków - raport UŁ

image

http://www.outsourcingportal.eu/pl/czy-slub-miedzy-czlowiekiem-a-robotem-jest-mozliwy

Człowiek obcując z nowymi technologiami na co dzień, akceptuje je w coraz bardziej intymnych obszarach swojego życia. Wiele wskazuje przy tym, że część z nich, w tym sztuczna inteligencja, pozostanie z nim na długo. Ale czy hipotetyczne związki między człowiekiem i robotem są naprawdę tylko futurologiczną wizją świata?

Wbrew pozorom nie wydaje się to aż tak zaskakujące, biorąc pod uwagę fakt, że technologie cyfrowe z impetem wkroczyły do biznesu, zmieniając dotychczasowe zachowania konsumentów i ich oczekiwania, w tym również w branży erotycznej. I chociaż to wciąż temat bardzo kontrowersyjny, to i tu widać, że biznes intensywnie myśli, jak nadać mu cyfrowy wymiar. I chociaż wydawałoby się, że interakcje międzyludzkie, bliskość, intymność czy więź z drugim człowiekiem są nie do zastąpienia, to eksperci szacują, że rynek fembotów i avatarów związanych z erotyczną sferą naszego życia jest już wart około 80 mld dolarów. Co więcej, coraz częściej pojawiają się opinie, że do 2050 roku tego typu roboty będą mogły zaoferować nam również emocje i uczucia.

Co sprawia, że jesteśmy zainteresowani robotami oferującymi emocje i uczucia?

Powodów może być wiele, począwszy od niechęci do angażowania się w trwałe związki, braku możliwości znalezienia partnera swoich marzeń czy zwykła ciekawość. Dostępne obecnie na rynku roboty erotyczne pochodzą najczęściej ze Stanów Zjednoczonych oraz Azji i są produkowane na podobieństwo człowieka. Klienci zainteresowani nimi mogą wybrać kolor ich skóry, fryzurę, kształt paznokci czy stóp, ubiór, a także osobowość, w tym np. poziom inteligencji, uprzejmość i bezpośredniość. Ich konfiguracja do rzeczywistych potrzeb klienta jest również możliwa za pośrednictwem aplikacji. Korzystając z nich, użytkownicy są w stanie wzbogacać osobowość posiadanych fembotów, zmieniać natężenie poszczególnych cech i zachowań, poszukując takich, które w ich opinii wydają się intrygujące. Wykorzystanie w nich rozwiązań opartych na technologii kognitywnej, pozwoli z czasem, jak zapewniają producenci, na naturalne rozpoznawanie potrzeb człowieka i dostosowywanie się do nich, umożliwiając fembotom przejście ku inteligencji adaptacyjnej. W zależności od wymagań ich ceny wahają się od 4 tys. do nawet ponad 20 tys. dolarów. Być może już niedługo na portalach randkowych zobaczymy także avatary, będące uosobieniem realnych osób, a w filmach erotycznych zaczną grać interaktywne hologramy i androidy, które nie tylko będą nas fascynować swoim wyglądem, ale także staną się partnerem do dyskusji w wykreowanej przez nas rzeczywistości wirtualnej. Czy potrafimy się emocjonalnie zaangażować w technologię, szukając w ten sposób alternatywy dla obecnego związku?

Pytanie wydaje się w pełni uzasadnione biorąc pod uwagę, z jednej strony, pojawienie się wzmianek o digiseksualizmie, z drugiej, obserwowaną tendencję do coraz bardziej naturalnego aprobowania technologii w każdej sferze naszego życia. Co więcej, eksperci wskazują, że mamy tendencję do traktowania programów komputerowych np. chatbotów czy robotów, z którymi wchodzimy w interakcję, jak żywe istoty. Przypisujemy im ludzkie cechy, współczujemy, a nawet, jak w przypadku psów-robotów AIBO, w pełni świadomie, jesteśmy w stanie zorganizować im ceremonie pogrzebowe. Efektem nieodpartej fascynacji technologią i jej humanizacji jest pierwszy ślub robotów, jaki odbył się w Japonii, a także ślub pomiędzy człowiekiem a hologramem słynnej piosenkarki, będącej cyfrowym bytem wygenerowanym przez sztuczną inteligencję. Futurologiczna wizja świata przyszłości otarła się zatem o bliską nam rzeczywistość. Czy technologia może nam zastąpić w przyszłości potrzebę obecności drugiego człowieka?

Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo